MlKl pisze:Z materiału prasowego wynika, że tam powyznaczano i ponazywano ulice, czyli to jest już teren miasta. Oczywiście - mioże to być dzielnica przemysłowa, i Biedronka powstaje tam jako substytut sklepu zakładowego dla pracowników działających tamże firm.
W oczy bije niespójność zeznań lukadyopa - bo narzeka, że Biedronka powstaje na terenie przemysłowym, w domyśle - zamiast, a tu okazuje się, że tam jednak nadal trwa produkcja, może nie na całym terenie, ale trwa. I ma się dobrze, mimo, iż jej nikt nie dotuje.
I stoczniowcy jakoś odnajdują się w normalnej rzeczywistości, nawet jak muszą pracować po 16 godzin na dobę, zamiast lajtowych siedmiu za czasów państwowej stoczni.
Napisze jak jest bo z okna widze teren bylej stocznii 1. jak mozna wyznaczyc i nazwac ulice jezeli caly teren produkcyjny jest w jakims stopniu wykozystywany przez rozne podmioty z resztą włade miasta jak i wyzsz nie maja wizji tych terenow ai syndyk trzyma na tym łape .2 sklep jakby mial byc zakladowy to niebyla by biedronka 3. Miki masz wypaczona rzeczywistosc jesli uwazasz ze w normalnej rzeczywistosci trzeba 16 godzin pracowac.4ponadto produkcja jakas jest ale czy ma sie dobrze watpie jak wlasciciel wiekszosc ludzi zatrudnia na czarno to ma byc biznes