Znaleziono 5 wyników
Wróć do „Wypalarka do drewna z lutownicy”
- 03 maja 2012, 18:09
- Forum: Elektronika ogólna
- Temat: Wypalarka do drewna z lutownicy
- Odpowiedzi: 42
- Odsłony: 16532
Najpierw to taki "grot" oryginalny sobie załatw, zobacz jak jest zbudowany, jaką ma oporność i resztę parametrów. Podłącz bezpośrednio do tej swojej lutownicy, a lutownicę podłącz przez jakiś regulator np. ściemniacz i zobacz co z tego będzie. A później kombinuj. A to inne zasilanie, a to inna regulacja, a to inny uchwyt. Od czegoś trzeba zacząć.
- 03 maja 2012, 13:58
- Forum: Elektronika ogólna
- Temat: Wypalarka do drewna z lutownicy
- Odpowiedzi: 42
- Odsłony: 16532
Owszem czytałem. Myślałem, że jakiejś zasadniczej różnicy w działaniu to nie będzie miało. Ale jeżeli chodzi o coś takiego jak ten "mercedes" to rzeczywiście bardziej podchodzi coś na zasadzie transformatorówki.
Z tego co widać tam na zdjęciu to ten drut oporowy jakiś szczególnie gruby nie jest, więc i prąd duży nie potrzebny. A żeby uzyskać odpowiednią moc to polecam zwiększyć napięcie, co pozwoli na obniżenie prądu, a moc zostanie na odpowiednim poziomie i wciąż urządzenie będzie bezpieczne. Urządzenie ze zdjęcia myślę, że pracuje na jakimś wyższym napięciu niż 2,5V, gdyż przewody do drutu są dość cienkie.
A może elektroniczny transformator do halogenów odpowiedniej mocy z możliwością pracy ze ściemniaczem + ściemniacz podtynkowy. Drogo nie wyjdzie. Napięcie na drucie 11,5V i prąd odpowiedni z regulacją. Jeżeli zabezpieczenie nie będzie wyłączać transformatora to powinno działać.
Z tego co widać tam na zdjęciu to ten drut oporowy jakiś szczególnie gruby nie jest, więc i prąd duży nie potrzebny. A żeby uzyskać odpowiednią moc to polecam zwiększyć napięcie, co pozwoli na obniżenie prądu, a moc zostanie na odpowiednim poziomie i wciąż urządzenie będzie bezpieczne. Urządzenie ze zdjęcia myślę, że pracuje na jakimś wyższym napięciu niż 2,5V, gdyż przewody do drutu są dość cienkie.
A może elektroniczny transformator do halogenów odpowiedniej mocy z możliwością pracy ze ściemniaczem + ściemniacz podtynkowy. Drogo nie wyjdzie. Napięcie na drucie 11,5V i prąd odpowiedni z regulacją. Jeżeli zabezpieczenie nie będzie wyłączać transformatora to powinno działać.
- 03 maja 2012, 12:35
- Forum: Elektronika ogólna
- Temat: Wypalarka do drewna z lutownicy
- Odpowiedzi: 42
- Odsłony: 16532
Po tym co napisał autor i co chce osiągnąć (tzn. niski koszt) to zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest lutownica oporowa z regulacją. Wszystko małe wygodne, zamknięte w jednej obudowie, od razu z regulacją, a jak grot się skończy to nawet kawałek gwoździa można wsadzić
Taka lutownica z przesyłką to ok 50zł i wyjdzie taniej niż kilka transformatorówek, zasilacze do halogenów, czy transformatory z przewiniętym uzwojeniem. Nie wspomnę o regulatorach wysokoprądowych. Kilka złotych może i wyszłoby taniej, w zależności od tego czym autor już dysponuje, ale mając niedostateczny zasób wiedzy to taka zabawa skończy się i tak większym kosztem, średnio bądź niezadowalającym stopniem pracy urządzenia, nie wspominając o zabawie wysokim napięciem i porażeniem prądem. Z resztą ja już się nie raz przekonałem, że zamiast się tydzień bawić lepiej dać te kilka złoty i mieć fajnie wyglądająca działające urządzenie. I to jeszcze na gwarancji:)

- 23 kwie 2012, 22:52
- Forum: Elektronika ogólna
- Temat: Wypalarka do drewna z lutownicy
- Odpowiedzi: 42
- Odsłony: 16532
Przyznam, że kolego zdzicho możesz mieć rację. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Ale jeżeli moc jest dostatecznie duża, a będziemy jej używać w powiedzmy 40% to może trochę pożyje.
