No to jeszcze raz.
Kiedyś Aliexpress nie doliczał VAT nigdy i do niczego, ale deklarował wartość przesyłki. Urząd Celny do paczek o wartości poniżej 22 euro z zasady nie zaglądał, chyba że miał podejrzenia, że towar faktycznie jest więcej warty. Przesyłki o deklarowanej wartości powyżej 22 euro były clone wyrywkowo, czyli to była loteria, na której zdarzało się sporo wygrać...
Ale to było dawno i już jest nieaktualne.
Potem EU wymusiła na Aliexpress pobieranie w imieniu EU podatku VAT od towarów o wartości poniżej 150 euro. Tutaj nie ma litości i opodatkowane jest wszystko z automatu. Natomiast od towarów o wartości powyżej 150 euro Aliexpress europejskiego VAT nie pobiera i płaci się cenę netto. Teoretycznie takie towary są clone na granicy EU, ale czasem Chińczyk obiecuje, że jak towar wyśle określonym przewoźnikiem, to on cło ominie, co zwykle jest prawdą, ale nie pytajcie jakim cudem to się dzieje, bo ja nie wiem.
No i trzecia opcja to towar z magazynu w EU, gdzie teoretycznie VAT i cło płaci sprzedający, a praktycznie to też różnie z tym bywa, ale od kupującego nikt żadnych dodatkowych pieniędzy nie żąda.
No i na koniec taka uwaga, że łapówki biorą celnicy, ale niekoniecznie polscy, bo towar jadący do Polski potrafi być clony w innym kraju EU. Nie wiem jak teraz, ale jeszcze niedawno popularna była taka droga, że towar jechał pociągiem do Białorusi, po czym cudownie teleportował się na Węgry i stamtąd trafiał do Polski. Jak się popatrzy na mapę, to staje się jasne o co w tym musiało chodzić. A wiem bo śledziłem drogę niektórych paczek...