Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „klopot z M542 - taktowanie generatorem”
- 01 paź 2010, 13:27
- Forum: Elektronika CNC
- Temat: klopot z M542 - taktowanie generatorem
- Odpowiedzi: 10
- Odsłony: 3947
Szkoda przez chwile łudziłem się że może wystarczy wymienić któryś tranzystor mocy, w dokumentacji max napięcia było 50V, pewnie podczas włączania idzie przez ułamek sekundy jeszcze wyższe napięcie. Coś mi nie grało od początku, gdy sterownik ożywał kiedy kondensatory się rozładowywały i napięcie było w tedy przez chwile ok. Może mnie to czegoś nauczy. Dzięki za szybką odpowiedź
- 01 paź 2010, 00:51
- Forum: Elektronika CNC
- Temat: klopot z M542 - taktowanie generatorem
- Odpowiedzi: 10
- Odsłony: 3947
Witam
Podłącze się pod temat, ja również konfigurowałem ten sterownik z generatorem i niestety, coś spaprałem bo, mam teraz zwarcie na zasilaniu, z zasilacza wychodziło 53v
Robiłem to pierwszy raz, a z elektroniki jestem cieniutki, w każdym razie po załączeniu tego napięcia na początku nic się nie działo nie odpalał silnika tylko w momencie odłączenia kiedy napięcie spadało zapalała się zielona dioda i coś jakby skwierczało, więc pomyślałem że to napięcie jest może za wysokie, dałem więc kilka rezystorów 10om szeregowo żeby je obniżyć i sterownik ruszył, zacząłem więc kombinować ze zworkami podziałów kroków na generatorze i kiedy doszedłem do 1:1 i wkręciłem silnik trochę na większe obroty nagle wszystko zgasło, a rezystory przed zasilaniem zaczęły się grzać, sprawdziłem miernikiem jest zwarcie. totalna porażka, prąd na sterowniku był ustawiony na minimum, co ciekawe nic się nie grzało, fajnie śmigał aż tu nagle zgon,
prosiłbym o jakąś wskazówkę co tam poleciało, może da się go jeszcze ożywić. sorry za styl. pozdrawiam
Podłącze się pod temat, ja również konfigurowałem ten sterownik z generatorem i niestety, coś spaprałem bo, mam teraz zwarcie na zasilaniu, z zasilacza wychodziło 53v
Robiłem to pierwszy raz, a z elektroniki jestem cieniutki, w każdym razie po załączeniu tego napięcia na początku nic się nie działo nie odpalał silnika tylko w momencie odłączenia kiedy napięcie spadało zapalała się zielona dioda i coś jakby skwierczało, więc pomyślałem że to napięcie jest może za wysokie, dałem więc kilka rezystorów 10om szeregowo żeby je obniżyć i sterownik ruszył, zacząłem więc kombinować ze zworkami podziałów kroków na generatorze i kiedy doszedłem do 1:1 i wkręciłem silnik trochę na większe obroty nagle wszystko zgasło, a rezystory przed zasilaniem zaczęły się grzać, sprawdziłem miernikiem jest zwarcie. totalna porażka, prąd na sterowniku był ustawiony na minimum, co ciekawe nic się nie grzało, fajnie śmigał aż tu nagle zgon,
prosiłbym o jakąś wskazówkę co tam poleciało, może da się go jeszcze ożywić. sorry za styl. pozdrawiam