na pusto idzie prosto. chodzi o to ze po przeciaciu brzeszczot odskakuje do swojej pierwotnej pozycji i zostaje 2 mm luzu miedzy cietym walkiem a brzeszczotem. moze zabki na brzeszczocie sa za mocno przegiete w jedna strone?

nie widac luzów gdy szarpie za rame. postawilem kątownik na podstawie i na rame czujnik zegarowy. jest ok 0,15 na 150mm. wiec to nie to. zauwazyłem że po skonczeniu cięcia w dolnym połozeniu brzeszczot jest ok 2mm od czola cietego wałka czyli tyle co wynosi skoszenie.

brzeszczot wyglada jak nowy, nie jest tepy. naciag tez wydaje sie ok, tak samo dzieje sie przy mniejszej srednicy cietego wałka. brzeszczot nie byl ustawiony w płaszczyźnie pionowej ale poprawa tego nic nie zmieniła.

po pierwszych ogledzinach nie znalazłem niegdzie luzu który moglby to spowodować. zarówno na prowadnicy jak i na sworzniu.
brzeszczot ktory dostalem razem z pila jest dosc mocno napiety. byl nowy i przecial 3 razy walek ø100.
wyglada dokladnie tak jek ten:
http://allegro.pl/brzeszczoty-brzeszczo ... 50475.html
musze poszukac jakiegos polskiego bo to pewnie chinszczyzna bez marki

Jaka może być przyczyna cięcia w "kiełbase" na tej pile? szczęka stała jest ustawiona i tu nie ma problemu. Skoszenie jest w pionie. Wyglada to tak ze przy wałku ø100 jest skoszenie ok 2 mm. tak jak by wciagało brzeszczot w strone imadła. Może to być wina brzeszczotu? Jest załozony nowy ale nie wiem jakiej jakosci...