A ja bym chyba jednak pokombinował z tym kompresorem - tyle że próby najlepiej robić na jakiejś używce

Spróbowałbym tak: wyjście z worka z którego ma byc odessane powietrze połączyłbym z osuszaczem (w którym trzebaby przerobić albo zaczopować samootwierający się zaworek), z osuszacza połączyłbym ze zbiornikiem kompresora, rurkę łączącą wyjście z cylindra ze zbiornikiem przerobiłbym tak, że rurka wychodząca ze zbiornika przechodziłaby przez zawór zwrotny zabezpieczający przed cofnięciem powietrza do zbiornika, następnie rurkę z zaworu zwrotnego podpiąłbym do wejścia do cylindra od strony ssania. Wydech z cylindra (z którego wcześniej wychodziła rurka do zbiornika) puściłbym swobodnie do atmosfery. No i na koniec przerobiłbym wyłącznik ciśnieniowy tak żeby wyłączał silnik po osiągnięciu określonego PODCIŚNIENIA

Co do ssania zawilgoconego powietrza: proszę pamiętać że cylinder jest stale smarowany olejem, a powietrze ciągnięte bezpośrednio z atmosfery też nie jest suche.. ewentualnie przed zbiornikiem możnaby zapiąc naolejacz
Jeśli ktoś zdecyduje się na taką próbę to proszę o podanie rezultatów na forum. Moim zdaniem będzie działać, pytanie tylko jakie wartości podciśnienia udałoby się osiągnąć - to mogłoby być sprytne rozwiązanie do jakiegoś niewielkiego stołu podciśnieniowego
[ Dodano: 2011-05-27, 01:28 ]
bst pisze:Jako ciekawostke albo i nie, powiem ze znam ludzi ktorzy 'robia to' pompa prozniowa wodna. Tzn strumien wody jest tu narzedziem do wytworzenia podcisnienia.
Przy małych modelarskich elementach to podstawa od co najmniej kilkudziesięciu lat - sam mam jeszcze 2 takie laboratoryjne "pompki"
