Jestesmy producentem czesci, dobrych czesci, ale dopiero calosc z nich zlozona jest cos warta. Wlasnie szkoda ze tak malo jest firm ktore cos z tego skladaja.
Duzo u nas zachodnich inwestorow. Pracowalem dla jednych holendrow, Ci to dopiero kreatywne zarzadzenie mieli. Fima matka wysylala do Polski zlecenia na czesci do swoich maszyn przemyslowych. Wszystko bylo by ok, gdyby nie fakt ze czasy z kalkulacji dla nas byly redukowane o 50 i wiecej %. Przyklad: glupia rolka aluminiowa, dla nas czas byl 15 minut, oni mieli 45. Wszystko wyszlo pozniej gdy zapomnieli poprawic zlecenia, bo watpie zeby po roku ktos nagle chcial zaplacic 3x tyle co wczesniej za ta sama czesc.
Tymbardziej ze ekipa z polski miala szkolenie w holandii i widzieli jak sie tam pracuje, na wszystko czas, bez biegania, nikt nie krzyczy itd. Postawili ich przy maszynach to tulipany darly sie, ze w 4 godziny koles zrobil ich dwudniowa norme, a on nawet sie nie spocil

A w Pl non stop plecy, pracownicy nie wydajni, firma nie zarabiala i tak przez 6 lat, az skonczyl sie ``okres ochronny`` w strefie ekonomicznej. Ale przyszla kolej i na nich, jedna zla kalkulacja 100 tys euro w plecy i bankructwo.
To tylko jeden przyklad zachodniego kapitalisty. A ilu takich ssie naszych rodakow w pracy, robiac z taniej sily roboczej jeszcze tansza i dymajac kraj na podatkach i innych ulgach?