Co jeśli mechanika będzie miała luzy? Jeśli nawet maszyna precyzyjnie dojedzie do pozycji w/g enkodera to co potem? Będzie w stanie utrzymać stabilność pomimo luzów na prowadnicach i śrubach? Wydaje mi się, że całość będzie szalała po swojemu a sterownik będzie próbował okiełznać telepanie mechaniki chaotycznymi ruchami silników.
Obawiam się też, że enkodery i sterowanie o nie oparte to trochę inna półka cenowa. Powoli przystawiam się do podmianki wiertarki stołowej przynajmniej na X2 (mniej miejsca by zajęło ), nawet manualne. Patrząc na usprawnienia szukałem m.in. DRO. Wyszło że lepiej pakować się w dobrą mechanikę do konwersji CNC jak w enkodery, nawet jakieś tanie używane. Zwłaszcza, że elektronikę mam i potrzebuję tylko mocniejsze silniki. A DRO to w porywach tanie suwmiarki na początek.
W/g tego co piszą też w większości miejsc Mach i EMC to jednak systemy sterowania zaprojektowane do pracy w pętli otwartej. Ludzie obchodzą na różne sposoby. Albo stosując specjalny sterownik, który zatroszczy się o enkodery całkowicie niewidocznie dla komputera i programu. http://www.vitalsystem.com/web/motion/dspmc.php http://dynomotion.com/Help/Mach3Plugin/Mach3.htm
Albo całkiem bez sensu, systemem który sprawdza różnicę pozycji sterowania i enkoderów, w razie rozjazdu robiąc e-stop.
Ale czy do mechaniki bazującej na małej frezarce warto w to inwestować i komplikować?
Przepraszam za dluzsza przerwe. Ciezko mi znalezc czas na forum.
sydneyking pisze:
3. X2 czy X3 czy Grizzly ?
Wyprostuje nieco... X2/X3 to oznaczenia oryginalne tych frezarek pochodzacych z firmy Sieg, ktora o ile nic sie nie zmienilo ostatnio, jest oryginalnym i jedynym producentem. Grizzly oznacza swoje maszyny Gxxxx, ale to nadal Sieg z tej samej fabryki. Sieg X2 to Grizzly G8689, X3 to G0463, a Sieg Super X3 to G0619.
Ja tak nieco odruchowo upraszczam podobnie jak wiekszosc sieci, mimo ze oficjalna nazwa jest inna mowia X2/X3. Te frezarki obecnie ida z Chin na caly swiat z roznymi kolorami i naklejkami... Paru producentow w USA sprzedaje praktycznie to samo: http://www.littlemachineshop.com/Info/m ... ompare.php
W europie sa dostepne pod jeszcze innymi nazwami i w innych kolorach (ladne niebieskie widzialem )
Patrząc na linki wideo i przeglądając strony podane przez ciebie wnioskuję że i na małej X2 da się obrabiać stal. Oczywiście z minimalnym posuwem i małym skokiem oraz b.dobrymi frezami, ale jest to możliwe.
Teoretycznie sie nie da nic Czy teoria zgadza sie z praktyka? W teorii tak, w praktyce nie To zupelnie to samo co obrabianie aluminium na routerkach z MDFu. Delikatnie i z rozsadkiem duzo da sie osiagnac.
Gość, który tym handluje ma bardzo pozytywne opinie na allegro, no i był też wskazywany na tym forum. Myślę że o ostatecznym wyborze zadecyduje cena zestawu.
Jesli obie maszyny pasuja ci pod wzgledem pola roboczego, a przy prototypach pewnie nie spieszysz sie za bardzo... Zawsze mozesz potem sprzedac i kupic wieksza. Gotowe ustawione konwersje sa wiecej warte jak ich podzespoly, raczej nie stracisz.
sydneyking pisze:4. Maszyna będzie z pewnością składanką, a nie gotowym zakupem. Widzę już wyraźnie różnice i korzyści z takiego wyboru. Jednakże swojej pierwszej maszyny raczej samodzielnie nie będę składał, pomimo dużej wiedzy jaką tu nabyłem. Raczej zamierzam to komuś zlecić, tylko że teraz mam już wiedzę na co zwrócić uwagę, czego oczekiwać i co najważniejsze ile to kosztuje
Przegladnij (powtazam sie) cnczone. Tam sa naprawde doskonale watki co i jak kompletnych konwersji. Z pomoca forum moze byc ci latwiej podazac utartymi przez wielu szlakami jak uzerac sie z kims kto widzi maszyne pierwszy raz i bedzie kombinowal po swojemu inaczej. Skoro planujesz uzywac frezarki do budowania czegos, to te same umiejetnosci wystarcza z powodzeniem do jej modyfikacji.
od razu nasuwają mi się kolejne pytania: czy kolega KuchateK, składa samodzielnie CNC ? A możne może kogoś dobrego polecić ?
