U mnie w domu powymieniałem wszystkie "żarówki" świetlówkowe na LED-y. Kilkanaście "żarówek", takich samych. 2 sztuki zjarały się w kilka miesięcy po instalacji a reszta działa już ponad dwa lata. Oczywiście zjarała się elektronika a nie LEDy (jakby to nie była elektronika )
Ale ja mam inny problem z lampami LED. W moim "warsztacie" zainstalowałem sobie LED-y. To się chyba naświetlacze nazywa, czyli takie niby halogeny. Niby spoko ale zauważyłem, że nie mogę odczytać napisów na wiertłach czy frezach. Za cholerę nie dało się. Jakieś to światło dziwne i dziwnie się odbija - nie wiem, nie znam się na optyce itp. Tak czy siak, musiałem dorzucić sobie zwykłą, żarówkę ( żarówkę z żarnikiem ) żeby oznaczenia były czytelne.
Ale w domu już nie mam innego oświetlenia niż LEDowe.