Ze swojego doświadczenia powiem że płaskowniki są złym rozwiązaniem. Niby sporo osób je stosuje bo wyglądają ładnie i wydają się solidne. Ale przy paleniu blachy same są przez nie problemy. Jak Zrobisz stół z prostymi płaskownikami to prędzej czy później wycinając jakiś kwadrat czy prostokąt trafisz cięciem na płaskownik tnąc go po długości co go zniszczy i przy okazji ślizgający się po krawędzi łuk zrobi piękny ukos na krawędzi ciętego materiału. Niby można wygiąć płaskowniki w łuk ale to też nie jest idealne rozwiązanie. Sam płaskownik powinien być możliwie jak najcieńszy. Ja miałem 2 mm płaskowniki i Tobie tez bym takie polecił. Ruszt w kształcie piły lub grzebienia był by najlepszy.

Masz filmik do inspiracji. Może Cie on zmotywuje do działania albo podsunie jakiś dobry pomysł na konstrukcje/napęd.

No pewnie ze nikt nie czyta

Dawno temu zrobiłem bardzo podobną konstrukcję o polu roboczym 1250x2500. Była opisana tu na forum ale po którejś awarii forumowego serwera szlak całość trafił. Zbudowana była z pasów HTD 5M15, silników krokowych X i Y 1.9 Nm a Z około 1Nm, profil kwasoodporny na bramie 80x80 mm, profile na osi Y 50x50, przekładnie zwalniające na pasach HTD 1:3. Działać działało tylko profile 50x50 powinienem jeszcze podeprzeć w połowie ich długości bo potrafiło się zachwiać na szybkim nawrocie. Drugim problemem były wiszące pasy też na osi Y. Z racji ich długości przy szybkim nawrocie też wprowadzały zachwianie co było widać potem na cienkiej blasze przy ostrej zmianie kierunku. Stół potem sprzedałem gdzieś na Śląsk i teraz jestem bez plazmy.
Ale będę budował drugą na tych samych zasadach tylko mniejszą tak 1x2m lub ciut mniej. Uzbierałem sporo części do niej i w sumie czekam na wenę twórczą i trochę miejsca w warsztacie żeby się zabrać za jej budowę. Poniżej masz parę fotek mojej pierwszej. Pozdrawiam.