Znaleziono 6 wyników

autor: oskaeg
27 sty 2024, 20:14
Forum: Silniki Krokowe / Sterowniki Silników Krokowych
Temat: Potwór
Odpowiedzi: 43
Odsłony: 1668

Re: Potwór

tuxcnc pisze:Nie, to jest dobra cena.
Natomiast jeśli chodzi o zastosowanie, to podstawowym problemem są niskie obroty. Pełny moment dostaje się do około 200 rpm.
Do wykonania koła zębatego na pasek, wystarczyła by Ci bardzo prostacka podzielnica, wykonana z dwóch (np. aluminiowych) krążków, oraz imadło w którym byś blokował to koło i frezował od góry ten rowek, koszt całego przedsięwzięcia, to poniżej 50 zł, chyba ze kupisz sobie jakiś materiał na złomie, to będzie jeszcze taniej. Masz frezarkę, to możesz sobie taką bardzo prostą podzielniczkę zrobić. Jeżeli wykonasz podzielnice precyzyjnie, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby robić po pierwsze precyzyjne koła, po drugie w dużej ilości. Tylko tu jest kwestia, tej Twojej maszyny... Nie wiem z jak duża dokładnością ona frezuje, wpisałem ten model (CNC 3040) w yt, to mam wrażenie, ze ta frezarka bardziej wydziera ten metal, niż go frezuje. Jeżeli mieszkasz np, w bloku i nie jesteś wstanie sobie pozwolić na normalną przemysłową maszynę, to możesz ominąć ten problem inaczej.

Do kół zębatych, można zbudować miniaturową, ale za to bardzo sztywną strugarkę, która po pierwsze będzie bardzo cicha, (Praca w nocy) a po drugie bardzo precyzyjna. Dlatego się zapytałem, co chcesz w ogóle robić. Im więcej zacząłem robić przy CNC, tym więcej odkryłem ze do większości rzeczy CNC wcale nie jest potrzebne, to tylko sterowanie numeryczne, a obróbka metalu polega właśnie na skrawaniu.

Do frezarki potrzebujesz oczywiście frezy, ja na przestrzeni czasu nauczyłem się ostrzyć frezy węglikowe i robić frezy jednopiórowe z wałka, jednak dużo łatwiej jest naostrzyć nóż tokarski.

Dość problematyczne jest wykonanie kanału o małej szerokości, a dużej głębokości i tu z pomocą przychodzi nóż tokarski. Ja tak czasami robię, zamiast frezować jakiś długi kanałek frezami, zakładam obok wrzeciona nóż tokarski, robię program i sobie skrawam rowek jak na strugarce. Może idzie to trochę dużej, ale przynajmniej się frezy nie łamią.
autor: oskaeg
27 sty 2024, 18:49
Forum: Silniki Krokowe / Sterowniki Silników Krokowych
Temat: Potwór
Odpowiedzi: 43
Odsłony: 1668

Re: Potwór

tuxcnc pisze:Robi się coraz ciekawiej...
Przestańcie bawić się w zrzędliwe wróżki, bo to przestaje być śmieszne.
Tam nie ma żadnego enkodera, to jest silnik krokowy z hamulcem i nic więcej.
Faktycznie się pomyliłem, przepraszam. Mam jeden silnik z enkoderem, który ma identyczną obudowę z tyłu, jak ten z linku. Niepotrzebnie się zasugerowałem, mój błąd. Ja to początkowo myślałem, ze Ty sobie z nas jaja robisz z tym silnikiem :)
tuxcnc pisze:W ogóle to ten temat ma jeszcze drugi sens - zapewne mało kto wie, że taki silnik można kupić za w miarę rozsądne pieniądze.
Może komuś taka informacja się przyda i znajdzie jakieś inne zastosowanie...
W linku jest 1 813,93zł, to dość sporo. Ale jeżeli kupiłeś go za grosze, to faktycznie ekonomia może być na pierwszym miejscu i faktycznie może mieć to sens. Ja myślę ze chyba większość z nas, zwraca jednak uwagę na urządzenia przemysłowe, podpatrując pewne rozwiązania. Nigdy się nie spotkałem z tego typu rozwiązaniem w przemyśle, co oczywiście nie znaczy ze Tobie się to nie sprawdzi.

