Znaleziono 12 wyników

autor: oskaeg
01 cze 2021, 16:11
Forum: Na luzie
Temat: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej
Odpowiedzi: 46
Odsłony: 3438

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

oprawcafotografii pisze:Ty chyba na bezrobociu siedzisz? Na emeryturę za młody jesteś ;)
Hmm, jakby to powiedzieć? Na chwilę obecną nie narzekam na finanse, chodź cały czas obiecuje sobie ze zrobię dłuższą przerwę, bo mimo wszystko, cały czas zajmuje się jakimiś głupotami i ciągle wpadają jakieś nowe.

Poza tym Kuba przede mną bardzo poważna wojna, która ruszy lada moment. Całe moje życie jest teraz całkowicie podporządkowane pod to, aby jak najwięcej wywalczyć. Forum mi trochę pomaga, muszę być bardzo odporny na działanie obrony i tego, ze będę cały czas zbijany z tropu. Jak zaczynałem, to ciśnienie skakało mi niebotycznie, dzisiaj można mówić do mnie absolutną nieprawdę i przyjmuje to ze spokojem. Moja działalność na forum, w chwili obecnej, to w dużej mierze tylko i wyłącznie mój trening. Chłopaki robią mi bardzo dużą przysługę, kiedy się ze mną kłócą i dyskutują.

Forumowe przepychanki, małe awanturki, to tylko pewnego rodzaju symulator, który nie ma jakiegoś większego przełożenia na życie człowieka, jednak istnieją pewne miejsca, gdzie od trafnych argumentów i dobrej umiejętności dowodzenia swoich racji, zależy dalsze życie.

Jak chcesz się dokładnie dowiedzieć co u mnie słychać, to zwyczajnie zadzwoń ;)
autor: oskaeg
01 cze 2021, 14:24
Forum: Na luzie
Temat: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej
Odpowiedzi: 46
Odsłony: 3438

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

emsc pisze:Czy jako osoba ucząca się nauczyłeś się tu czegoś?
Czego nauczyłem się na forum? Na pewno tego, aby nie dyskutować z ludźmi którzy ubliżają innym ludziom, oraz traktować z bardzo dużym przymrożeniem oka, wszystkie znajdujące się tu informacje. Chodzi po prostu o to, aby możliwie jak najwięcej rzeczy starać się weryfikować samodzielnie.

Ostatnio pewna dziewczyna, wysłała mi opis pewnego młodego chłopaka, który pisał że "potrafię wygrać każdą dyskusję, nawet gdy nie mam racji". Ludzie mają różne cele w życiu. Ja uznaje autorytety naukowe, jeżeli profesor mówi ze tak ma być, to dlaczego mam nie dać mu wiary?

Takie publiczne forum, to nie tylko doście do prawdy tu jest też polityka, oraz własne interesy. Ludzie prowadzą tu pewnego rodzaju gry.

Dam Ci pewne przykłady, na podstawie medycyny. W świecie medycznym jest pewien problem, chodzi o to, ze większość lekarzy nie potrafi diagnozować wielu rzadkich chorób, a to dlatego ze są za bardzo skupieni na własnych specjalnościach. Mówi o tym, jeden z czołowych profesorów akademickich w Polsce.

Ludzie są leczeni na cukrzycę, nadciśnienie, zespół metaboliczny itd, natomiast przyczyna ich problemów, leży zupełnie gdzieś indziej. Kiedy jednak "zwykły" człowiek wdałby się w dyskusję ze zwykłym lekarzem, usłyszał by dokładnie to, co Ty prezentujesz drogi kolego "emsc". Zwykli lekarze uważają ze jak już byli na medycynie, to świat należy do nich i nie mogą się mylić. Natomiast "praktyka" pokazuje często gęsto, ze jest inaczej, ale o tym mogą mówić głośno i to tylko w swoim środowisku postawieni wyżej naukowcy.

Podobna kwestia dotyczyła żywienia w latach 90' wtedy był podział na dwie grupy ludzi:

Pierwsza liczyła kalorie
Druga jadła jedzenie na parze bez tłuszczu.

Najlepsze jest to, ze ta pierwsza grupa ludzi brała te diety z kolorowych gazetek, a ta druga z internetu tylko ze ta druga grupa, była bardzo pewna siebie, pouczała pierwszą grupę i innych ludzi, gdzie tak na prawdę nie miała racji, bo jak wiadomo teraz wygląda to zupełnie inaczej i sam przemysł farmaceutyczny przyznał się do tzw. "cholesterolowego kłamstwa"

Napisałeś że:
emsc pisze:Takie problemy się rozstrzyga na kartce przy pomocy ołówka i kalkulatora. Bo to są zadania klasówkowe z fizyki w liceum w klasie mat-fiz. Oczywiście wcześniej trzeba nie spać na lekcjach.
Na prawdę uważasz że, wszystkie w życiu zjawiska, można opisać jednym prostym wzorem? Wysłałem Ci fragment z książki, gdzie sam Newton nie używał III prawa jak dyktator, tylko traktował je raczej jako regułę postępowania, do której doszedł i przyjął ją za słuszną w mechanice.

Poruszałem już na tym forum, kwestię związaną z tzw. trzmielem.
Obrazek

W przypadku trzmiela to, że utrzymują się one w powietrzu, jest raczej kwestią brutalnej siły, a nie misternej aerodynamiki – uważają naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego (Experiments in Fluids).

Kwestionujesz jakoby wpływ działania urządzenia na znajdujących się w pojeździe pasażerów, gdzie prezentowane na filmach doświadczenia pokazują ze jest zupełnie inaczej.

Sam profesor akademicki potwierdził działanie urządzenia i sam ma wątpliwości co do jego działania, a Ty twierdzisz ze można to obalić jednym prostym wzorem? 8)

Wynalazki pana Łągiewki to bardzo oryginalne rozwiązania, które działają, choć nie do końca można je wytłumaczyć w naukowy sposób - uważa prof. Stanisław Gumuła z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, który współpracuje od lat z Lucjanem Łągiewką.
emsc pisze:Czy jako osoba ucząca się nauczyłeś się tu czegoś? Np że strefy zgniotu nie da się zastąpić żadnym (miniaturowym) zderzakiem? Albo że wielu rzeczy nie trzeba eksperymentować, bo da się bez problemu i łatwo policzyć, nie marnując czasu i sprzętu? Czy jednak nadal będziesz wątpił? 8)

Manipulujesz słowami kluczowymi, pisałem wyżej że:

W "Zderzaku Łągiewki" problemem może być wielkość samego urządzenia, bardzo ciężko mi o tym mówić, gdyż wymaga to, tak jak mówiłem dogłębnej analizy, przeprowadzenia pewnych obliczeń i tak dalej i tak dalej, jednak może się okazać, ze aby efektywnie pochłonąć energię z samochodu który waży np tonę, przy prędkości np, 100km na godzinę, potrzebne było by koło zamachowe o wadzę np. 300 kg, to kto będzie coś takiego w samochodzie woził, dlatego tego w samochodach zwyczajnie nie ma, nie dlatego ze to jest głupie i nie działa, tylko ze jest to bez sensu z punktu widzenia produkcji samochodów.

