Znaleziono 4 wyniki

autor: pulson
29 gru 2010, 10:48
Forum: Wycinarka Laserowa / Grawerka Laserowa / Lasery
Temat: Zakup "małego" lasera
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 13414

nie ukrywajmy - trotec = mercedes klasy S, uls = vw, gcc = skoda, epilog między ULS i GCC. Chińczyk = deawoo
@wojtekdgprint niestety nie widziałem i nie pracowałem na innych laserach jak chińczyk i VLS, więc niestety nie jestem w stanie zaprzeczyć lub potwierdzić Twojego porównania, ale między VLS-em a chińczykiem jest chyba większa przepaść nić między VW a daewoo :)

Poza tym jestem użytkownikiem VW Passat B4 i bardzo go sobie chwalę :D

a tak na serio, to na razie cena do możliwości i serwisu VLS-ów bardzo mi odpowiada - zwłaszcza, ze nie opieram się na opiniach handlowców, tylko na pracy z VLS-em u znajomego 3.60 (25W) i 4.60 (120W z dwiema tubami i podwójną głowicą) w czasie kiedy mój chińczyk przestawał pracować.
Na razie pewnie na kilka lat zaufam VLS-owi, ale jeśli będę miał przyjemność porównać go z Troteciem, to pewnikiem też o tym napiszę.

Tak jak piszesz, poważnym ludziom potrzebny jest laser do pracy - do działań biznesowych, a chińczyki to mimo wszystko na razie jest sprzęt dla hobbystów i ludzi o mocnych nerwach.
autor: pulson
29 gru 2010, 09:25
Forum: Wycinarka Laserowa / Grawerka Laserowa / Lasery
Temat: Zakup "małego" lasera
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 13414

Ja akurat nie wiem czemu jestem ignorowany przez Trodata, więc i Trotec mnie olewa, poza tym z COLOP-em pracuję od dwóch lat, więc jakoś tak wyszło, że będę brał laser od nich, a chińczyka oddam za pozostałość rat leasingu (żeby się tylko go pozbyć).

Nie zmienia to faktu, że wszędzie gdzie rozmawiam ze znajomymi z branży odbija się echem powiedzonko "Tanie mięso psy jedzą"... więc czy Trotec, czy VLS, to jednak porządne lasery są i swoje odpracowują z nawiązką. Przynajmniej człowiek normalnie pracuje, a nie tak jak u mnie... znowu coś jest nie tak. Moc stracił, wymieniłem tubę na nową (z marnym efektem). Od 21. grudnia chłopaki na serwisie praktycznie nie pracują, więc dopiero 3. stycznia będę mógł wysłać do nich laser do sprawdzenia. Do mnie nie przyjadą, bo mój laser jest za tani i do takiego nie przyjadą na serwis (nie opłaca im się).

No dobra, potrzebuję też większy i szybszy laser, ale chińczyka już nie wezmę.
Jeśli ktoś uważa, że chińskie są porównywalne z markowymi, to proszę o kontakt, z chęcią się tego mojego pozbędę.

Nie chce ktoś może lasera chińskiego 50W?
275x420 mm maksymalna wielkość ciętego elementu.
autor: pulson
13 lis 2010, 09:27
Forum: Wycinarka Laserowa / Grawerka Laserowa / Lasery
Temat: Zakup "małego" lasera
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 13414

cinematic - to że się wczoraj zarejestrowałem, to nie oznacza chyba, że nie mam doświadczenia z laserami i wypraszam sobie insynuacje odnośnie wypowiedzi sponsorowanych, ponieważ żadnych korzyści z mojej wypowiedzi nie mam i mieć nie będę, poza satysfakcją.

W moim poście ostrzegam tylko przed "tanimi" laserami i zgodnie z prawdą opisałem przygody z moim chińczykiem. Nie ukrywam, że przez dwa lata pracy swoje zarobił, ale prawdą jest również, że szlag mnie często trafiał i gdybym jeszcze raz zaczynał przygody z laserami, to wziąłbym używany laser markowy zamiast nowego chińczyka.

Dodatkowo nie jestem tylko i wyłącznie zwolennikiem laserów z Colopa, bo napisałem również o Trotecu z Trodata. Uważam tylko, że jeśli ktoś się decyduje na "tanie" rozwiązania, to musi wiedzieć z czym to się wiąże. No i dodatkowo nie widziałem Troteca przy pracy, ale widziałem VLS-y i tylko dlatego będę miał VLS-a, ponieważ nie mam czasu na bzdury i chcę spokojnie pracować i zarabiac kasę bez zastanawiania się nad tym, co znowu dzisiaj mój laser wymyśli... a jeśli będę miał możliwość porównać VLS-y z Troteciem, to nie omieszkam wrażeń opisać.[/quote]

[ Dodano: 2010-11-13, 09:32 ]
a tak na serio szukam serwisu "tanich" laserów, bo znowu muszę naprawę małą zrobić, a nie chce mi się nad morze jechać.