Ja obecnie mam nieco inny projekt na tapecie ze wzgledu na warunki mieszkaniowe, ale frezarka jest na szczycie listy zakupow Nie ma chyba sensu polecac nikogo, bo liczac gotowe projekty z sieci, czy wrecz zestawy do przykrecenia nawet takie dwie lewe rece jak ja dadza rade W koncu bedziesz mial juz frezarke i bedzie na czyms cos dorobic
5. Ponieważ zamierzam składać zestawi mam jeszcze pytanie odnośnie dodatkowych modyfikacji:
5.1 Czy dużym problemem i kosztem jest skonfigurowanie czujnika do automatycznego mierzenia długości narzędzia ?
Obecnie to banalny temat, bo wszystko juz rozwiazano na setki sposobow. Czujnik wykroisz sobie sam z odrobiny materialu a z dwoma drutami powinienes sobie poradzic. Konfiguracja macha czy emc tak czy siak Cie nie ominie. http://www.cnczone.com/forums/740808-post18.html
5.2 Czy drogim rozwiązaniem jest zastosowanie automatycznego wrzeciona,tak aby samo się otwierało i zamykało dobrze mocując narzędzie ?
Termin do wyszukiwarki to "power drawbar". Najprosciej wydaje sie zamontowac klucz pneumatyczny (moze byc elektryczny jak ponizej).
Druga opcja to sprezyny talezowe pod śrubą, zacisk/uchwyt na dole (pewnie zla nazwa, oryginalnie "r8 collet") i siłownik hydrauliczny (choć tez widziałem rozwiązania elektryczne). Ta opcja mimo komplikacji moze byc na dluzsza mete taniej, z racji ze uchwyty maja prosty trzpien (w przypadku kopiowania systemu Tormach 3/8") i latwo wykonywac swoje oprawki na narzedzia. http://hossmachine.info/projects_7.html
5.3 Czy program mach 3 ma już do tego przewidziane i wbudowane funkcje czy trzeba je dopiero oprogramować ?
To temat rzeka. Trochę jest, trochę trzeba samemu. Niestety w tym temacie lepsza bedzie wyszukiwarka jak ja. Macha nie uzywam, odpalilem moze ze 3x demo narazie.
Pytania z nr 5 to bardziej tak, jako ciekawostkę - nie chcę przekombinować na starcie. Ale widziałem strony gdzie oferowali takie czujniki i ponoć nie było to drogie. Pytam bardziej przyszłościowo jako kierunek późniejszych ewentualnych modyfikacji.
Poza rozwiązaniem problemu odkręcania (jak jest drawbar fachowo po polsku? ), gdzie każdy się zgodzi, ze ta śruba jest męcząca na dłuższą metę, podejście do narzędzi i ich mocowania to sprawa bardzo subiektywna. We frezarkach łatwiej obejść się bez czujnika długości jak w routerach ze względu na przeróżne systemy mocowania, które zapewniają powtarzalność.
http://www.mini-lathe.com/X3_mill/X3rvw/X3.htm
Przekop sie przez powyzsza strone. Kiedys to byla kopalnia z linkami i informacjami na temat tych maszyn. Niestety jest mocno zaniedbana od paru lat, ale nadal mozna sporo znalezc.
Jeśli chodzi o prowadnice to w obu przypadkach masz jaskółcze ogony, które od czasu do czasu trzeba sprawdzić i dokręcić. Tego nie da się przeskoczyć. Można powiedzieć, że praktycznie jest po równo.
Jeśli chodzi o śruby, to "prosto z pudelka" X2 będzie nieco odstawać od X3/Taiga. Wada X2 polega na braku dzielonych nakrętek na śrubach, co przekłada się na relatywnie sporo luzu, który z czasem przy nakrętkach mosiężnych będzie się tylko pogłębiał i nie ma jak go wyeliminować. Oczywiście jest to jedna z pierwszych rzeczy jaką ludzie przerabiają na maszynie http://www.fignoggle.com/machines/x2mil ... ashNut.htm
Kity CNC do X2 zwykle posiadają nowe śruby i dzielone nakrętki.