Próbujesz za wszelką cenę wygrać dyskusję, w której brak Ci argumentów. Posuwasz się nawet do podstępu. Ciekawi mnie tylko, czy robisz to świadomie, czy nie bo ja kiedyś jako dziecko, też byłem takim manipulatorem, ale Ja robiłem to nieświadomie.

Odnośnie tematów naukowych, myślę ze już nie mamy co dyskutować. Zebraliście pewien zasób wiedzy i jesteście przekonani ze starczy wam on już do końca życia, gdzie w nauce trzeba cały czas nieustanie się uczyć i kształcić.

Poza tym, macie Panowie oboje, bardzo poważne problemy z "kulturą osobistą". Nigdy w życiu nie spotkałem się, aby profesor akademicki, czy nawet chociażby doktor powiedział komuś w twarz debilu, głupku i używał tego typu słów.

Najlepsze jest to, ze nawet sami między sobą się pstrykacie, bo przecież sam "tuxcnc" zwracał Ci uwagę, na podaną przez Ciebie lokalizację, oraz ukryte pod gwiazdkami wulgaryzmy.

Musicie oboje zrozumieć jedną bardzo ważną rzecz im bardziej jesteście pewni siebie, oraz im bardziej wyzywacie na innych, tym gorzej będzie Wam przyznać się przed sobą do błędu, bo wtedy wasz umysł będzie jakoby Was wyzywał.

Zapominacie o tym, ze wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i nie jesteśmy maszynami numerycznymi, takimi jak komputery, gdzie nie ma możliwości popełnienia błędu.

To nie sztuką jest w ogóle nie popełniać błędów, tylko sztuką jest je wyłapać i skorygować.

Samo to, ze podchodźcie do dyskusji, ze jesteście na takim forum technicznym stawia Was wyżej od innych, ale przez własny charakter zamykacie się na wiele rzeczy. Powinniście Panowie troszeczkę spokornieć, uważam ze jesteście oboje strasznymi egocentrykami i chyba nie zdajecie sobie sprawy z tego, ze są jeszcze poza Wami inni ludzie, którzy mają jakieś plany, marzenia, uczucia.

Nawet jeżeli ktoś, robi coś niepoprawnie, to nie należy takiego człowieka mieszać z błotem.

Dzwonił do mnie młody chłopak, który chciał kupić ode mnie, ciężkie przemysłowe wrzeciono. Poprosiłem go o zdjęcia jego maszyny i ujrzałem, lekką pospawaną z bardzo cieniutkich profili frezarkę. Powiedziałem mu grzecznie, ze wrzeciono jest zbyt ciężkie i nie nadaje się do jego konstrukcji.

Nasz forumowy kolega, pewnie powiedziałby mu debilu, takie ciężkie wrzeciono nie nadaje się na tak słabego i krzywo pospawanego grata, jakiego Ty masz i chłopak by się popłakał...

Trzeba być człowiekiem, a nie chamem to po pierwsze, a po drugie jeżeli się ma przekonanie, co do swojej wyższości i mądrości, to należy tak prowadzić z drugim człowiekiem rozmowę, aby nim odpowiednio pokierować. Chyba ze chce się go zwyczajnie zniszczyć, to wtedy wiadomo co trzeba robić.


Mówiłem Wam, ze mamy poważny problem, bo coraz więcej ludzi, zwłaszcza młodych odbiera sobie życie. Ludzie mają poważne problemy, jeszcze są niszczeni na każdym kroku w Internecie. Nie macie chyba świadomości tego, jak duży wpływ macie na otoczenie. Ja nauczyłem się z czasem ważyć słowa, nawet po to, aby kogoś zwyczajnie nie ranić, bo gdy jeden z naszych obywateli odbiera sobie życie, tak na prawdę tracimy na tym wszyscy, już pominę kwestie podatków, utrzymania człowieka itp. ale ma to przełożenie przede wszystkim na jego rodzinę.

Wczoraj czytałem ze dwie 17 latki rzuciły się pod pociąg, to się już dzieje prawie codziennie i obawiam się ze tych przypadków będzie coraz więcej, a dlaczego tak się dzieje? Bo brak jest szacunku do drugiego człowieka... Każdy jest ponad każdym, a jak dojdzie do tego jeszcze samotność, problemy finansowe, brak miłości i zrozumienia, to wtedy wyjście jest tylko jedno. Tory...

Najlepsze jest to, ze zostałem poinformowany parę dni temu o tym, ze córka mojego sąsiada 13 latka otruła się lekami. Jak to usłyszałem, to aż mnie podcięło, bo teraz nie wiadomo by było, jakby się taki sąsiad zachował, nawet wobec mnie... Wstępnie ustaliliśmy rodzinnie, ze dziewczynka która została pochowana, może nie być córką konkretnie naszych sąsiadów, także kamień spadł trochę z serca, ale zło jest już blisko, tylko patrzeć kiedy wejdzie również i do naszego domu.
autor: oskaeg
31 maja 2021, 23:59
Forum: Na luzie
Temat: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej
Odpowiedzi: 46
Odsłony: 3438

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

Ja to czasami mam takie wrażenie, ze Wy to macie jakiś paniczny lęk przed tym, ze się dyskusja zaraz skończy. Perpetuum mobile? Istnieje i jest właśnie na tym forum...

