tomasz_k85 pisze: ↑

20 lis 2024, 23:10

A jaką grubość bezbarwnej pleksi tym K40 przetnę?

Grubą pleksi trzeba ciąć na kilka razy, ale jaką grubość da się, to Ci nie powiem.
Chyba 8 mm ciąłem, na pewno nie cieńszą, ale dawno to było i dokładnie nie pamiętam.

tomasz_k85 pisze: ↑

20 lis 2024, 20:30

Jedyna opcja chyba to zakup na Ali za 1400zł i potraktowanie tego jako "rozpoznanie tematu" o laserach, grawerowaniu, cięciu papieru itp.

Laser CO2 jest bezkonkurencyjny przy cięciu pleksi i warto go mieć wyłącznie do tego celu.

tomasz_k85 pisze: ↑

19 lis 2024, 23:48

To oprogramowanie dla tego K40 wygląda na stare i chyba mało funkcjonalne, nie jest wspierany ten model przez LihghtBurn albo LaserGBRL?

Tam są montowane różne sterowniki, ale mają one wspólną cechę - służą do "grawerowania" obrazków, natomiast kiedy trzeba coś wyciąć, to albo w ogóle nie obsługują wektorów, albo tną je w przypadkowej kolejności. Są także kompatybilne wyłącznie z dostarczanym softem, działającym tylko pod Windows.
W moim K40 był najgorszy z możliwych sterownik, który cięcia nie obsługiwał wcale, więc natychmiast go wymieniłem na GRBL. Koszt takiej wymiany to poniżej 100 PLN. Problem jest wyłącznie "mechaniczny", jakoś trzeba podłączyć płaski przewód do którego trudno kupić gniazdko. Ja mam teraz sterownik Makerbase MKS32 z wgranym FluidNC i komunikacją przez wifi, co jest wyjątkowo wygodne.

Co do reszty pytań, to odpowiedzi są natury filozoficznej.
Zła opinia o laserach półprzewodnikowych wzięła się z kiepskiej jakości tanich modułów i chińskiego marketingu.
O ile czym jest kiepska jakość tłumaczyć nie trzeba, to chiński marketing wymaga wyjaśnienia.
Otóż Chiny to inna kultura i inna cywilizacja. (To nie jest żaden rasizm kiedy się zauważa oczywiste różnice). My ich nie rozumiemy, oni nie rozumieją nas, a dogadać się co prawda można, ale jest to wyjątkowo trudne.
Chińczycy nie tylko nie rozumieją pojęcia marki, ale też dość swobodnie podchodzą do parametrów technicznych.
W laserach półprzewodnikowych normą się stało, że podawana jest moc zasilania, zamiast mocy optycznej.
Więc nic dziwnego jak ktoś kupił diodowy laser "40W" z kiepską plastikową optyką i stwierdził że do lasera CO2 40W nie ma porównania.
Natomiast teoretycznie, laser półprzewodnikowy jest nieporównywalnie lepszy od CO2 (pomijając specyficzne zastosowania jak cięcie przezroczystej pleksi).
Po pierwsze długość fali.
CO2 to 10000 nm, a półprzewodnikowy to 1000 nm lub mniej. Zgodnie z prawami fizyki, zdolność skupienia wiązki zależy od długości fali i jest granica której nie da się przekroczyć. To tłumaczy dlaczego znakowarką fiber 30W mogę przeciąć metal, a laser CO2 40W nawet śladu na nim nie zrobi.
Po drugie sprawność.
To ma znaczenie przy dużych mocach, kiedy robi to kolosalną różnicę w kosztach eksploatacji. Laser półprzewodnikowy ma sprawność do 30% a CO2 8%.
Wracając do chińskiego marketingu, to trzeba zwracać uwagę na rekomendowany zasilacz. Jeśli w opisie jest np. 12V/4A, to należy spodziewać się mocy optycznej 10W, a nie 50W jak potrafi napisać Chińczyk. (P=U*I).
Podsumowując, laser półprzewodnikowy 40W potrafi ciąć metal, pod warunkiem, że podana jest moc optyczna, a optyka jest wysokiej jakości.

Jest poważny problem z odpowiedzią na pytanie jak ciąć drewno, bo nie wiadomo czy chodzi o balsę czy dębinę, a sklejka to jeszcze może być klejona różnymi klejami...
Co do zasady, drewno się zwęgla, a bez dostępu powietrza węgiel wytrzymuje 3500 °C, czyli temperaturę w której większość metali dawno by odparowała...
Tu naprawdę trudno coś doradzić, bo z pozoru nieistotne szczegóły potrafią zrobić dużą różnicę...