To nie pinola - to kawałek maszynki do jakiejś mechanicznej obróbki narożników - to było na stoliku, jaskółką poruszał góra dół siłownik, w jaskółce był zaciskany jakiś nóż, a przed nią był blat ze stali 20 mm z ogranicznikami pod kątem prostym, który można było w jakimś zakresie obracać na boki. To mogło zagniatać jakieś narożniki, albo je rozcinać - trudno zgadnąć, bo było już rozszabrowane częściowo.
Toto drugie to właściwie gotowa oś Z o sporym wysięgu, ale mało precyzyjna.
Wystarczy zamiast połamanego pokrętła na śrubie trapezowej dać silnik krokowy, i zamiast wrzeciona wiertarskiego wsadzić frezerskie - pewnie jakieś o średnicy 50 mm się dobierze... Albo zbuduje - w końcu to też jest do zrobienia. W jakiejś piance powinno rzeźbić bez problemu.