Najgorsze jest to, ze do niczego merytorycznego nie dojdziemy, bo będziemy produkować spam. Cały czas rozmowy kręcą się wokół statusu, to tak na prawdę ukryte przepychanki w stylu, Ty jesteś głupi, a nie bo Ty i tak dalej... Najgorsze jest to, ze Ja wchodzę tu w celach rozrywkowych, aby pogadać sobie o du*** marynie, z jakimś tam tylko akcentem naukowym, po czym robi się ze mnie na siłę debila, abym może tłumaczył i bronił swoich racji? Możemy dyskutować w nieskończoność, ale mnie się już po prostu nie chce. Mógłbym zaatakować jednego i drugiego, ale temat będzie miał za chwilę tysiące stron i powstanie z tego tylko nienawiść, dlatego muszę odpuścić, wycofać się. Co chcecie usłyszeć, ze jesteście najmądrzejsi na świecie? Ok, jesteście... Ja powiedziałem, cały czas jestem osobą uczącą się, jeszcze wszystkiego nie udało mi się pojąć, bardzo się ciesze ze Wy jesteście ludźmi, którzy już wiedzą o tym świecie wszystko...
Wygraliście :wink:
autor: oskaeg
31 maja 2021, 18:13
Forum: Na luzie
Temat: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej
Odpowiedzi: 46
Odsłony: 3438

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

tuxcnc pisze: Masz absolutną rację, trudno wymyślić coś bardziej debilnego, niż dziecko które w panice zachowuje się racjonalnie i wciska przycisk na zegarku...
Masz pole do popisu, w końcu jesteś elitą forum. Wymyśl tak, aby światło włączało się samo i to konkretnie wtedy, kiedy potrzeba... To jest tylko zarys i powstają pewne problemy, takie jak chociażby to, ze jedno dziecko światło wciśnie, a drugie nie ale skąd wiesz ze ten chłopczyk, który się utopił nie wcisnął by go nawet przypadkowo, kiedy np, walił rękami o ścianę w panice, on nie miał po prostu żadnych szans na to, aby się uratować. Jeden skojarzy ze trzeba nacisnąć guzik, a inny nie. Poza tym pozostaje jeszcze czysty przypadek, mógłby wcisnąć guzik nieświadomie, podczas machania rękami, pod warunkiem ze uderzyłby przypadkowo o taki guzik.

Wcześniej jak o tym myślałem, chciałem zrobić to na zasadzie zawleczki, ale uznałem ze załączenie byłoby zbyt problematyczne podczas paniki, dlatego wymyśliłem, aby guzikiem była cała powierzchnia czołowa zegarka, to taki rodzaj włącznika bezpieczeństwa, podobny do grzyba bezpieczeństwa, który jest przy maszynach.

Poza tym, takie urządzenie mogłoby się przydać nie tylko dzieciakom. Na basenie są również osoby starsze, jak ktoś nie miałby siły, mógłby wcisnąć guzik zawczasu i już informować innych dookoła, ze coś z nim nie tak, wtedy ratownik miałby na niego oko, do czasu kiedy ten nie opuściłby bezpiecznie basenu.

Wiesz co jest debilne? np. to

Obrazek

A nie to, ze się chce komuś dać szanse na sygnalizowanie swoich problemów...

Jak miałem ponad 10 lat, w moim bloku zakładali kablowy internet. Wymyśliłem wtedy, ze można było by zrobić tester do takiego kabla. Tacy ludzie jak Ty, śmiali mi się w twarz i mówili mi ze przewody są sprawdzane w fabryce, ze kabel nie może się zepsuć.

Chłopaki przyszli do mojego ojca i mówili ze mają problem z siecią, ze gdyby nie to:
Obrazek
Musieliby rwać kable z całego szybu, bo coś było nie tak, jednak kabel okazał się całkowicie sprawny.
autor: oskaeg
31 maja 2021, 13:40
Forum: Na luzie
Temat: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej
Odpowiedzi: 46
Odsłony: 3438

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

Bostom pisze:Elementy pochłaniające energię uderzenia są obecne w samochodach od dawna, są prostsze i tańsze od tego magicznego zderzaka, który ma wg Łągiewki łamać prawa fizyki. Na powyższym filmiku zamocował do do bariery energochłonnej... Ciekawe skąd ta nazwa...
Już nie bądźcie tacy krytyczni ;) Trzeba się cieszyć, ze jeden z naszych, coś wykombinował mimo tego, ze są lepsze i tańsze rozwiązania. Ja bym się tam, np. cieszył jakby któryś z Was coś odkrył i tu opublikował, starałbym się pomóc, nawet bezinteresownie i skakałbym do góry pod sufit jakby chociaż gdzieś o mnie na chwilę wspomniano, ale Ja to Ja, a większość jest zaślepiona tylko kasą. Świat do rozwoju, potrzebuje nowych rozwiązań i patentów, tylko wszystko rozchodzi się o ekonomię. Życie człowieka, nie jest stawiane na pierwszym miejscu.

Pamiętam jak oglądałem film na you tube, monitoring z jakiegoś basenu. Male dziecko się topiło i nikt tego nie widział, w takim świecie żyjemy. Bolało mnie to i opracowałem "na szybko", zarys takiego zegarka z dość mocnym i dobrze widzianym, nawet na kamerach światłem. Gdyby dzieciak miał ten zegarek na ręce, na pewno w panice wcisnąłby guzik, wtedy czerwone światło byłoby widoczne dookoła niego, sygnalizowałoby ze coś jest nie tak. Być może ratownicy widzieli by to na kamerach i uratowaliby mu życie, a tak to się zwyczajnie utopił, bo nikt nie zwracał na niego uwagi, ale kogo to obchodzi w ogóle? Kogo obchodzi to dziecko i kogo obchodzi ten zegarek? Tak się mądrujecie, to zróbcie "coś" dla innych, zabłyśnijcie jakoś w kraju i na świecie.

