Co prawda nie sprawdzałem wtyczki i przewodów, ale uważam, że problem leży w nowych sterownikach, tj. TB6600v1.2. Przy starych sterownikach wszystko jest OK. Zobaczymy jak będą funkcjonować na opornikach.

Czy przewody nie są za długie?

Przewody mają długość ok. 8cm

Czy przepinając układy nie popełniasz czeskiego błędu?

Nie sądzę, bo jak odpiąłem przewód DIR i zwierając "z ręki" do sterownika to silnik zmieniał kierunek obrotów. Pozostałe podpięte przewody to CLK i +5V, więc o pomyłkę naprawdę ciężko.

Czy nie ma zwarcia ?

Zależy gdzie, ale raczej nie ma

Skoro jest 1.7V to za mało by sterownik wiedział jaką stronę ma sie obracać

Tylko chodzi właśnie o to, że pozostałe sterowniki wiedzą, że przy 1,7V i 4,9V obroty mają się zmienić.

A czy byłaby możliwość zmniejszenia napięcia z 1,7 do np. 0,5V na złączu DIR w konfiguracji programu? Inne rozwiązanie które przychodzi mi na myśl to podpięcie opornika pod złącze DIR, ew. dzielnika napięcia. Czy to byłby dobry pomysł?

EDIT: podpiąłem rezystor 470ohm, silnik zaczął działać w obie strony. Temat uważam za zamknięty.

Witam,
jestem posiadaczem sterowników TB6600 v1.2. Niestety, po podpięciu, silnik obraca się tylko w jedną stronę. Przy innym sterowniku TB6600 (tym czerwonym - nie tylko wygląd je różni) silnik obracał się w obie strony. Przy sterowniku SSK-B01 także jest wszystko w porządku. Tylko przy v1.2 jest coś nie tak. Po odpięciu przewodu CW- (DIR, od kierunku obrotów) silnik obracał się już w drugą stronę. Moje przemyślenia kończą się na tym, że: jeżeli np. przy napięciu na złączu DIR równym ok. 4,9V silnik obraca się w prawo, a przy odpiętym przewodzie, kiedy to na złączu DIR jest 0V, silnik obraca się w lewo, to przyczyna musi gdzieś leżeć w konfiguracji LinuxCNC (przy podpiętym przewodzie i zmianie kierunku na klawiaturze napięcie na DIR wynosi ok. 1,7V. Dodam jeszcze, że przewody nie są ekranowane. Zmiana przełączników nic nie daje poza zmianą kroku. Zmiana prądu też nie daje pożądanego rezultatu. I tu moje pytanie: czy można to tak skonfigurować, żeby działało tak jak powinno? Czy przyczyna leży gdzieś indziej?