I to jest właśnie taki szczegół, o przydatności którego wiesz kiedy już masz rozeznanie o typie swoich zleceń, o tym co będziesz najczęściej robił. W obu swoich tokarkach mam po 12 napędzanych gniazd w głowicy rewolwerowej i z punktu widzenia moich potrzeb nie potrzeba mi ich większej ilości. 95% prac które wykonuje to wytaczanie powierzchni wewnętrznych typu otwór. Wytaczaki, wiertła, nawiertaki najczęściej pracują na różnych, dużych wysięgach i nawet przy 12 gniazdach co 30° (360/12) muszę je przeważnie montować co 2 gniazdo przy tej średnicy głowicy. Gdyby gniazd było więcej i tak bym ich nie wykorzystał. Czyli nie mam za co przepłacać. Natomiast dla ciebie, gdy prawdopodobnie robisz dużo detali typu wałek, jest to opcja nie do przecenienia. Stąd wynika moja rada. Skoro gość zna tokarkę i nie ma do niej zastrzeżeń, to jest ona dopasowana do jego potrzeb, również pod względem takich technicznych szczegółów.WZÓR pisze:Fakt , ale raczej chodziło mi o różnice czysto techniczne.
SL-20 mieści w głowicy 10 narzędzi .... , do DOOSAN wchodzi dwa razy tyle , a wielkość tych głowic podobna.
Jedyne zastrzeżenie które mógłbym mieć, to sterowanie. Heidenhain robi sterowania do tokarek od stosunkowo niedawna, chyba gdzieś od 5 lat, i o ile do frezarek jest to chyba najlepsze sterowanie na tym świecie (moim zdaniem), to o tokarkach słyszałem sporo negatywnych opinii. Ale są to opinie zasłyszane, a nie moje osobiste, i być może ktoś kto wcześniej pracował na Fanucu czy Siemensie po prostu miał właśnie złe doświadczenia przy przesiadaniu się na inne sterowanie. Własnej opinii w tym temacie nie mam.