Ja na razie robię coś innego, kilka rzeczy na raz, nie jestem wstanie zająć się tym zegarkiem na poważnie, ale nawet strach napisać taki temat, aby komuś za darmo podsunąć pomysł, bo zaraz wyleje się fala hejtu, jakie to głupie, beznadziejne, ile to problemów aby to zrobić, kto to kupi itp. Dlatego udajecie ze tego nie przeczytaliście, a Ja może zajmę się tym za jakieś 2 - 3, a może 5 lat kiedy będę miał trochę więcej czasu i się nudził. Najlepsze jest to, ze Ja bym pomógł w przypadku takiego projektu całkowicie za darmo, bo to jest projekt taki bardziej prestiżowy, a pieniądze to można zarabiać na zwykłych rzeczach, tak na prawdę na byle czym, a tu wiadomo ze już trochę odpowiedzialności jest, bo to produkt taki bardziej patentowy i z gwarancją poprawnego funkcjonowania.
autor: oskaeg
31 maja 2021, 12:51
Forum: Na luzie
Temat: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej
Odpowiedzi: 46
Odsłony: 3438

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

emsc pisze:Chodzi o to, że mieszasz z wyraźnym brakiem zrozumienia różne pojęcia.
Temat patentu w ogóle pominę, bo to absolutnie nie ma nic do rzeczy i o niczym nie świadczy.
Pochłaniacz energii, nie wątpię że działa, ale TO TEŻ NIE MA NIC DO RZECZY!
Do rzeczy jest to, że żaden pochłaniacz energii nie jest w stanie ocalić pasażera podczas zderzenia pojazdu. Rozproszenie energii oczywiście ma znaczenie podczas zderzenia, ale dla pasażera kluczowe jest, oprócz tego aby nie zostać zgniecionym, zmniejszenie siły działającej na organizm a więc zmniejszenie przyspieszenia. A to da się zrobić tylko i wyłącznie w jeden sposób: wydłużając czas zderzenia. Czyli programowe zgniecenie przodu auta jest nieuniknione. I tak się to właśnie robi. Bo właśnie: fizyki oszukać się nie da. Do tego oczywiście zabiegi pomocnicze: pasy, poduszki, specjalne fotele...

Ja doskonale wiem o co Ci chodzi. Kiedy pisałem swój pierwszy wywód, ze strzykawkami i tarciem, myśląc o zderzeniu, nawet z takim układem wiedziałem ze musi istnieć coś jeszcze, tym czymś jest między innymi siła bezwładności.

To jest banalnie proste, bo możemy mieć samochód zabawkę, wsadzić tam ludzika czy cokolwiek innego, wziąć model do ręki przejechać bardzo gwałtownie po stole, po czym samochodzik ręką zatrzymać, oczywiście samochodzik będzie cały, ale ludzik wypadnie ze swojego miejsca, bo będą działały na niego siły bezwładności. Ludzik siedział w fotelu, przekazał mu siłę do poruszania się, ale podczas gwałtownego hamowania, coś z tą siłą się musi przecież stać, ludzik w dalszym ciągu ma siłę i brnie do przodu mimo ze modelowy samochód już staje.

Wszystko fajnie, wszystko pięknie. Tylko jak wytłumaczysz poniższy film? Czy to jest oszustwo? Takich przykładów, prezentowali oni bardzo dużo. Poniżej jest eksperyment z piłką, ale te pierwsze eksperymenty, były ze zwykłym klockiem, który był na ten "wagonik" położony. Kiedy pochłaniacz był wyłączony, klocek spadał, kiedy był włączony, klocek pozostawał w miejscu. Myślisz ze człowiek, który zrobił koło siebie tak wielki szum na cały świat, posunął by się do tego, aby mocować klocek, na jakiś magnes czy klej, aby oszukać widza? Jeżeli uznamy, ze to co na filmie jest prawdą to ciężko to wytłumaczyć naukowo, z resztą o tym ma się toczyć niby cała ta dyskusja.

Jednak chodziło mi głównie o to, ze w przypadku Łągiewki faktycznie mamy do czynienia z jakimś urządzeniem, przecież możemy takie coś wykonać i samemu sprawdzić, on tu można powiedzieć ze niczego nie ukrywa. Natomiast większość tych pseudo-wynalazców, robi jakiś silnik elektryczny, mówi ze ma nadsprawność, ale nie tłumaczy kompletnie nic, widzisz tylko świra i jakiś stary silnik, albo pospawane ze sobą rupiecie i nic więcej. Uważam ze nie można Łągiewki wsadzać do jednego worka z takimi ludźmi.

Wychodzi na to, że aby rozstrzygnąć tą kwestię musielibyśmy zbudować miniaturowy model, na podstawie jego schematu. Wtedy się okaże jak jest na prawdę. Jeżeli klocek faktycznie będzie pozostawał w miejscu, mimo teoretycznego działania sił bezwładności, to kopara na pewno opadnie...

Wynalazek jest przedmiotem krytyki ze względu na kontrowersyjne hipotezy autorów. Lucjan Łagiewka postuluje, że zmienna dynamicznie siła nie przekłada się w przekładni[14]. Natomiast powiązany z projektem Stanisław Gumuła uważa, że działania zderzaka nie da się opisać znanymi prawami fizyki, a jego zastosowanie umożliwia zmniejszenie sił podczas zderzenia[3][15].

Wynalazca sugeruje, że dzięki zderzakowi przyspieszenie odczuwane przez pasażerów w chwili zderzenia jest mniejsze niż przyspieszenie samochodu mierzone względem przeszkody. Oznaczałoby to, że zderzak zmienia bezwładność masy przełożonej. Krytycy wynalazku wskazują, że opublikowana dokumentacja występowania tego zjawiska w zderzaku Łągiewki nie jest zweryfikowana


Wikipedia.

autor: oskaeg
30 maja 2021, 23:14
Forum: Na luzie
Temat: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej
Odpowiedzi: 46
Odsłony: 3438

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

emsc pisze:Nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem. I też nie rozumiesz zasady zachowania pędu, tłumaczysz sobie więc te prooste rzeczy na chłopski rozum.

Słuchaj przyjacielu, bądź co bądź to jestem jeszcze osobą uczącą się... Jednak nie jestem pewny, czy Twoje twierdzenia nie są nad wyraz zbyt aroganckie, nie jestem po prostu pewny czy można cały przebieg tego zderzenia, zwłaszcza w tym "układzie"/"systemie" sprowadzić do jednego, prostego podstawowego twierdzenia.

W serii książek wydanych przez PWN, autorstwa E.M.Rogersa zatytułowanych fizyka dla dociekliwych, można przeczytać następujące wiadomości.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zastanawiam się po prostu, czy można porównywać samochód, który ma jakoby w powietrzu silnik, zamontowany na poduszkach trwale niezwiązany (nie sztywny) w stosunku do karoserii, z układem amortyzującym, w której w skład wchodzi nawet chociażby zwykła opona do zderzenia dwóch wózków znajdujących się na prowadnicy liniowej w laboratorium.

