Stare maszyny CNC jakoś nie są tak upiorne, jak ich sterowania CNC, a właściwie całe ich systemy sterowania. Patrzenie na leciwe maszyny przez pryzmat ich wyglądu, to nieporozumienie (ach, jakie ładne prowadnice, jaki cichy wrzeciennik, jak pewnie mało pracowała). Stan sterowania, jego elementów, obala cały ten zachwyt = brak spodziewanej niezawodnośc exploatacjii, archaiczne możliwości w CNC, częste naprawy przy braku części zamiennych na rynku.... Nie maszyna lecz jej sterowanie jest jej "piętą Achillesa". Notabene w tych czasach sterowniki CNC były budowane na lata 10-15-20 exploatacji. Wtedy ('1989) np. w komputerach biurowych były jeszcze karty Hercules I monitory monochromatyczne. Kto ma dziś w biurze taki sprzęt? A w moralnie zużytym sterowaniu maszyny,
pracującym w trudnych warunkach na hali, taki hardware ma zadowalać?