Zapewne chodziło o uproszczenie konstrukcji kosztem ergonomii, co w gospodarce permanentnego niedoboru jest rzeczą normalną.
Zgaduję, że obroty do posuwów są brane z jakiegoś koła pośredniego we wrzecienniku, a to koło pośredniczące będzie miało te same obroty dla kilku prędkości obrotowych wrzeciona.
Ot i całe wytłumaczenie.