W tych pseudo filmach dokumentalnych, Łągiewka miał jakoby dowodzić tego, ze jego wynalazek nie wpływa bezpośrednio na znajdującego się w danym obiekcie człowieka, robiono eksperyment, gdzie sam Łągiewka, miał spadać z windy z jakieś tam wysokości na swoje urządzenie i nic mu się nie stało. To jeszcze niczego nie dowodzi, ale czy można tak od razu, bez krytycznie zakopać ten pomysł pod ziemię? Na temat pomysłu Pana Lucjana Łągiewki wypowiadało się bardzo wiele osób ze środowiska naukowego i nie wszystkie wypowiedzi były krytyczne dlatego to mnie tak właśnie pobudziło do dyskusji. Poza tym często gęsto diabeł tkwi w szczegółach...

A co z Cambridge?

Wynalazca z Kowar spiera się z Cambridge

21.11.2011 Polska Gazeta Krakowska Mariusz Junik

Lucjan Łągiewka nie ma zamiaru oddawać profesorowi sławnej brytyjskiej uczelni pomysłu swego życia

Lucjan Łągiewka z Kowar, wynalazca cudownego zderzaka, będzie się sądził z profesorem Malcolmem Smithem z Uniwersytetu w Cambridge. Łągiewka uważa, że niezgodnie z prawem profesor opatentował przed 10 laty część jego wynalazku. Chodzi o technologię, dzięki której energia każdego zderzenia pochłaniana jest przez specjalne urządzenie. Dzięki temu pojazd, który jest w nie wyposażony, nie zostanie uszkodzony.

Nasz wynalazca wystąpił do Europejskiego Urzędu Patentowego w Monachium

0 unieważnienie patentu na tę technologię, który obecnie jest w posiadaniu brytyjskiego uniwersytetu. Urząd będzie teraz badał, czy wynalazek jest rzeczywiście dziełem profesora, czy też „podkradł" on pomysł, który w Polsce jest powszechnie znany jako „zderzak Łągiewki".

-To pomysł mojego ojca, a profesor swój bliźniaczy projekt oparł na tym, co przeczytał w gazetach o naszym wynalazku -uważa Przemysław Łągiewka, syn wynalazcy

1 prezes Centrum Badawczo-Rozwojowego EPAR. To właśnie on zajmuje się obecnie wdrażaniem w życie pomysłu swego ojca. Dzisiaj wylatuje do Kuwejtu na międzynarodowe targi wynalazków, na których w ubiegłym roku pomysł Łągiewki otrzymał złoty medal. Będzie tam prowadził rozmowy biznesowe z szejkami, którzy chcą zastosować kowarskie rozwiązanie w swoich portach. Dzięki temu tankowce nie będą się obijały o nabrzeża, a cumowanie będzie amortyzowane.

Tymczasem Lucjan Łągiewka wylatuje w przyszłym tygodniu do Sztokholmu na zaproszenie tamtejszej Królewskiej Akademii Nauk.

-Dlatego tak ważne jest dla nas, aby sąd uznał, że to Lucjan Łągiewka jest autorem tego rewolucyjnego pomysłu, a nie pan Smith -dodaje Przemysław Łągiewka.

W sporze z brytyjską uczelnią reprezentuje ich renomowana kancelaria prawna. Wspierać będzie ich również Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, które podlega Ministerstwu Nauki.

Tymczasem sam Malcolm Smith jest przedstawiany przez angielską prasę jako epokowy wynalazca i kolejny geniusz z Cambridge. Na pomysł identyczny z tym Łągiewki miał wpaść przypadkiem podczas prac naukowych. Sęk w tym, że Smith jest elektronikiem, a technologia EPAR jest ściśle związana z mechaniką. Cambridge zgłosiło ją do opatentowania kilka lat po pierwszych publicznych pokazach cudownego zderzaka Łągiewki oraz po serii publikacji w prasie.

W odpowiedzi na wniosek Łągiewków uczelnia upiera się przy swoim, że jej naukowiec wpadł samodzielnie na podobne rozwiązanie i nie zamierza rezygnować z patentu.

-Wynalazki pana Łągiewki to bardzo oryginalne rozwiązania, które działają, choć nie do końca można je wytłumaczyć w naukowy sposób - uważa prof. Stanisław Gumuła z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, który współpracuje od lat z Lucjanem Łągiewką.

Trudno więc, aby w podobnym czasie dwie osoby z różnych krajów wpadły na identyczne rozwiązanie, którego nikt wcześniej nie wymyślił. Spór rozstrzygnie sąd w Monachium.
Prawie wszyscy zachwycają się zderzakiem Łągiewki

• Wiele instytucji i uczelni polskich oraz zagranicznych od kilku lat zachwyca się wynalazkiem Lucjana Łągiewki. Niektórzy nazywają je nawet epokowym, jednak branża samochodowa, dla której cudowny zderzak został stworzony, nie przejawia szczególnego zainteresowania. Łągiewka otrzymał już kilka nagród i medali na targach wynalazków. Ostatnie trzy złote krążki dostał w listopadzie podczas Międzynarodowej Wystawy Wynalazków IWIS, która odbyła się w Warszawie, a projekt EPAR otrzymał Grand Prix całej wystawy. W październiku w Sztokholmie wynalazek został okrzyknięty jako najwybitniejsze osiągnięcie tej dekady, a wcześniej otrzymał nagrodę specjalną Rosyjskiego Ministerstwa Edukacji i Nauki. Rewolucyjny zderzak jest doceniany głównie za granicą. Świat już od dwóch lat zachwyca się odkrywcą z Kowar, tymczasem w Polsce trudno mówić o sprzyjającym projektowi entuzjazmie.

Czy po raz kolejny polska myśl techniczna będzie musiała rozkwitać poza krajem?

https://archiwum.ncbr.gov.pl/fileadmin/ ... bridge.pdf
autor: oskaeg
30 maja 2021, 15:03
Forum: Na luzie
Temat: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej
Odpowiedzi: 46
Odsłony: 3438

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

emsc pisze:Ano właśnie. Z tym "słynnym" zderzakiem to też była pułapka logiczno-edukacyjna, w pewnym sensie. Oprócz prawa zachowania energii znamy jeszcze ze szkoły prawo zachowania pędu. O ile znamy... I to w zupełności wystarczy żeby zrozumieć, dlaczego taki zderzak, gdyby istniał (na ten temat nie zamierzam rozmawiać bo temat znam pobieżnie), nie miałby sensu. Podczas zderzenia najważniejsze jest zachowania życia i w miarę możliwości zdrowia uczestników żywych. A nie samochodu. W tym spektaklu samochód się nie liczy. Przynajmniej w cywilizowanym świecie, bo z pewnością są miejsca gdzie auto ma wyższą wartość. Może nawet na Podlasiu :lol:

Szkoda czasu na oglądanie internetowych odkryć elektryczno-elektronicznych ludzi z wykształceniem technicznym albo i nie. I na pewno nie warto podbijać im oglądalności. Szmelc w YT wylewa się wszystkimi otworami.
Nie jest do końca, tak jak mówisz. "Zderzak Łągiewki". jest w pełni opisany naukowo, są ujawnione schematy działania tego urządzenia i każdy może sobie zbudować taki miniaturowy model, aby zobaczyć jak to na prawdę działa. Tu nie ma tajemniczych sił, wewnętrznych energii i innego pseudo naukowego bełkotu.

