No bo to jest bardzo skomplikowane.
Niby chodzi o to, że masz ścieżkę narzędzia, normalnie kreśloną przez oś narzędzia, a kompensacja przesuwa ją o połowę średnicy w jedną albo drugą stronę.
Ale już przy projektowaniu wejścia i wyjścia na tą skorygowaną ścieżkę potrafią wychodzić cuda...
Taki prosty i zupełnie abstrakcyjny rysunek poglądowy:

Frez o średnicy czerwonego kółka jedzie od lewej strony, najpierw bez korekcji, potem robi wjazd na korekcję, a na koniec jedzie już z korekcją. Biała linia to zaprogramowana ścieżka, a żółta linia to ścieżka rzeczywista. Czerwone linie ograniczają cięty rowek.
Wydaje się to proste, ale kiedy trzeba wchodzić z przypadkowego położenia, to efekt potrafi być daleki od oczekiwań...
A wymyślono to po to, żeby taki sam detal dało się wykonać różnymi narzędziami, na przykład wielokrotnie ostrzonymi. Zamiast dla każdego fizycznego narzędzia tworzyć osobny g-kod, wystarczy napisać jeden i tylko zmienić offset narzędzia już na maszynie.
Tylko nic nie ma za darmo i czasem trzeba się zdrowo namęczyć przy pisaniu programu.