Ja to osobiście nie wiem jakie urządzenie budujesz i jak to ma wyglądać. Ale z tego co rozumiem wypalać chcesz w drewnie coś. A może by użyć świecy żarowej. Ustabilizować jej temp na 50% znamionowej mocy, dodatkowo użyć takiej z drutem bocznikowym. Kształt ok, wszędzie można kupić, droga nie jest, łatwa w zamocowaniu. do zasilania można użyć starego zasilacza od PC. Też się łatwo i tanio znajdzie.
Ja to osobiście nie wiem jakie urządzenie budujesz i jak to ma wyglądać. Ale z tego co rozumiem wypalać chcesz w drewnie coś. A może by użyć świecy żarowej. Ustabilizować jej temp na 50% znamionowej mocy, dodatkowo użyć takiej z drutem bocznikowym. Kształt ok, wszędzie można kupić, droga nie jest, łatwa w zamocowaniu. do zasilania można użyć starego zasilacza od PC. Też się łatwo i tanio znajdzie.
- 23 kwie 2012, 19:27
- Forum: Elektronika ogólna
- Temat: Wypalarka do drewna z lutownicy
- Odpowiedzi: 42
- Odsłony: 16532
Kolego na takiej długości przewodu nie będzie to działać a już na pewno nie 2x0,8mm2. Jak chcesz drut oporowy podłączyć w pewnej odległości od transformatora lutownicy to zacznij od użycia 2x16mm2. A nawet i ten będzie się grzał. Kolejna sprawa. Napięcie na grocie jest bardzo niskie. Dobrze ci pokazało, żę 0,5V przemiennego. Tam nie ma żadnego mostka i jest on nie potrzebny, więc jest tam napięcie przemienne i takie należy mierzyć. Z prostego wzoru na prąd obliczysz jaki prąd popłynie znając napięcie (0,5V) i oporność drutu grzejnego. U ciebie drut był zimny, bo ma za duży opór. Zauważ, że grot lutownicy to gruby króciutki miedziany drucik, który oporność ma praktycznie 0. Zapewne, któreś miejsce po przecinku. Ale jak będziesz chciał to zmierzyć miernikiem, to pokaże ci oporność przewodów którymi mierzysz, bo w porównaniu do nich to grot ma opór zero.
Podsumowując Gruby kabel i bardzo krótki odcinek drutu grzejnego. Zwróć uwagę na grubość uzwojenia wtórnego w tym transformatorze. To praktycznie płaskownik miedziany. Prąd wędruje od jednego końca, przykładowo twoim kabelkiem, później drut grzejny, później znów kabelek i z powrotem do transformatora. Najwięcej ciepła na tej drodze wydzieli się tam, gdzie przewód jest najcieńszy. Oczywiście opór podłączonego obwodu do transformatora nie może być za duży bo ciepła wydzieli się bardzo mało. Czyli to właśnie czego miałeś przykład.
Aha i nie podłączaj miernika ustawionego na ohmy do układu w którym płynie prąd.
Podsumowując Gruby kabel i bardzo krótki odcinek drutu grzejnego. Zwróć uwagę na grubość uzwojenia wtórnego w tym transformatorze. To praktycznie płaskownik miedziany. Prąd wędruje od jednego końca, przykładowo twoim kabelkiem, później drut grzejny, później znów kabelek i z powrotem do transformatora. Najwięcej ciepła na tej drodze wydzieli się tam, gdzie przewód jest najcieńszy. Oczywiście opór podłączonego obwodu do transformatora nie może być za duży bo ciepła wydzieli się bardzo mało. Czyli to właśnie czego miałeś przykład.
Aha i nie podłączaj miernika ustawionego na ohmy do układu w którym płynie prąd.