Tu jest wiele różnych parametrów, a pieniądze odgrywają tu największą rolę. No to pochwal się, ile za to dałeś, wtedy będę mógł się zastanowić nad tym, czy opłaca mi się go gdzieś indziej adaptować. Ogólnie temat ciekawy.
autor: oskaeg
27 sty 2024, 17:51
Forum: Silniki Krokowe / Sterowniki Silników Krokowych
Temat: Potwór
Odpowiedzi: 43
Odsłony: 1668

Re: Potwór

Kolega drzasiek90 pomylił sobie go chyba z serwomotorem ze względu na znajdujący się tam enkoder, mnie też się wydaje ze ten hamulec może być elektromagnetyczny, gdyż w silnikach krokowych podaje się tzw. moment trzymający. To jest właśnie po to, aby taka oś Z na śrubach kulowych, nie runęła w dół. Oni nazywają te silniki Hybryd Step Servo, jednak tak naprawdę to tylko zwykły silnik krokowy, z enkoderem sprawdzającym pozycję, w przypadku zgubienia kroków, wywala błąd i tyle, przynajmniej tak jest w tych pseudo servo hybrydach, które ja posiadam, z prawdziwym servo, to ma niewiele wspólnego...
autor: oskaeg
27 sty 2024, 17:27
Forum: Silniki Krokowe / Sterowniki Silników Krokowych
Temat: Potwór
Odpowiedzi: 43
Odsłony: 1668

Re: Potwór

drzasiek90 pisze:Hamulce w serwonapędach są po to, aby po odłączeniu zasilania nie dało się napędem ruszyć - np aby nie kręcił się pod ciężarem niewyważonego obciążenia.
W zastosowaniu jako oś obrotowa w maszynie, ten hamulec w trakcie pracy w żaden sposób pomagał nie będzie bo to najprawdopodobniej zwykły hamulec elektromagnetyczny więc i tak będzie musiał być cały czas odhamowany aby umożliwiać ruch.
Natomiast użycie silnika bezpośrednio na wale wymaga niesłychanie dobrego i szybkiego sterownika, który zareaguje błyskawicznie na minimalne odchylenie i wypracuje poprawkę. Nie wiem czy ten chiński sterownik serwokrokowy jest na tyle dobry - on tu ma inne zadanie. Ważny jest parametr - dynamiczny błąd naprowadzania a takowego nie ma.
Też tak myślę.
autor: oskaeg
27 sty 2024, 16:18
Forum: Silniki Krokowe / Sterowniki Silników Krokowych
Temat: Potwór
Odpowiedzi: 43
Odsłony: 1668

Re: Potwór

tuxcnc pisze:Po to kupiłem taki silnik, żeby nie dawać przekładni.
Zresztą nie wiem jaką wielkość by ona musiała mieć (chodzi o moment na wale wyjściowym).
Wyszedłem z założenia, że co prawda krokowiec ma pewną podatność na wale wyjściowym, ale za to nie ma luzu.
Są co prawda przekładnie bezluzowe, ale są one kosmicznie drogie.
Domyślam się. Kupiłem ostatnio dwie używane, małe przekładnie ślimakowe CM030 i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, bo nie udało mi się na nich wyczuć praktycznie żadnego luzu. Dla moich zastosowań, luz nie ma w ogóle żadnego znaczenia, więc nie tym się kierowałem, jednak trochę mnie to zaciekawiło i tak właśnie pomyślałem sobie, ze może można byłoby coś pokombinować w kierunku 4 osi. Wszystko zależy od wymagań, do czego... Podejrzewam ze do jakiegoś strugania w drzewie, to by się w zupełności sprawdziło. Co do aluminium? Wszystko zależy, co kto nazywa obróbką. Wyjściową jest wielkość i moc wrzeciona.

Pewnie pamiętacie jak miałem kilka lat temu tą chińską odpierduchę, zwaną zośką, tam można było zastosować taki trick, ze ściągałem listwy stołu. Miałem założone wrzeciono 1,5 Kw to jak brałem w aluminium 0,25 mm to wrzeciono nie miało siły, aby przesunąć stół ściśnięty listwą, dopiero ruszały to śruby z ustawionym programowo kasowaniem luzu.

Może jest to warte przypomnienia, a może nie, ale niektórzy wymyślali sobie dla śrub trapezowych, system kasowania luzu. Czwarte osie są dość mało popularne, więc mało jest konstrukcji amatorskich, a wcale nie powiedziane, ze nie było by możliwe zastosowanie jakiegoś prostego patentu na kasowanie luzu w przekładni. Wszystko tak naprawdę chodzi o ilość wykonywanej obróbki.

