to byl Dobrzanski, proponuje bys zajrzal do tej ksiazki

http://z4.przeklej.pl/przd840/1355fb8a0 ... 58b99ba9e3
str. 125

nie powinni sie przyczepic ale pamietaj, ze przyjemniej dla oka jak jest cos poukladane, chociazby w tym przypadku, stopniowanie - od najmniejszego stopnia zlozonosci, do najwiekszego, badz odwrotnie; dlatego tez przemawia za mna opcja B, jednak A nie jest bledem

andrzejku, bardzo sie ciesze, ze Cie zmusilem do wysilku bo inaczej dalej zylbym w bledzie i bardzo dziekuje za uswiadomienie; jednak nasuwa sie pytanie - do jakiej wielkosci nakretki/lba sruby nalezy uwidaczniac obie linie[faze i luk] na rysunku i ktora wybrac jesli ma byc to jedna? gdyz nawet na Twoim przykladowym rysunku one praktycznie zlewaja sie ze soba, a tworzenie szczegolu dla takiej pierdoly mija sie z celem a doktorki od zapisu konstrukcji lubia sie przyczepic

tzn Kurmaz czy Dobrzanski stworzyli wlasne normy KN i DN? co roku ich poradniki sa zmieniane, wlasnie ze wzgledu na zmieniajace sie normy; wiec prosze Cie rysuj wg 'PN', cokolwiek to mialo znaczyc [albo przeczytaj raz jeszcze moj wczesniejszy post ze zrozumieniem] z Twojej strony, z mojej - temat zamkniety

tam jest faktycznie faza jednak rysuje sie ja w postaci luku, gdyz sciana na ktorej ta faza widnieje nie jest rownolegla do plaszczyzny rzutni, stad ten luk;
sprawdz np:
http://home.agh.edu.pl/~kmtmipa/dydakty ... kcyjne.pdf
str 15; lub polaczenia gwintowe z Dobrzanskiego

Merytorycznie jest ok, jedynie do estetyki moznaby sie przyczepic:
- w przedstawieniu umownym moglbys wyposrodkowac symbol podkladki miedzy powierzchnia blachy a symbolem nakretki;
- w przedstawieniu uszczegolowionym dopracuj nakretke i leb sruby; zamien lamane na luki:

- miedzy trzpieniem a lbem sruby mozesz dodac malutkie promienie
- fajnie jakby przy kreskowaniu przekroju blachy, kreski z gornej czesci nie stykaly sie z dolna, w tym przypadku przesuniete o 1/2 fazy; nie szkoda Ci zycia na tak geste kreskowanie?
pozdrawiam!