Raczej to zwykła stal. Łożyska wygniotą sobie odpowiednie ścieżki, dlatego przydałoby się tam kasowanie luzu, a nie zaspawanie tego na sztywno. Ja tam bym się nie martwił o powyrabianie, bo to musi się i tak dotrzeć, a bardziej o prostolinijność takich prowadnic.tonieon pisze:Czy kształtowniki powyrabiają się czy to jest specjalna stal ?
Jak patrzę na myśl technologiczną tych zagranicznych kolegów, to śmiech mnie ogrania. Goście uspawali konkretnego "potworka" i założyli mu "drimelka" jakby to był drewniak do styropianu. W tym modelu "prowadnice" nawet nie poczują pracy, bo wcześniej padnie wrzeciono
