Zupełnie nie. Nie naświetla się sita bo jaki miało by to mieć sens? Sito by się wtedy zapchało utwardzoną farbą.
Skąd Ty bierzesz takie pomysły?

Dobra, już widzę. To pitsa Cię zmylił pisząc:

pitsa pisze:Sito można zamówić gotowe do naświetlenia.

No to wyjaśnię. Sit się nie naświetla.
Sita się używa do nałożenia farby. Ale potem sito zabierasz i naświetlasz powierzchnię z nałożoną farba. Sita nie naświetlasz, tylko je myjesz z resztek farby.

Możesz zlecić wykonanie kliszy metodą CTF.
Jak się dobrze trafi to można mieć o wymiarze A3 za 20 zł.
W różnych miastach są różne ceny (bardziej chodzi o firmy, no ale że zwykle jest jedna firma na (mniejsze) miasto więc tak to wychodzi).
Taką kliszę byś musiał przykleić do szybki, no ale przynajmniej miałbyś dobrą jakość (dobrą czerń i ładne krawędzie).
Przykładowe firmy:
https://www.justprint.pl/product/klisze-poligraficzne
http://www.studio-diamond.pl/naswietlanie-klisz-ctf/

Inna metoda to kalkomania. Czyli taka metoda bieda-tatuaży. To metoda robienia rysunków na plastiku/szkle/cera mice/metalu (czyli: wszystkim), ale jest też znana z tego że była używana jako dodatek do gum do żucia dla dzieci, jako tatuaże do zrobienia w domu (i możliwe potem do zmycia). Za moich czasów było to w gumie "Turbo".
Da się zlecić wykonanie szablonów z własnym rysunkiem (ogólnie, nie do gumy). No to byś zlecił taki kształt jaki Ci trzeba.
Potem mógłbyś to przenieść wprost na szybkę.
Przykładowa firma:
https://copio.pl/kalkomanie-wodne/

Jeszcze sprecyzuję że ewaporacja wymaga wysokiej próżni. Nieosiągalnej pompami tłokowymi czy innymi podobnymi (są wyjątki, ale mało popularne). A wysoką temperaturę potrzeba tylko w zbiorniczku na materiał. Zbiorniczkiem jest wgniecenie w pasku blachy wolframowej. Ten pasek rozgrzewa się prądem przepuszczanym przez niego. Czyli temperatura nie jest dużym problemem. Za to wysoka próżnia owszem. Dlatego ciężko jest to zrobić w domu.

Co innego sputtering. On nie tylko nie wymaga, ale nawet nie może być przeprowadzany w wysokiej próżni.
On potrzebuje próżni niskiej. Na granicy podciśnienia/próżni. Bo potrzebny jest gaz (choć pod niskim ciśnieniem) który będzie się zjonizował i robił robotę. I dlatego sputtering jest o wiele łatwiej przeprowadzić w domu.

Ale co do samej metody, to trochę podpuściłem Rafalgl-a. Bo wiedziałem że znowu będzie się porywał na coś zaawansowanego.
A tak naprawdę Rafalgl, to nie możesz tego po prostu machnąć sprayem?

pukury pisze: ↑

11 sty 2024, 11:02

Kumpel miał zakład napylania próżniowego - okulary , lusterka , itp.
Sprawa nie jest taka prosta - niestety.
To musi być próżnia a nie podciśnienie.
Do tego odpowiednia temperatura.
Na elektrodzie jest gość mający pojęcie o tych sprawach .
Tak że tego - tamtego - daj spokój.
pzd.

Nie wiesz o czym piszesz.
Ty mówisz o napytaniu przez ewaporację (Evaporation).
A tu dyskutujemy o napytaniu przez fazę gazową (Sputter deposition)
To zupełnie inne metody.

No ale Rafalgl-a i tak trzeba jednak trochę przytemperować. Wiele rzeczy można tam zrobić samemu, ale na pewno nie ma sensu robić samemu pompy.

A odpowiadając na pytania. Napięcie było rzędu 500 V...2 kV. Dokładna wartość zależy od ciśnienia gazu. Poza tym trzeba mieć wyższe do zapłonu, a potem napięcie pracy jest niższe.
Ja użyłem autotransformatora zasilającego transformator od mikrofalówki. Za uzwojeniem transformatora wtórym dałem prostownik pełnookresowy z czterech diod "mikforalówkowych", oraz kondensator wygładzający też pozyskany z mikrofalówki. Diody akurat trzeba dokupić, bo w mikrofalówce jest tylko jedna (w mikrofalówce dioda i kondensator nie tworzą prostownika i filtru, ale podwajacz napięcia).
Za filtrem jeszcze rezystor stabilizujący łuk w komorze (łuk ma ujemną rezystancję, i przy zasilaniu z zasilacza o dużej wydajności prądowej szybko by wysadził słoik). Rezystor musi mieć wytrzymałość napięciową ze 2 kV, i moc kilkanaście W. Rezystancja 1...10 Ωk. Ja chyba dałem 2.2 kΩ.
Od razu napiszę że to nie jest najlepsza ani najbezpieczniejsza metoda zasilania. Ale najprostsza do zrobienia i do pierwszych testów.
No i coś nie zrozumiałeś z tym argonem. Do Twoich potrzeb argon nie jest potrzebny. A może nawet szkodliwy.

Zwiększam napięcie od zera aż do zapalenia łuku. Po zapaleniu łuk wygląda tak:

I już wtedy następuje napylanie, tylko że bardzo słabe.
Łuk staje się silnie świecącym okręgiem (magnetronem, i zaczyna szybko napylać) dopiero po podłożeniu okrągłego magnesu pod spód.
Oczywiście magnes można podłożyć tam od razu, przed włączeniem napięcia.
Kształt magnetu nie ma znaczenia. Może być i w kształcie serduszka. No ale okrągły jest najbardziej praktyczny.

No właśnie pompa może być byle jaka. Bo potrzeba tu pozostawić resztki gazu aby proces mógł zachodzić.
Pompa dwustopniowa do oczyszczania klimatyzacji jest w sam raz. Da ciśnienie końcowe około 10 Pa i takie jst ok.
Do tego jakiś klosz który nie będzie groził implozją.
Do małych elementów wystarcza słoik.
Tutaj moje próby sprzed kilku lat. Niestety mam tylko takie materiały, bo żadem ze mnie instagramer:


Ważne info. Nie ma tu zdjęć nałożonej powłoki. Bo w moim przypadku się nie udało. Chciałem nałożyć warstwę miedzi (metaliczną) na płytkę szklaną. Zamiast tego miedz podczas lotu się utleniała i nakładała mi się czarna powłoka tlenku miedzi. Dla mnie to była lipa, i nawet zdjęć nie zrobiłem. Ale dla Ciebie to będzie zaleta, bo właśnie czarną powłokę chcesz nanieść.
Na zdjęciu masz płytkę miedzianą która służyła jako "cel" (target). Ładnie ją wyczyściło w miejscu podłożenia magnesu (tam się tworzył magnetron).

Żeby nałożyć metaliczną miedz trzeba by po odessaniu powietrza wypełnić słoik czystym argonem. Może jeszcze kiedyś będzie mi się chciało i spróbuję.

Jest metoda w sam raz dla Ciebie. Napylanie w próżni. Dokładnie to metoda Magnetron sputtering.
Da bardzo cienką powłokę, którą potem można wytrawić do odpowiedniego kształtu. No chyba że się uda nałożyć od razu w odpowiednim kształcie (przez przesłonę).
Trzeba tylko dobrać materiał który da się nałożyć tą metodą i będzie czarny.