Tu problem może być trochę inny. To jest tak jak ze skokami do wody... Jak skoczysz z np. 5 metrów na beton, to jest duża szansa ze zrobisz sobie krzywdę, złamiesz nogę a może nawet się zabijesz. Jednak jak skoczysz z 5 metrów do wody, to raczej Ci się nic nie stanie, co nie znaczy ze woda jest całkowicie bezpieczna. Często było widać na filmach, jak pilot śmigłowca musiał uzyskać pewną wysokość, aby pasażerowie, mogli skoczyć do wody i to jeszcze nie byle jak, tylko w kształcie tzw. "strzały", człowiek który skoczyłby równolegle do powierzchni wody, roztrzaskałby się tak samo, jak o beton. Nie znam dokładnych parametrów wysokości, ale wiadomo ze wysokość ma związek z przyspieszeniem, kiedyś coś widziałem ze uderzenie samochodem z prędkością 60km/h miało być równoważne z rzuceniem go z 6 piętra, jakoś tak. Więc wiadomo, ze im większa wysokość, tym większa prędkość przy uderzeniu.

Przy małych wysokościach i niskich prędkościach, woda jest jeszcze wstanie odebrać tą energię, natomiast im wyżej, tym ta zdolność zanika, dlatego uzyskuje się podobne efekty, jak z ciałem stałym.

Co do tego zderzaka, to sprawa jest bardzo prosta. Przecież jak jedziemy samochodem, to zamiast hamulców, możemy zahamować silnikiem, przecież każdy to zna... Wrzucenie z 5 biegu, np. na 3 bieg powoduje spowolnienie, gdyż siła samochodu idzie częściowo na układ, czyli na mechanizmy skrzyni biegów.

Ze "Zderzakiem Łągiewki" jest podobnie. Wyobraź sobie ze masz wielką plastikową rurkę o średnicy 300mm i długości 1 metra, trzymaj Ja przy brzuchu i uderz z impetem w ścianę, wtedy poczujesz jak rurka wbija Ci się w brzuch i jak siła Cię odrzuca. Natomiast inna sytuacja będzie, wtedy, kiedy będą założone na siebie dwie rurki, to tak np, duża strzykawka z obciętym dnem. Wciśnięcie tłoczka, wymaga pewnej siły, gdyż mamy tutaj dodatkowo siły tarcia. Podczas zderzenia, część tej energii idzie w siłę potrzebną do przesunięcia tej strzykawki, więc jakaś części energii, została na to "podkradziona". To tak w bardzo dużym uproszczeniu. Bardzo podobnym urządzeniem jest właśnie zamontowany w samochodzie amortyzator, czyli z angielskiego "shock absorber". Czyli pochłaniacz wstrząsów.

"Zderzak Łągiewki" jest urządzeniem, które nie pochłania energii, a przekazuje z ruchu prostoliniowego, na ruch obrotowy koła zamachowego. Można powiedzieć ze to odwrotność napędu. Bo przecież kiedy zmontujemy układ, napędzimy koło zamachowe i przekażemy bardzo gwałtownie skumulowaną w ten sposób siłę na układ napędowy samochodu, wtedy gwałtownie ruszymy do przodu, będzie to wyglądało trochę podobnie, jakbyśmy w coś uderzyli, tylko bez uszkodzeń.

Kwestią dyskusyjną przy "Zderzaku Łągiewki" nie jest to, czy on działa czy nie, tylko jak działa. Żeby to zrozumieć, potrzebna jest dokładna analiza problemu, badania naukowe, testy, porównania. To jest ważne.

Przy tej "strzykawce" tak sobie możemy wyregulować prędkość, ze okaże się ze bieg z prędkością np. 15 kM na godzinę i uderzenie, całkowicie będą pochłaniane przez siły tarcia, może łatwiej to zrozumieć na zasadzie wskakiwania na coś i odbijania się tej siły. Jak wskoczymy gwałtownie na beton, to siła się odbije i odczujemy skutki tego skoku, natomiast jak byśmy skoczyli na tłok takiej wielkiej strzykawki, to ruszymy gwałtownie w dół, ale siła skoku nam się nie cofnie na nogi, bo siła pójdzie w pokonanie oporów tarcia strzykawki. Podobna sytuacja będzie miała miejsce, kiedy strzykawka będzie wypełniona powietrzem, wtedy część siły pójdzie na ściśnięcie gazu i nie odczujemy tak gwałtownego odboju tej siły, gdyż zostanie ona rozproszona przez układ, czyli zamortyzowana. Dlatego właśnie strażacy rozkładają poduszki powietrzne, dla ludzi którzy skaczą z okna, oraz dlatego mamy poduszki powietrzne w samochodzie...

W "Zderzaku Łągiewki" problemem może być wielkość samego urządzenia, bardzo ciężko mi o tym mówić, gdyż wymaga to, tak jak mówiłem dogłębnej analizy, przeprowadzenia pewnych obliczeń i tak dalej i tak dalej, jednak może się okazać, ze aby efektywnie pochłonąć energię z samochodu który waży np tonę, przy prędkości np, 100km na godzinę, potrzebne było by koło zamachowe o wadzę np. 300 kg, to kto będzie coś takiego w samochodzie woził, dlatego tego w samochodach zwyczajnie nie ma, nie dlatego ze to jest głupie i nie działa, tylko ze jest to bez sensu z punktu widzenia produkcji samochodów.

