Ja wybieram własny sterownik, bo budowa z klocków nie daje takiej frajdy

Tomciowoj, mniej więcej o coś takiego chodzi, tylko może nie od razu tak rozbudowane, bo wtedy prościej byłoby linuxCNC dostosować. To by było takie sprzętowe NGCGUI z możliwością zapamiętywania operacji.
Kamar, jak bym się uparł to i głosowo też bym mógł sterować. Takie rzeczy w przemyśle też stosują :

[youtube][/youtube]

Prościej byłoby mi to na komputerze zrealizować, a ja chcę się go pozbyć. Tylko "Zośka" sterowana głosem to już chyba zbyt daleko posunięty tuning

Niby wszystko jest ok, ale nie działa to jednak tak jak prosta wiertarka. Ja nie chcę zastępować w 100% linuxCNC, ale chcę mieć możliwość sterowania maszyną bez komputera w sposób intuicyjny. To ma głębszy sens, ale nie chciałbym go w tym momencie rozwijać.

kamar pisze:Manipulatory tego nie załatwią bo najczęściej wymagają oburęcznej obsługi a i wszystkich potrzebnych funkcji nie zmieścisz.

Może i tak, ale wiele razy zdarzyło mi się zrobić coś na frezarce cnc "metodą rzeźbienia". Może to kwestia braku wprawy w szybkim kodowaniu, ale zauważyłem, że tym sposobem zrobiłem element w czasie, który poświęciłbym na jego zaprogramowanie. Mówię tu oczywiście o takich jednorazowych improwizowanych robotach (prototypy). Korzystałem przy tym z jog-a i ngcgui. Marzy mi się takie DRO o którym wspominałem wcześniej. Na początek byłoby to wycinanie kształtów z możliwością zapamiętania kolejnych operacji. Robię coś na żywo i zapamiętuje czynności, a potem mogę to powtórzyć z pamięci i ew. usunąć jakiś krok czy zmienić parametry. Takie wizualne programowanie na maszynie

kamar pisze:

ezbig pisze: Dałbym jej może tylko DRO cyfrowe i enkoedry na korbkach, żeby faktycznie czasem coś ręcznie pokręcić. .

Oj, kol. ezbig. Stary, forumowy wyjadacz a takie rzeczy wypisuje. Podaj choć jedną operację którą te korbki zrobią szybciej i lepiej. Tym bardziej , że pod linuxCNC.

ja wiem, ale mam jakąś nieodpartą potrzebę zbudowania sterownika DRO, który bez komputera będzie frezował kieszenie prostokątne, okrągłe i wycinał proste kształty, a z czasem nauczy się też g-kodu.

Te korbki to zamiast strzałek do przesuwania osiami. Nawet z linuxCNC trzeba gdzieś się ustawić z frezem i wyzerować maszynę. Szczególnie jak jest bez krańcówek

Myślałem, że to jej pinola siedzi w tych zaciskach. Ja tam bym Zośki na cnc nie żałował, już mi nawet jedno pokrętło (plastikowe) się ukręciło. Jak mnie jeszcze powkurza to wygrzebie z szafy 3 silniki, założę nowe trapezówki i pokrętła wylecą całkiem . Dałbym jej może tylko DRO cyfrowe i enkoedry na korbkach, żeby faktycznie czasem coś ręcznie pokręcić. Mam nawet takie malutkie serwa - tylko korbki założyć na ośki.

Dzięki. Fakt są całe gotowe komplety, tylko ceny niestety jakby ze złota były. Chyba nikt tego nie potrzebuje bo ceny tragiczne. Najtaniej znalazłem za 34zł netto szt. z łożyskiem. Nie tak źle, ale jednak drogo, bo sporo tego potrzebuję. Nie pali się i chyba coś sam wykombinuję. Fajną masz maszynkę, czyżby "Zośka" poszła na narządy ? Też mi coś takiego po głowie chodzi, aby z dwóch chińskich tworów złożyć jednego, a porządnego.

Na ebay i "chińskim allegro" widziałem całkiem fajne gotowe rolki, ceny przystępne, ale niestety tylko dla wersji z pojedyńczym łożyskiem (i to jeszcze maleństwa takie).

Czy śruby mimośrodowe oprócz tych dostępnych w motoryzacji (i dosyć drogich) są gdzieś do kupienia z katalogu (jak zwykłe), czy trzeba toczyć? Potrzebuję zrobić prowadnicę rolkową, mam łożyska o średnicy wewnętrznej 9 mm i chciałbym zrobić kasowanie luzu z jednej strony. Pytam o katalogi, bo nie jestem pewien czy nie będę potrzebował też większych i mniejszych średnic.