Jak na ten wiek majsterkowicza, to proponuję się zaopatrzyć w książkę Adama Słodowego "Lubię Majsterkować" Tam sa opisane np. lampy z puszek i butelek, poidła dla ptaków z butelek, poodstawki pod garnki z taśm stalowych z opakowań, wiertło do szkła ze złamanego pilnika, pułapki na myszy i krety z puszek, cegieł, kubków bez ucha itd
Ja sam np. co lato wykonuję pułapki na muszki owocówki z obciętych butelek po Pepsi, a ze starych patentów to w sklejonych pudełkach po zapałkach (ponad 100szt.) przechowuję rezystory. Zamykane pudełka po lodach bez żadnych przeróbek służą do przechowywania szpagałów. A z dzieciństwa, to szopki na Boże Narodzenie to się robiło tylko z surówców wtórnych- starych pudełek, folii z czekolad, odpadków styropianu. Nie potrzeba było specjalnego zadania. Po prostu nic innego nie było
Na studiach natomiast nieraz używaliśmy zatyczki od dezodorantu jako kieliszka

Kiedyś w tym samym celu stosowało się słoiki po musztardzie (takie bez gwintu)
A z naszej branży (no może to już nie na 3 klasę

) to przecież nieraz z jednych narzędzi zniszczonych robi się inne pełnowartościowe np. noże tokarskie z wierteł i gwintowników, skalpele z noży do wyżynarki albo starych frezów piłkowych, stare płytki tokarskie zużyte można wykorzystać do zrobienia pełnowartościowych noży lutowanych.