rogerG pisze:

ale tu to jestem w szoku pozdro

No faktycznie kolegę zatkało. Przez tydzień nie wydobył głosu. Zaczynam mieć wyrzuty sumienia.

[ Dodano: 2011-01-14, 05:41 ]
Jednak wyjaśnię pare rzeczy , może kolega wróci do siebie

rogerG pisze: powiedzcie mi jeszcze ze taka maszyna stwarza mniej problemow niz orginalna maszyna ze jest silniejsza i co najwazniejsze dokladniejsza

Gdyby kolega zrzucił niemieckie klapki na oczy i spojrzał trochę szerzej ( albo powiększył zdjęcie) toby zobaczył ,że ta maszyna jest oryginalna .
Po prostu ma wywalone zbędne przy CNC mechanizmy.Jej siła i dokładność pozostały takie same jeśli nie większe. Wiele można zarzucić polskim TUC-om ale na pewno nie to ,że są mało sztywne i słabe. Pozdrawiam

W moich czasach przed CNC (ponad 3 lata) kosztowało to mnie ok.3000 PLN.
Dziś już bym tego nie zrobił Niewiele więcej kosztowała modernizacja drugiej na CNC.

Zakładałem. Tę maszynkę wywlokłem w latach 90 z więzienia

A to mój TUC-40. Reduktor też ma wywalony.

OK ale jutro.
Jasne ze były usprawniane , ale w drobiazgach, silniki też mialy rozne.

Ponawiem prośbe o różnice poza długością łoża

Mam obie i poza kółkiem przełożen i klapą z tyłu nie ma żadnych.
A miałem je już pare razy w proszku.

A możesz wskazać różnice ?

Dla nas , starych fachmanów, każda skrzynka posuwów jest Nortonem tak jak każdy odkurzacz elektroluksem a szlifierka kątowa - boschem

To też TUC tylko ma troche nowsze przestawianie Nortona. Mam drugą taką samą tylko krótszą. Co do numeru to zmierz wysokość od środka wrzeciona do łoża i będziesz wiedział
W 50 wchodzi 500 nad łoźe a w 40 400

S 28 pisze:Z ciekawości; Ile kosztuje ta maszyna na zdjęciu powyżej?

rogerG pisze:(generalne odnowienie tokarki) kosztowalo 200 tys €

Już wiesz ile może kosztować