Kilka razy miałem akcje w stylu : ,, ,nie sprzedawaj Pan, ja po to na pewno przyjadę" . Ucząc się na własnych błędach przyjąłem zasadę jak wyżej, czyli grzecznie informuję że nie czekam, jak trafi się klient to sprzedam. Ale bez przesady, jak gość się umawia i twierdzi że jest już w drodze czy musi zorganizować sobie transport jak jest coś grubszego to wypadałoby poczekać. Tego się trzymam i tego samego chciałbym oczekiwać od drugiej strony ,a przynajmniej jasnych klarownych sytuacji, bo jazda na darmo w długie trasy jest co najmniej upierdliwa.
Handel to handel, ale jakaś etyka niech i tu obowiązuje.

A propos. Całkiem niedawno chciałem kupić zestaw ściągaczy do łożysk. Przejrzałem oferty na necie i zobaczyłem że jeden sklep w moim mieście ma dokładnie to czego szukam. Na miejscu usłyszałem cenę z której wynikało że muszę zapłacić około 40zł więcej w stosunku do tego co wystawili w necie (dokładnie ten sam zestaw za kilka stówek). Pan sprzedawca poinformowany że ten sam towar mają na necie wystawiony w cenie niższej na tyle że przesyłką kurierem wyszłoby mi taniej , poszedł mi na rękę i stwierdził ze sprzeda mi to przez Alle... z opcją odbioru osobistego .Ot, takie internetowe zakupy bez klikania