

Czy po wymianie silnika nie ma problemu z wierceniem? U mnie zauważyłem, że przy za małych obrotach wiertło ma tendencję do utykania, przy za dużych się pali - więc tak naprawdę trzeba kontrolować obroty w trakcie albo stosować wysokiej jakości wiertła którym wyższe obroty tak bardzo nie przeszkadzają. Myślałem o dorobieniu sprzężenia zwrotnego od obrotów - tak żeby niezależnie od obciążenia utrzymywać je w stałym zakresie. Ale w sumie wymiana silnika wydaje się prostsza (+do silnika DC łatwiej dorobić sprzężenie zwrotne).
Przy dorabianiu tych płyt do silnika nie myślałeś żeby pójść za ciosem i wrzucić pomiędzy przekładnie na pasie zębatym - mi osobiście brakuje momentu - możliwości stosowania większych frezów do zgrubnego zebrania płaszczyzny. Widziałem też kiedyś, że ktoś stosował silniki BLDC ale tu znowu cena silnika i sterowania robi się nieprzyjemna.
Korzystam lepiej z linuxaCNC, ale cały komputer jest większy niż maszyna, więc kusi mnie żeby to zminiaturyzować.
Mógłbyś napisać coś więcej o sterowaniu?
GRBL na jakiej płytce?
Co stosujesz do wysyłania gcodu do sterownika?
Też mam ten problem szczególnie przy wierceniu.TOP67 pisze: ↑15 maja 2020, 17:30Jednym z ograniczeń tak małej maszynki jest ograniczony zasięg w osi Z. Oczywiście nie mam zamiaru frezować na głębokość 5 cm, ale czasami nie można wycofać nawet krótkiego frezu przy wysokim obiekcie zamocowanym w dodatku w imadle. Dlatego kolejną modyfikacją jest zwiększenie zasięgu osi Z. Przy okazji ułatwi to zamontowanie silnika, bo teraz to jest partyzantka nałożona na plastikowy dekielek
Nie lepiej jest wsadzić coś pod kolumnę? Można się też wtedy pokusić o "podcięcie" samej kolumny o jaskółki, żeby zyskać jeszcze więcej w osi X.
Też kusi mnie wymiana śrub - problem polega tylko na co.
Trapezowych 6mm nie spotkałem, a 8 wymaga już sporych przeróbek
