Dokładnie tak.mariuszbroda pisze:A jak to wygląda w praktyce?
Ano tak:dedra no spawa,no pospawałem-już spawam 3 miesiące,ale radocha-tak cieszy się człowiek początkujący.....
I jakimś trafem temu człowiekowi dostał się w ręce Fronius,Miller,Migatronic,Messer i także Kemppi(taka kolejność).
I ten człowiek już spawający jakiś czas siada na du*** i przeklina ten niesprawiedliwy świat,bo cisza przy spawaniu,zero odprysków,zero przyklejenia,zero świecenia po oczach,spoina "sama" się układa ,bardzo niski skupiony łuk,dowolnie panuje nad właściwym przetopem grubych i nie przepala cienkich materiałów,długo można wymieniać dalej.
Ale ja chciałbym spojrzeć na to odwrotnie.
W pracy mam różne obowiązki, ale się zdarza spawać i cały dzień non stop.
Może wielkim specjalistą nie jestem, ale doświadczenia mam sporo.
W domu mam transformatorową chińską spawarkę, która zamiast regulatora prądu równie dobrze mogła by mieć przełącznik <przyklej elektrodę>/<wypal dziurę>.
Na lepszy sprzęt najnormalniej szkoda mi pieniędzy.
Używam tej "spawarki" raz na trzy miesiące i co prawda więcej klnę niż spawam, ale jakoś wystarcza.
Z moim doświadczeniem nie bał bym się pospawać nią nawet odpowiedzialnych elementów.
Natomiast w żaden sposób nie mogę sobie wyobrazić tego sprzętu w rekach kogoś, kto o spawaniu ma blade pojęcie.
Jeszcze tylko kiepska elektroda i po pięciu przyklejeniach elektrody zapala się łuk na 30 mm ...
Czymś takim można spawać, ale nie uczyć się spawać !
Dlatego jak pisałem wcześniej, profesjonalista pospawa czymkolwiek, ale amator powinien sobie kupić profesjonalny sprzęt, którego cena się zaczyna od 2 tys. złotych.
Natomiast przy budżecie poniżej 1000 zł tylko gówno można kupić i co najwyżej może to być gówno uniwersalne czyli MMA/TIG, albo nieuniwersalne za stówkę taniej.
Ja bym tej stówki nie żałował.
.