ARMed pisze: ↑

27 lut 2024, 17:08

jest dosyć intensywnie rozwijany.

I zapewne kiedyś będzie konkurencją dla wiodących programów komercyjnych.
Ale dzisiaj jeszcze nie.

lcdk pisze: ↑

26 lut 2024, 18:27

Jednak co polecacie z tanich ew darmowych programów do nauki z frezarką do aluminium 3 osiową.

Polecam LibreCAD, dxf2gcode i OpenSCAD.
To są dość proste, ale darmowe (licencja GPL) programy, wystarczające w wielu zastosowaniach.
Zestaw LibreCAD plus dxf2gcode pozwala na proste wycinanie elementów płaskich, lub obróbkę 2,5d.
Zestaw LibreCAD plus OpenSCAD pozwala na proste tworzenie naprawdę skomplikowanych brył i zapisanie ich w formacie stl.
Tutaj nie ma o czym dyskutować, te trzy programy trzeba sobie zainstalować i je poznać.
Z bardziej skomplikowanymi pracami, to już za darmo będzie problem.
Oczywiście można używać ESTLCAM bez licencji, ale czekanie po trzy minuty aż cokolwiek zrobi jest tak irytujące, że lepiej zapłacić.
FreeCAD jest rozwiązaniem na przyszłość, ale póki co, to moduł CAM sprawia ogromne problemy, i nawet jeśli da się go użyć, to nie będzie to ani łatwe, ani proste...
Natomiast zdecydowanie przestrzegam przed Fusion i temu podobnymi komercyjnymi rozwiązaniami.
Sam mam Fusion360 w darmowej wersji i go po prostu nie używam, bo nie widzę sensu.
Po pierwsze, to jest program z łaski, a pańska łaska na pstrym koniu jeździ.
Nie widzę sensu uczyć się i przyzwyczajać do programu, który w każdej chwili może zostać dowolnie okrojony, albo w ogóle mi odebrany...
Po drugie, takimi firmami kierują cwaniacy bez moralności i honoru, dla których jedynym celem jest wydojenie klienta. Oni są jak diler, który za darmo daje pierwszą działkę, ale kalkuluje sobie ile na tobie zarobi gdy się uzależnisz...
Tak ogólnie, to ja nie mam nic przeciwko komercyjnemu oprogramowaniu, tylko jeśli ono jest komercyjne, to albo wykup pełną wersję, albo trzymaj się od niego z daleka...
Ja kupiłem sobie licencję na ESTLCAM. Nawet go specjalnie nie używam, ale raz zapłaciłem niewielkie pieniądze i mam pewność że będę mógł go użyć kiedy będę go potrzebował.
Natomiast nie dam się nabrać na żadne subskrypcje, bo to znowu pańska łaska, tyle że za pieniądze. Tu nie chodzi o kasę, ale o pewność. Kto mi zagwarantuje, że za rok czy pięć będę mógł przedłużyć subskrypcję i że cena znacząco nie wzrośnie?