Czytając fora wynika, że luzy przy nawrotach śrub (backlash) w Taigu da się doprowadzić do poziomu 0.12-0.07mm (0.005-0.003"). Wielkość i cena X2/X3 pozwala za to na zastosowanie śrub kulowych. To pozwala wyeliminować te luzy na papierze do takiego samego poziomu jak Taig, a praktycznie do zera (nakrętki z napięciem wstępnym czy dobieranymi kulkami). Jednak największą zaletą będzie fakt, że po instalacji można zapomnieć o luzach na śrubach na dłuuugi czas.
Dużą wagę trzeba też przyłożyć do sztywności. Precyzja na nic, jeśli maszyna będzie delikatna. Wspominałeś o stali. Ani Taig ani X2 nie są tak naprawdę do tego zbudowane i regularna obróbka odpada. Tutaj X3 to jednak potęga. To nie maszyna którą można podnieść samemu i postawić na biurku w pokoju tylko solidny kawal frezarki. Taig to 38kg, X2 68kg a X3 200kg. To jednak przekłada się na możliwości maszyn podczas pracy. Na dużej solidnej maszynie zdecydowanie łatwiej będzie utrzymać parametry na dłużej. Warto iść w tym kierunku nawet obrabiając miniaturowe elementy.
Chińczyki jakie są to już wszędzie opisano. Tu się coś odkręca, tam coś nie dochodzi. Nie ma co bić piany. Kierując się przy zakupie ceną pierwsze co tracimy to jakość i jej kontrola. Popularność Grizzly w USA, które przecież sprzedaje to samo za 120-150% ceny wynika z gwarancji jakości, a w przypadku problemów łatwej dostępności części i pomocy. Tutaj "Made in USA" Taiga daje pewien spokój, jednak Taig niestety też nie jest genialną konstrukcją bez wad. Nawet przy delikatnej robocie odkręca się kolumna i potrafi zrujnować dzień pracy, więc na koniec i tak trzeba kombinować jak na chińczykach. http://www.engineeringhobbyist.com/proj ... n_support/
Tak naprawdę precyzję/trwałość i możliwości X2 i Taiga możesz traktować po równo. Nie oszukujmy się. Taig to dwa wątłe profile i parę dokręconych elementów. Nawet jeśli będą super hiper to podstawa jest do luftu.
Ile bym tu wody nie lał tak naprawdę na koniec i tak chodzi o cenę. Gdyby Taig kosztował połowę, może prędzej, ale za tyle? Paranoja. Choć tak naprawdę w Twoim wypadku tą maszynę eliminuje to co chcesz obrabiać. Niestety w tej maszynie nie ma szybkich i łatwych sposobów na poprawę sytuacji (jak kawal płyty/ceownika w kolumnie X2). Stal też nie ma litości, do sensownej obróbki musisz iść w wielkość maszyny. Ta wielość da Ci też spokój na dłużej jeśli chodzi o wyrabianie się elementów czy konieczność regulacji.
Na wszystkich tych maszynach ludzie potrafią robić cuda, ale mają też mają swoje wady.
To daje nam w pakiecie luksusowym 665 (silniki i gecko), 500 (4 os), 560 (kit z kulami) i 570 (maszyna) czyli total $2295. Spokojnie zostanie ci na smoothsteppera, macha, komputer, frezy i inne narzędzia.
Za 3600 tak spokojnie powinno dać się poskładać dobre X3. Maszyna Grizzly ~1150, kit z kulami 1000. Zostaje 1600 na silniki, sterowniki i 4 oś.
Tu masz przykładową konwersję X3. Choć Promica chce trochę ponad 1000 za swój kit. http://www.cnczone.com/forums/benchtop_ ... _only.html
Taig w X3 to pewnie pod wrzeciono wejdzie. Czy warto tyle przepłacać za maszynę tylko dlatego ze nie byla po drodze w Chinach? Bo porównując X3 i Taiga jako odpowiedniki cenowe to Taig wygląda dziecinnie. IMHO Twój wybór jest zły.
Edit: A co do opinii o Taigu. Zobacz co Ci zadowoleni ludzie na nim robią. Trochę inaczej wygląda sensowna obróbka stali a inaczej rzeźbienie w mosiądzu i aluminium części do zegarków i miniaturek lokomotyw, bo do tego tak naprawdę Taig i Sherline jest.
Wydaje mi się, że to trochę jak z audiofilami. Jak już utopi się tyle pieniędzy to trzeba być zadowolonym.