Potrzebuję lustro 2 cm średnicy i dodatkowo soczewkę o tej samej średnicy o ogniskowej 2,5 cala
autor: pulson
12 lis 2010, 21:07
Forum: Wycinarka Laserowa / Grawerka Laserowa / Lasery
Temat: Zakup "małego" lasera
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 13414

Witam,

od dwóch lat mam nieprzyjemność pracować na chińskiej maszynie MAXIMUS-S (oryginalna nazwa RABBIT 3040) moc 40 W wielkość obszaru roboczego 27,5x42 cm... dystrybutor z Wejherowa...

Niestety na początku musiałem mieć bardzo dużo cierpliwości... żeby nie wyrzucić maszyny przez okno. Wszystkie nastawy i sposób pracy trzeba było opanować metodą prób i błędów, a na początku zawsze jest więcej błędów niż prób.

- wywiew nie działał jak należy, więc dawało się zrobić pół gumki do pieczątki za jednym razem, bo później słup dymu zasyfiał soczewkę tak, że przestawało wogóle grawerować.
daliśmy nawiew od Fiata 125 i jakoś działa

Tuba popracowała 1,5 roku, a później zaczęły się schody:
- zmieniono mi tubę (oczywiście odpłatnie + 2400 PLN) i niestety zasilacz bez mojej zgody (więc zmieniły mi się nastawy i znowu wszystko trzeba było posprawdzać od początku)
- dodatkowo zmieniono mi rolki, ponieważ podobno trzeba było (+ 600 PLN)

- po dwóch miesiącach wysiadł zasilacz (wymiana oczywiście odpłatnie + 2500 PLN), zacząłem dopytywać się o zmianę nastaw po poprzedniej naprawie - brak odpowiedzi

- po miesiącu wymian zasilaczy wymieniono mi znowu tubę (znowu odpłatnie + 2500 PLN)

- dodatkowo w tzw. międzyczasie trzeba było wymienić prowadnicę (bo poprzednia się odcisnęła od rolek + 300 PLN) i pewnie poprzednie rolki po wymianie prowadnicy działały by bez zarzutu, ale oczywiście już po sprawie

- trzeba jeszcze dodać wysyłki lasera do serwisu + jedna wycieczka osobista z Wrocławia nad morze - jak się mocno wkurzyłem

- aktualnie po 4 miesiącach po ostatniej naprawie znowu mam problemy...

- cały czas problem jest z trzymaniem jednakowej mocy grawerowania na całej powierzchni stołu i jest to problem optyki, którą ciężko ustawić i która bardzo łatwo się rozregulowuje

- każde czyszczenie jest bardzo inwazyjne i bardzo łatwo uszkodzić lustra lub/i soczewkę

ogólnie dość mam marnowania czasu i zdrowia przez nerwy a w prostej linii przez "taniego" chińczyka

niech mi ktoś jeszcze raz powie o chińczyku, to się wku.......

a tak na serio, to potwierdzam tezę, że jeśli jest to pierwszy laser, to można chińczyka zaryzykować, tylko trzeba wiedzieć z czym przyjdzie się zmierzyć, ale w ciągu roku - półtora trzeba zarobić na nim kasę na markowy sprzęt - KONIECZNIE.

Nie będę również kłamał, że jak ten laser działa i udało mi się go opanować, to ładne rzeczy robi, chociaż do markowych z jakością mu daleko - zdjęcia można obejrzeć na mojej stronie (np grawer w drewnie ze zdjęć)

Ja czekam na ofertę używki Uniwersala od chłopaków z Colop-a, widziałem VLS 3.60 przy pracy 4,60 120 W z podwójną tubą i szczęka mi opada jak na nie patrzę.

Używany i serwisowany VLS albo Trotec wyjdzie tak samo jak chińczyk, ale podziała bez problemu duuuużo dłużej, tylko trzeba okazję upolować i dogadać się z serwisantami z jednej lub drugiej firmy.
Kolega VLS 3.60 kupił używanego i bez większych problemów przepracował już 3 lata... z jedną wymianą tuby, gdzie mój koszt serwisu (po dwóch latach używania chińczyka) wyszedł już dwa razy drożej niż u niego :(

jak uda mi się złapać korzystnego cenowo VLS-a i trochę na nim popracuję (i odpocznę nerwowo od chińczyka), to jeszcze coś dopiszę z pierwszej ręki odnośnie porównania - lub braku porównania.

Wróć do „Zakup "małego" lasera”