Ja takie drobiazgi załatwiam tak: rozklepuję drut lutu na cienką blaszkę- tak ok. 0,2mm, potem z niej sobie wycinam odpowiedniej wielkości kawałki które wkładam w szczelinę razem z topnikiem. Jako topnik używam do lutów srebrnych pasty HS Amasan - taka z zieloną etykietą (sprawwdzona przeze mnie i moim zdaniem najlepsza). Jako luty- LAg45Sn i LAg45sN ze względu na niską stosunkowo temeraturę topnienia. Wielokrotnie tak lutowałem płytki z węglików w tym do maciupeńkich wytaczaków np takich:kamar pisze:Drutem lutowanie takiego drobiazgu może być mało wygodne.

Może tam jakoś zbyt estetycznie nie wygląda bo lut nieco się rozlał bo było go za dużo akurat, ale to tylko nóż na szybko zrobiony i swoje zrobił
