IMPULS3 pisze: ↑

25 maja 2020, 09:19

I moja "księżniczka " w akcji.

Takie cóś to wstyd robić na podzielnicy
Rozumiałbym, gdyby się nie mieściły w zakresach maszyny.
Jak wchodzą to kody z cama i ogień.
Nawet się nie opłaca zakładać na obwiedniówkę

IMPULS3 pisze: ↑

25 maja 2020, 07:58

Tak czy siak to nadal nie koryguje nierównomiernego zużycia lub niedokładnego wykonania ślimacznicy.

Ja wiem doskonale, to dla kolegów świat jest idealny i elementy zużywają się równomiernie. Ale jak się jeźdżi tylko rolsami i kocha tylko księżniczki

Zwykły nie jest, ma zmienny zarys zęba. Dlatego chciałem zobaczyć wykonanie wiedząc o kłopotach kolegi z wykonaniem wpustu

atlc pisze: ↑

24 maja 2020, 16:08

i jeśli przyjdzie mi robić oś obrotową

Tylko nie zapomnij pokazać plebsowi co to robi na podzielnicach FUM-y z Warki

Ani myślę początkować Mnie sprężyna wystarcza. Twierdzisz, że zrobisz przełożenie ślimakowe bezluzowe w obie strony to pokaż

atlc pisze: ↑

24 maja 2020, 15:16

Zrobię.

Na czym ? Zobaczę , uwierzę

Zrobisz ?

Słyszałem. O lotach na Marsa tez.

tuxcnc pisze: ↑

24 maja 2020, 13:29

A tak poza tym, to profesjonalnie sprawę się załatwia wymieniając łożyska ślimaka na mimośrody, tylko to jest bardziej skomplikowane.

Mimośrodem to możesz skasować luz danym miejscu a nie wyzerować luz nawrotny w każdym punkcie.
Sprężyna może być naprawdę mocna zanim zacznie zżerać ślimacznicę, byle frezowanie na Zośce jej nie zluzuje. Za duże przełożenie.

Pewnie ślimak dociskany sprężyną do ślimacznicy. Mam tak na ostrzałce.