Fizyki nie da się oszukać i mimo ze cały czas są udoskonalane pewne systemy bezpieczeństwa, systemy zderzeniowe, to ciężko jest ludzi "chronić", po przekroczeniu pewnych fizycznych granic, przy zderzeniu dwóch samochodów z prędkościami 100km na godzinę, kierowcy musieliby zostać wystrzeleni z samochodu, aby być poza układem zderzenia, a to jest zwyczajnie niemożliwe technologicznie, taka katapulta...

To co poprawiono, to stworzenie dodatkowych stref zgniotu, bardzo szybko się kapnięto ze karoseria samochodu, może być również jakoby pochłaniaczem energii, co jest fenomenalne i genialne w swojej prostocie. Na przestrzeni lat, zamieniono np, proste podłużnice silnika, na podłużnice harmonijkowe. W ten sposób część siły idzie na kontrolowany zgniot blach i mniejsze uderzenie dociera do kierowcy. Współcześnie jest tak, ze podczas zderzenia, samochody są rozrywane na strzępy, wyglądają jakby wybuchła w nich bomba, a ludzie potrafią wychodzić z nich o własnych siłach. Kiedyś było tak, ze po uderzeniu polonez był cały, a ludzie się z auta wylewali.

To poważny problem, gdyż młodzi ludzie nie mogą zrozumieć, tego ze podczas uderzenia, pękają narządy wewnętrzne, obrywają się trzewia i to jest konanie w ogromnych męczarniach bez jakichkolwiek szans na pomoc medyczną, nawet tą najlepiej zorganizowaną.
autor: oskaeg
30 maja 2021, 04:04
Forum: Na luzie
Temat: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej
Odpowiedzi: 46
Odsłony: 3438

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

emsc pisze:Wojsko? I to jeszcze NASZE wojsko? :lol: A nie pomylili drzwi przypadkiem? I co notatki zabrali? A przy okazji porwali kogoś, kto umie czytać? :lol: :lol: :lol:
Nie wiem co jest pod tymi linkami, bo mi się wyświetla alert bezpieczeństwa. Więc na tym stop, żeby jakiegoś syfa na komputer nie ściągnąć.
A styl wypowiedzi typowo spamerski. Zakładam, że chodzi o to, żeby wejść w te linki. Jak się ma coś do napisania, to się pisze a nie odczynia czary od 3 dni :)
Oskar, bodaj na elektrodzie przyszedł kiedyś jakiś młodzieniec, który ogłosił swój rewolucyjny pomysł i od razy ogłosił, że nie chodzi mu o kasę tylko o uznanie pierwszeństwa jego geniuszu. Po, jak sądzę, dłuższym tentegowaniu w głowie (zamiast lektury książek do elektroniki) wykoncypował on, że ponieważ światło jest najszybsze w przyrodzie, więc logika oparta na fotoelementach będzie najszybszą jaką da się uzyskać. Nie wiem jak się dyskusja potoczyła, bo nie śledziłem dalej :lol:

Temat "tego" zderzaka, bardzo mnie kiedyś interesował. Oglądałem wiele filmów na ten temat, informacje o rzekomym przejęciu sprawy przez wojsko, były przytoczone w jednym z nich. Tak to zapamiętałem i tak to przekazałem dalej. Jest to prawdopodobne, gdyż ten "system" na prawdę działa, a nie stosuje się go masowo z wielu względów, głównie ekonomicznych. W tej chwili, producenci samochodów, jakby mogli robiliby je z tektury, nikt nie będzie wsadzał tam tego typu zderzaka, gdyż stanowi on bardzo dużą komplikacje samej konstrukcji samochodu. Zastosowanie tego typu systemu pochłaniania energii, może mieć logiczny sens dlatego wyżej przytoczona wersja może być prawdopodobna.

Co do założyciela tematu... Chyba nikt tu nie zrozumiał, o co temu "gościowi" chodziło. Ja zrozumiałem to w ten sposób, ze w pieszej kolejności facet ma wpływ na kształt i kierunek wzrostu glonów. To jest jedna informacja.

Druga informacja to taka, ze te glony czyli "żywa tkanka" stanowi budulec dla metody galwanicznej metalu. Metalizować można różne przedmioty, widziałem kiedyś jak metalizowano dziecięce buciki, co prawda inną techniką, ale jednak.

Tu wychodzi na to, ze glony stanowią po prostu warstwę przewodzącą dla metalu i na ich ciele, odkłada się metal? Wbrew pozorom jest to bardzo ciekawe. Ciężko mi jest o tym mówić, gdyż nawet się na tym zagadnieniem nigdy nie zastanawiałem, ale tak wynika z zamieszczonego tutaj tekstu.

Facet jest w euforii i zachłysnął się możliwościami. Jeżeli to faktycznie działa, to jest to niesamowite, gdyż wykonanie takiej spienionej tulei, jaką prezentuje na pierwszym zdjęciu, było by dość problematyczne innymi metodami, a bynajmniej wymagało by specjalistycznego sprzętu. Oczywiście My możemy sobie kupić np. spienione aluminium w chinach i zwyczajnie taką tuleje wyfrezować, ale gość się cieszy, ponieważ uzyskał taki kształt bez obróbki mechanicznej.

Oglądałem bardzo duża ilość odcinków programu "SONDA", tam padło bardzo ważne zdanie, mówiono o reaktorach biochemicznych do wytwarzania biogazu, Zdzisław Kamiński zadawał wówczas pytanie, jak uczynić z tego technologię.

Autor zapomniał, o wielu rzeczach. Najpierw najważniejsze jest zastosowanie... On być może maszyn nie ma, więc dla niego ma to duże znaczenie, My maszyny mamy, więc nie musimy "hodować" tej tulei, tylko możemy ją wyfrezować lub wytoczyć, tylko nawet jak tak zrobimy to po co nam ona?

To czym ten Pan mnie zaciekawił, to być może kształtowanie spienionego metalu w plastikowych formach. Może dało by się np. zrobić formę z plastiku np. z polipropylenu, wyfrezować półkole i dać tam jakiegoś "szkieletu" to tak jakbyśmy napchali tam jakiś włókien konopnych, czy coś takiego. Potem zrobić, tak aby na tych włóknach zaczął osadzać się metal. Zakładamy ze, to się udało i mamy kulkę ze spienionej miedzi, tylko co nam to daje? Jakie to może mieć zastosowanie w przemyśle? Jak zrobić na tym kasę? Wydaje mi się, ze on sam tego nie wie, dlatego założył temat. Tylko ze My, jakbyśmy to wiedzieli, to byśmy to frezowali.

