Dlatego by mieć lepszy dostęp do śrub mocujących element obrabiany, oraz mocowanie kątownika do stołu. Wzmocnienia z boku w niczym nie przeszkadzają. Może jedynie estetyka.
Kątowniki skończone. Pierwsza próba sztywności była przy frezowaniu płaszczyzny drugiego kątownika. Przykręcony do pierwszego była frezowana jego druga płaszczyzna. Przyznam że sztywność zadowalająca. Będą dobrze służyć do mocowania elementów nietypowych. Teraz są pomalowane i schną.
Dzisiaj zrobiłem czyli wyszlifowałem i wyskrobałem jedna płaszczyznę. Nie jest idealna ale zdecydowanie lepsza niż łoże mojej frezarki 7045 zaraz po zakupie. Nie jest to płaszczyzna ślizgowa, wiec wystarczy jak będzie równa.
Przeglądając złomowisko zawsze coś się przylepi do rąk.
Tym razem przyniosłem przycięte na miarę kątowniki 10x100x100mm.
Piękny półfabrykat by zrobić kątowniki frezarskie. Gabaryty jak ulał, tylko wyfrezować w odpowiednich miejscach rowki by pasowały do rowków stołu frezarki. A na drugim boku powiercić otwory i nagwintować. Otwory zrobiłem M10 by móc przez nie włożyć śruby M8 służące do mocowania w kamieniach rowków stołu. Wtedy w pionie mam rowki do mocowania elementu obrabianego. Albo druga strona z rowkami mocowana do stołu, a w pionie mam 9 otworów M10 do mocowania. Kątowniki są na ukończeniu, jeszcze przyspawać wzmocnienia oraz przez piłowanie, skrobanie uzyskać w miarę kąt prosty.