Znaleziono 2 wyniki

autor: Pneumokok
19 cze 2018, 21:35
Forum: Inne obrabiarki przemysłowe
Temat: WEMAS CZY MIKRON
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 3998

Re: WEMAS CZY MIKRON

HH 530 nie jest już rozwijany. 620 jest przeznaczony na maszyny 3osiowe, a 640 na maszyny 5cioosiowe - tak to przynajmniej robią w DMG, ale ztego co wiem to w GF maszyny 5cioosiowe nadal jeżdżą na HH530. Co do oleju w chłodziwie to po pewnym czasie jest to nieprzyjemne, gdy zamiast ładnego białego mleczka, leci z maszyny coś koloru kawy z mlekiem. Robi się syf, rozwiajają się bakterie, grzyby itp, itd.
Linia ECO (chyba teraz CMX się nazywa) to takie hassowate maszyny - sam handlowiec mi to powiedział. Podejrzewam, że jest na nie takie ciśnienie ze strony handlowców, bo są produkowane w Polsce, w fabryce DMG w Pleszewie. Inne powody nie przychodzą mi do głowy.
autor: Pneumokok
18 cze 2018, 22:23
Forum: Inne obrabiarki przemysłowe
Temat: WEMAS CZY MIKRON
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 3998

Re: WEMAS CZY MIKRON

Pracowałem na mikronie VCE 1600Pro, a obecnie mam styczność z VCE 1000Pro. Co do samych maszyn nie mam zastrzeżeń. Pracują praktycznie bezawaryjnie. Jedyny problem z jakim się borykam obecnie, to problem z Heidenhainem. Ciężko mi to przyznać, bo sam jestem fanboyem HH. Sterownik kompletnie się zawiesza w momencie jak zmienię nazwę pliku, który mam wczytany do trybu symulacji. W poprzedniej wersji sterowania to akurat było ok, ale maszyna miała fochy przy pomiarze sondą przedmiotową przy otwartych drzwiach (też był to problem sterownika). Spytaj o to sprzedawcę GFa - bo heidenhain nadal sobie z tym nie poradził. Nie jest to krytyczny błąd, ale uciążliwy bo po każdej takiej akcji trzeba restartować sterownik. Kolejna sprawa - tylko nie wiem czy to problem HH czy samej maszyny - Nie można wyłączać maszyny z sondą przedmiotową we wrzecionie, bo maszyna po włączeniu nie będzie chciała się zbazować w osi C. Jest to powiązane z poprzednim błędem, bo jak zmienisz nazwę pliku, wejdzie w tryb symulacji i będziesz miał sondę we wrzecionie to jest przesrane - tylko tak jak mówię, nie wiem czy to jest uroda sterowania czy dostosowania go pod producenta. Ostatnio miałem taką sytuację i sam nie wiem jak, ale udało mi się z tego wybrnąć.
To co mi się nie podoba w tych maszynach to sposób smarowania prowadnic - olej mobil 1 vactra2 (płynny). Teoretycznie obieg jest odcięty od zbiornika chłodziwa, ale jak się tak jakaś rurka przytka to ten zużyty olej zamiast to oddzielnego zbiornika, leci do chłodziwa i go degraduje. Kolejna rzecz - pompa do chłodzenia przez wrzeciono - warczy/wyje i ogólnie jest głośna.
Kolejna rzecz: narzędzie są ładowane przez wrzeciono, nie przez magazyn. Później to wydłuża czas przygotowania maszyny do kolejnego zlecenia, bo możesz wymienić narzędzie w magazynie tylko jak maszyna nie pracuje, a jak maszyna jest ładowana przez magazyn, to w czasie pracy maszyny uzbrajasz sobie narzędzia do kolejnej roboty.
Kolejna rzecz: maszyna ma 1000mm przejazdu i stół ma 1000mm długości i jeżeli masz płytę o wymiarach 1000 x600mm (czyli taką jak mam pole robocze w VCE 1000Pro) to jej nie zamocujesz. Pomijam tu fakt, że jest jeszcze sonda narzędziowa na stole. W innych maszynach stoły w osi X są dłuższe niż przejazd, żeby było miejsce na łapy mocujące. Jest to czasem bardzo irytujące. Poza tym: stół jest bardzo miękki - można go porysować nawet długopisem - ale to chyba dotyczy wszystkich dzisiejszych maszyn - zapytaj handlowców. Osłona prowadnic w osi Z zacina się trochę i z czasem może się kompletnie zatrzymać i uszkodzić na tyle, że odsłoni prowadnice i śrubę kulową.
Bez względu na maszynę jaką wybierzesz: bierz sondy narzędziową i przedmiotową heidenhaina - nie renishawa. Są droższe, ale dokładniejsze i w razie złamania/uszkodzenia można łatwo wymienić końcówki pomiarowe.
I na koniec pytanie: Czy do vce 1200pro wchodzi sie po schodach? (stoi się w środku maszyny na podeście), bo jeżeli tak to jest pierd*olony dramat. W VCE 1000pro robi się wszystko z poziomu ziemi. W VCE 1600pro wchodziło się po schodach i w środku maszyny był podest na który się stawało, żeby mocować detale na stole/uzbrajać maszynę itd, itp. I jak stałem na tym podeście, to stół maszyny był na wysokości moich stóp. Trzeba było się schylać do kostek, pracować na klęczkach albo kucać. No i oczywiście często gęsto trzeba było się wychylać do przodu żeby po coś sięgnąć. Ergonomia pracy = 0 i taka pozycja pracy znacznie wydłużała czas przygotowania maszyny. Słowo PRZEJ*BANE to duże niedopowiedzenie w tej sytuacji. Praca na tej maszynie pod tym względem to była katorga. A z ziemi nie dało się nic zrobić, bo było za wysoko i stół w osi Y zatrzymywał się za daleko od drzwi. W maszynach GF magazyn narzędzi wolno się obraca i jeżeli masz krótką ścieżkę narzędzia, a kolejne narzędzie jest daleko od poprzedniego, to maszyna może czekać na obrót magazynu.
Nie podoba mi się w maszynach GF, sposób hamowania wrzeciona (poprzez rezystory hamujące). Jeżeli masz krótkie ścieżki i wysokie obroty to po pewnym czasie rezystory się gotują i maszyna wywala błąd o ich zbyt wysokiej temperaturze i trzeba poczekać jak wystygną.
Pracowałem także z maszyną DMG DMC 1150V (1150mm przesuwu w osi X) i powiem szczerze, że w tym momencie, jeżeli miałbym wybierać między GF a DMG, to wziąłbym DMG. Cena jest porównywalna do GFa, a w mojej skromnej opinii jest fajniejsza i lepsza pod paroma względami.
Zapytaj handlowców o możliwość zamontowania okna obrotowego (bardzo przydatne przy pracy z chłodzeniem przez wrzeciono), np Visiport. Czy jest możliwość puszczenia chłodzenia powietrzem przez wrzeciono (przydatne przy obróbce zgrubnej stali przy pomocy głowic, albo przy obróbce trochidalnej). Sprawdź rozmiar rowków teowych w stole żeby kamienie z imadeł (np. BISON-BIAL) pasowały.
Na ten moment narazie tyle przychodzi mi do głowy. Na temat maszyn WEMAS nie wypowiadam się, bo ich nigdy nawet na oczy nie widziałem, nie wspominając o pracy na nich. W razie dalszych pytań pozostaję do dyspozycji - chętnie pomogę :)

Pozdrawiam

Wróć do „WEMAS CZY MIKRON”