Być może on na prawdę coś odkrył, być może jest to ciekawe tylko jak to cholerstwo zamienić na pieniądze... To jest jak z drukarkami 3D, niektóre rzeczy warto jest na nich robić, opłaca się drukować takie rzeczy jak miniaturowa wieża eiffla, chodzi po prostu o bryły przestrzenne. Jednak ile jest takich elementów w przemyśle? Nie opłaca się drukować plastikowego płaskownika z otworem w środku, gdyż taki można zwyczajnie wytoczyć z litego materiału. Dlatego okazuje się, ze zakres zastosowania drukarek 3D, jest bardzo mocno ograniczony.

Podobnie jest z jego technologią, to będzie miało znaczenie, tam gdzie będzie to zwyczajnie potrzebne. Na chwilę obecną, widzę tylko zastosowanie pod kątem badań nad wkładami balistycznymi z dodatkiem ceramicznym, a tak jak mówiłem, jest to dość śliski temat, a bynajmniej nie jest to chyba temat dla zwykłego przeciętnego człowieka, a już na pewno nie jest to temat na to forum.

Tak już odchodząc od tego tematu, w Internecie co jakiś czas można spotkać wiele różnych takich "wynalazków" i dziwnych ludzi.

Mój znajomy mi przesłał dzisiaj coś takiego: https://kurierlubelski.pl/lublin-w-gara ... -8UQvZurgE

Powiedziałem mu, ze nie wierzę w takie głupoty. Zawsze jest ten sam schemat, starszy Pan, elektryk, mechanik, lub jakiś inny "zawodowiec" często gęsto po zawodówce, buduje w domu "perpetuum mobile". Prawda jest taka, ze Ci ludzie, uczą się po prostu na stare lata fizyki. Oni po prostu łapią się w jakieś pułapki logiczne, to tak jak zwolennicy płaskiej ziemi itp. opierają swoją wiedzę na swoich zmysłach, zamiast na mechanice kwantowej i to prowadzi do takich anomalii. (Bo im się wydaje, że...)

Tu kolejny "zawodowiec".



Zawsze koniec jest taki sam, zrobili coś, co sami do końca nie wiedzą jak działa, tylko im się tak wydaje, ale szukają inwestora i teraz daj im pół miliona na ich eksperymenty, bo może powstanie jakiś nowy silnik, albo jakieś inne gówno, a te korporacje które zatrudniają całe sztaby naukowe są ciemne i fizyki nie znają?
autor: oskaeg
29 maja 2021, 21:56
Forum: Na luzie
Temat: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej
Odpowiedzi: 46
Odsłony: 3438

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

MKJB pisze:Cieszę się, że w rozmowa toczy się swobodnie... ;)

Szukam śmiałków, którzy nie boją się myśleć i marzyć. Pojawia się niesamowita okazja, żeby zbudować podwaliny dla nowej techniki jako takiej. Przy okazji bardzo byśmy skorzystali jako kraj, stworzylibyśmy przemysł zupełnie innego typu. Taki przemysł, który da szansę przeżycia na tej planecie jak również zasiedlania innych.
Okazuje się, że nie jest konieczne żeby zawsze czekać na uczonych radzieckich czy naukowców amerykańskich... Wystarczy garaż (gdziekolwiek, jakikolwiek, czyjkolwiek) i wystarczająco swawolna głowa.
W całej sprawie nie chodzi o mnie. Zauważcie proszę, że używam sformułowania "dane mi było zauważyć". Ot, małemu misiowi się trafiło. Może dlatego, że byłem na tyle głupi żeby sobie zadawać pewne pytania i jeszcze głupszy żeby zacząć wcielać w życie odpowiedzi, które same przyszły. Owszem, to jest szalenie kosztowny proces dla jednostki, jednak skutkuje wielkim pożytkiem dla ogółu. No niestety ale jestem romantykiem...

Wracając do ad remu :wink:

Zastosowań prezentowanej technologii jest mnóstwo. I to jest problem, bo ciężko się zdecydować na coś w pierwszej kolejności. To i tak jest bardzo wstępny etap, czyli jedno wielkie rozpoznanie bojem.
Przyznam, że początkowo myślałem oczywiście o medycynie. Szczególnie tematy sercowe od zawsze są bliskie mojemu sercu:
http ://..../2020/03/30/sztuc ... ska-pompa/
Niestety, to, że coś działa nie jest równoznaczne z tym, że przyniesie to pożyteczny efekt, przełoży się na produkt, który będzie dostępny dla wszystkich. Brak mi umiejętności organizacyjnych i biznesowych a to w sumie kluczowa umiejętność w takich działaniach. Wspomniana Pompunia jest skrajnie trudnym przypadkiem. Branża medyczna (i to jeszcze na takim poziomie) jest najgorszym możliwym wyborem jeśli chcemy coś zdziałać a nie dysponujemy wielkimi środkami i nie możemy długo czekać.

Kolejna opcja to aerospace. Skontaktowałem się z większością firm branży space w kraju. Pozytywnie ale bez szału. I nie dziwota - każdy ma bieżącą bieżączkę. Poza tym, kosmos mamy zamknięty. To paradoks a zarazem wielkie osiągnięcie tych wielu firm, że działają na wysokim poziomie choć de facto niebo nam zatrzaśnięto nad głowami...

Biorąc pod uwagę wiele okoliczności wybrałem drogę możliwie najprostszą, skromną. Zobaczymy jak pójdzie... :D
Uspokój się Michał. Po pierwsze przestań już pisać na tym forum. Na początku myślałem ze będą mieli Cię za wariata, uznano Cię za spamera. Za chwilę Twój temat trafi do kosza i tak się skończy.

Przeczytałem dokładnie te linki, które zamieściłeś. Wiem o co Ci chodzi, ale Ty po prostu zgłupiałeś, jesteś młodą osobą, której udało się zaobserwować dość ciekawe zjawisko i chciałeś ogłosić to całemu światu, tylko nie wiesz jeszcze o tym, ze świat tego nie chce...

Nie jesteś jedynym człowiekiem, który coś odkrył. Ja również mam na swoim koncie pewne odkrycia, ale nigdy o nich na takim śmieciowym forum nie napiszę.

Skontaktuj się ze mną, zanim całkowicie utracisz entuzjazm. Być może będziemy wiedzieli, jak wykorzystać Twój potencjał.

Wróć do „Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej”