Filtr jest przed falownikiem 3 fazowy z uziemieniem. Falownik jest trzy fazowy i jest uziemiony do obudowy przez powyższy filtr. Na obudowie całej maszyny jest tzw zero z instalacji bo u mnie jest właśnie stary typ zasilania na 4 przewody czyli 3 fazy i zero. Nie jestem automatykiem więc trudno jest mi to wszystko zaprojektować książkowo. Staram się trzymać zasady że jak nie ma uziemienia to wszystkie uziomy dawać na tzw zero zasilania i prowadzić je z jednego punktu. Tak mnie uczyli. Odpinałem też ekran od wrzeciona, potem od falownika i było tylko gorzej.
Z tego co wiem to z zakłóceniami mają problemy nawet poważne przedsiębiorstwa i nie jest tak łatwo czasem odnaleźć ich źródło. Do tego trzeba mieć sprzęt i szkołę a u mnie to niestety za oscyloskop robi stetoskop . Takie to są te złomkowe samorobione maszyny składane z przypadkowych części.
Przeczytałem wszystkie tematy z forum związane z gubieniem kroków i zakłóceniami. Dzięki radom tam zawartym mogłem łatwiej to ogarnąć. Dla tego też dzielę się swoimi spostrzeżeniami aby i innym było łatwiej.
Był tez temat z frezarką zbudowana przez jakąś firmę która była serwisowana naście razy i ciągle miała problemy z zakłóceniami i gubieniem kroków. W końcu się okazało że mieli tam jakieś starsze sterowniki krokowców zdaje się M860 które miały tam jakieś kompaktory i były mało odporne na zakłócenia. Wymienili tam płytę sterującą na jakąś innego producenta i niby przestało świrować. Odezwał się (po jakimś czasie w temacie na forum) producent tej wcześniejszej płyty i podpowiedział aby wymienić sterowniki na cyfrowe typu DM860 które są dużo nowocześniejsze i odporne na zakłócenia.
U mnie tez trzeba się rozejrzeć za czymś konkretniejszym do sterowania bo, tak jak pisałem wcześniej, silniki mam na 6A a sterowniki są stare z odzysku i mają zaledwie 3A.
Więc albo szykować 1000 zł na polskie sterowniki cyfrowe Jawo albo szykować 6 tysięcy na 4 kitajskie serwa.... chyba poprzestanę jednak na sterownikach bo maszyna raczej hobbystyczna i jakoś nie mam ochoty topić w niej kolejnych tysięcy złotych.
Witam. Nie chce zakładać kolejnego tematu więc dopisuję swoje spostrzeżenia tutaj.
Może ktoś skorzysta.
Od jakiegoś czasu zauważam że czasem maszyna mi leciutko gubi kroki jak detal jest większy i dłużej trwa jego obróbka. Nie było to nic tragicznego ale mnie to trochę irytowało. Ostatnio postanowiłem poprawić trochę instalację bo maszyna niedokończona jeszcze i monitor na przedłużaczu i takie tam różne kwiatki tymczasowe.
No to pociągnąłem przewód do zasilania monitora z szafy sterującej maszyną.
Zadowolony że zrobiłem porządek z przewodami usiadłem i zacząłem coś tam sobie robić. Zaczęły się jaja z klawiatura na USB. Do puki nie włączyłem falownika to działała normalnie ale jak tylko uruchomiłem wrzeciono to zaczęła się zacinać i przez to zrobiłem dziurę w dość ważnym kawałku żeliwa do innej maszyny. Pomyślałem że to jakiś przypadek był i może po prostu klawiatura się kończy. Potem freziłem jakieś mocowanko do krokowca z aluminium i otwory, fasolki, wszystko w miarę w normie. Nie podobały mi się dziwne trzaski i stuki w napędzie. Wyraźnie było słychać że maszyna nie przesuwa się płynnie tylko jak by na ułamek sekundy silniki się chciały zatrzymać i ruszyć dalej. Pomyślałem że dokończę frezowanie i przyjże się co się tam złego dzieje. Maszynka zaczęła wycinać obrys a ja stałem obok robiąc coś innego. Pod koniec roboty słyszę że frez ma ciężko i że lecą wiórki- szpilki a to znak że frez nie bierze czołem tylko bokiem. Jak się okazało pogubiły się kroki i dość mocno obcięło mi jeden bok elementu.
Teraz diagnoza problemu co jest nie tak. Maszyna z włączonym falownikiem chodzi twardo z trzaskami i stukami. Po wyłączeniu falownika stuki milkną i wszystko płynnie pracuje. Do tego klawiatura działa normalnie a jak włączę falownik to przestaje działać. Winowajca znaleziony-falownik sieje. No dobra ale wcześniej nie było takich jejec. Analiza co zmieniałem przy maszynie. Podłączyłem monitor do szafy. No to lecimy. Włączyłem falownik, maszyna znów stuka, wyciągam wtyczkę od zasilania monitora- stuki praktycznie ustępują tylko czasami jak się dobrze wsłuchać coś tam trzaśnie. Nie wierzyłem normalnie. Co ma monitor do krokowców? No jajca jakieś albo magia czarna. Wypinałęm też wtyczkę od obrazu z komputera przy włączonym monitorze. Objaw bez zmian, maszyna szarpie. Jakim cudem to nie wiem. Podłączyłem monitor po staremu na przedłużaczu z kontaktu na ścianie. Na zasilanie monitora dałem znaleziony w szpargałach filtr sieciowy. Teraz maszyna już tak nie terkocze nawet jak zasilanie monitora pociągnięte z szafy sterującej.
A;le i tak gdzieś tam w tle coś czasem pukało. Wyszarpałem z innego falownika fitr EMI na 3 fazy i podpiąłem na krótko pod falownik. Przestało wogóle terkotać. Maszyna działa teraz dobrze. Kabel między falownikiem a wrzecionem mam ekranowany dedykowany do falowników. Ekrany są podłączone do uziemienia zarówno na krokowcach jak i na przewodzie falownika.
Morał z tego taki, że krokowce są wrażliwe na zakłócenia z sieci i czasami jakaś totalna bzdura niby nie związana z sterowaniem ma ogromny wpływ na zakłócenia. Sterowniki mam takie nietypowe przemysłowe Schneider MSI o mocy 3A RMS które miały być tymczasowo. Widzę że są mało odporne na zakłócenia i myślę o ich wymianie na dużo odporniejsze na zakłócenia polskie sterowniki JAWO z mikroprocesorem PID (lub jakieś kitajskie odpowiedniki DM860A - coś w ten deseń) lub inwestycję w jakieś serwa które były by najlepszym wyjściem. Silniki w maszynie zniosą po 6 A więc wszystko chodzi na pół gwizdka niestety.
Stosujcie filtry na wszystkie odbiorniki w maszynie bo to jak widać pomaga i można się ustrzec wielu problemów.
Teraz czas na fotki i filmik jak to terkotanie wyglądało:
Film:
[youtube][/youtube]
Filtr pod falownikiem:
Filtr sieciowy zamontowany do zasilania monitora:
Wygrzebałem nawet stetoskop żeby przysłuchać się silnikom ale bezpośrednio przykładając słuchawkę do silnika było słychać tylko piski uzwojeń a odgłosy stukania niskiej częstotliwości były praktycznie niesłyszalne. Pomogło przyłożenie ręki i słuchanie przez dłoń Bardzo wyraźnie słyszałem dudnienie i nieregularną pracę silnika.
Śmiesznie to wygląda ale działa. Doktor Alvar Cię uleczy
Żadnych stuków teraz nie słyszę. Ale niesmak nadal pozostał i obawa również że jeszcze coś może kiedyś umknąć filtrom i kto wie czy sporadycznie kroczek jakiś nie umknie.
Całe to szukanie zajęło mi 2 grube popołudnia. Kiedyś osiwieję od tych wszystkich maszyn i problemów z nimi. Pozdrawiam.