Nie napisałeś co chcesz docelowo na tej czwartej osi robić, jednak wydaje mi się ze w przypadku 4osi, mamy praktycznie te same, lub bardzo podobne parametry co w przypadku toczenia. tylko zamiast noża, jest frez. Chodzi mi generalnie o sposób zamocowania i wyginania materiału. Jak masz ogromny uchwyt przelotowy, np, ja mam uchwyt fi550 gdzie przelot wrzeciona wynosi ponad 100, to można sobie załadować wałek i zbierać po parę mm w jednym przejściu. jednak jak zamontujesz w tokarce wałeczek fi10 z jakiegoś głownolitu, to musisz go smyrać, aby go nie wygiąć. Można oczywiście podeprzeć wałek kłem, ale to też nie załatwia wszystkiego. Nie można przesadzić z parametrami, bo wyrwiesz lub wykrzywisz wałek.

Nie wiem jak to się "profesjonalnie" robi w przypadku 4osi, jednak ja starałbym się osobiście niwelować naprężenia i odkształcenia materiału, stosując jakieś podtrzymki.

Wszystko tak naprawdę zależy od tego, co chcemy wykonywać i jaki mamy na to program. Jeżeli byś tylko chciał wykonywać otwory, albo proste geometrie typu planowanie powierzchni, fasolki, gwinty, to tak naprawdę wystarczy Ci tylko podzielnica, pryzmy i lasie, wtedy można obrabiać wałek, z taką samą siłą i parametrami jak leżąca na stole płyta, czyli praktycznie na maksymalnych parametrach obrabiarki.

U mnie w pracy kiedyś chłopaki robili jakieś kanałki na czwartej osi, na 6 tonowej maszynie TBI, która sama z siebie ma przecież bardzo dużą dokładność. Były to małe frezy, o średnicy 2 mm. Frezy się łamały po 5 minutach, dlaczego? Być może wałek rezonował, to po pierwsze, po drugie nie montuje się mikro frezów do przemysłowego wrzeciona, tylko stosuje się przystawki grawerskie z elektronarzędziami.

Ja mam bardzo dużą, ciężką i precyzyjną grawerkę (fragment linii produkcyjnej do rozkładania elektroniki.) tak jest w każdym miejscu stołu setka dokładności, jedziesz czujnikiem i jest nieruchomy. Dopiero na takiej maszynie, widać jak duże znaczenie ma samo zamocowanie detalu. Czasami robiłem jakieś gówna, czegoś nie dokręciłem, coś nie złapałem, wtedy cały rezonans z wrzeciona, przechodzi na przedmiot, który mimo dokładności na stole, tańczy sobie.

Trzeba zwrócić uwagę na to, ze błędy się nakładają, trzeba mieć bardzo precyzyjną maszynę, aby bawić się w 4 osie, dlatego w miarę możliwości się tego unika i stara się pozostać przy obrabianiu 3 osi, tak jest bezpieczniej.

Uchyl trochę rąbka tajemnicy i przyznaj się, co tam na tej czwartej osi chcesz majstrować ;) Pokaż tą maszynę, na której chcesz zamontować tą 4 oś :)
autor: oskaeg
27 sty 2024, 10:56
Forum: Silniki Krokowe / Sterowniki Silników Krokowych
Temat: Potwór
Odpowiedzi: 43
Odsłony: 1668

Re: Potwór

Gratuluje :) Z takiego silnika, to i samochód można zrobić ;) (oczywiście żart), ale dając do tego przekładnie ślimakowa, można uzyskać naprawdę potężny moment. Jestem ciekawy tej adaptacji, będzie jakaś relacja z budowy? Co Cię skłoniło do zakupu takiego potworka? Ja jakbym miał budować 4 oś do frezarki do aluminium, to bym zastosował właśnie przekładnie ślimakową. Wszystko zależy od tego, jakie się ma wymagania, ale do takiego delikatnego grawerowania i lizania, to już 3Nm silnik powinien wystarczyć, a 12Nm to już by było bardzo dużo. Musisz mieć naprawdę potężne wymagania, ze zdecydowałeś się na taki silnik. To jakie masz w ogóle wrzeciono w tej frezarce? Jestem ciekawy jakie gabaryty będzie miało samo trafo...

Wróć do „Potwór”