Ja z kasowaniem luzu poradziłem sobie tak:
Napisałem do gościa na allegro co robi nakrętki z poliamidu, aby mi nakrętki zrobił z mojego tworzywa rezotexu jego gwintownikiem. gość mi zrobił gwintownikem nakrętki w rezoteksie (wytoczył również, ja mu wysłałem półfabrykaty kostki cięte), bezluzowe w tolerancji h7 i są super. Rezotex o wiele bardziej się nadaje na takie nakrętki niż poliamid, w przemyśle używa się rezotexu. Fakt śmierdzi przy obróbce ale jest 100 % lepszy na łożyska i nakrętki ślizgowe. A jak komuś jest za mało to się go gotuje w oleju maszynowym i już zawsze wydziela olej przy nagrzaniu w czasie pracy. Poliamid się wtedy zaciera. Ja mam stopki pod maszynę z poliamidu i na nakrętki to on się nienadaje, nagrzewa się strasznie i wtedy blokuje śrubę. Rezotex jest najlepszy. Gość mi wytoczył z 6 nakrętek, mam tego rezotexu w półfabrykatach jeszcze mnóstwo jak ktoś chce to mogę odstąpić.
maciek
maciek
[ Dodano: 2011-05-03, 23:05 ]
http://www.centrum-tworzyw.pl/tekstolit ... ax-textit/
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „Projekt małego plotera frezującego”
- 03 maja 2011, 23:02
- Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
- Temat: Projekt małego plotera frezującego
- Odpowiedzi: 144
- Odsłony: 43925
- 04 kwie 2011, 21:14
- Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
- Temat: Projekt małego plotera frezującego
- Odpowiedzi: 144
- Odsłony: 43925
Proponuję moją metodę.
kupuje się obudowę łożyska liniowego z możliwością kasowania luzu o średnicy większej. Jedzie się na skupowisko złomu lub jak ktoś zamożniejszy do hurtowni. Kupuje się kawałek jakiegoś miękkiego materiału, półfabrykatu czy to wałka, tulei lub kawałka grubej blachy, albo w wersji dla ubogich wskakuje w pojemnik ze złomem i się szpera.
Potem jedzie się do najbliższego tokarza, który wytacza nam tuleję przejściową między średnicami. Mój tokarz jako że moje tuleje musiały mieć 1 mm grubości najpierw zatoczył odpowiednią tuleję oporową ciętą ze stali, później wytoczył te z brązu w tuleji ze stali.
Później bierze się cieńką tarczę do cięcia na bosha np. 0,8 mm i tnie się tulejkę wzdłuż.
Później wkłada się nakrętkę trapezową czy to z brązu czy z tworzywa w tulejkę z brązu, to wkłąda się w obudowę łożyska liniowego z możliwością kasowania luzu i zaciską się imbusika i trzyma jak ta lala.
100% zadowolenia. Ja też liczę na pomógł.
maciek
kupuje się obudowę łożyska liniowego z możliwością kasowania luzu o średnicy większej. Jedzie się na skupowisko złomu lub jak ktoś zamożniejszy do hurtowni. Kupuje się kawałek jakiegoś miękkiego materiału, półfabrykatu czy to wałka, tulei lub kawałka grubej blachy, albo w wersji dla ubogich wskakuje w pojemnik ze złomem i się szpera.
Potem jedzie się do najbliższego tokarza, który wytacza nam tuleję przejściową między średnicami. Mój tokarz jako że moje tuleje musiały mieć 1 mm grubości najpierw zatoczył odpowiednią tuleję oporową ciętą ze stali, później wytoczył te z brązu w tuleji ze stali.
Później bierze się cieńką tarczę do cięcia na bosha np. 0,8 mm i tnie się tulejkę wzdłuż.
Później wkłada się nakrętkę trapezową czy to z brązu czy z tworzywa w tulejkę z brązu, to wkłąda się w obudowę łożyska liniowego z możliwością kasowania luzu i zaciską się imbusika i trzyma jak ta lala.
100% zadowolenia. Ja też liczę na pomógł.
maciek