To na jakąś pokrywę, dekiel ,osłonę czy nieznacznie obciążony wsporniczek oznaką ,,fantazji" na tych studiach było dobranie jakiejś dobrej stopowej stali do ulepszaniaInzSpawalnik pisze:
Powiem tylko tak - juz wiele lat temu na studiach dobieranie gatunku ST3S do czegokolwiek bylo ... oznaka braku co najmniej fantazji.

Bo jeśli tak to pogratulować fantazji prowadzącym.
St3S (s235) była i nadal jest powszechnie stosowana na mniej wysilone konstrukcje. I W wielu przypadkach w zupełności wystarczy. Jeśli piszesz że studiowałeś wiele lat temu, to wtedy użycie tej stali na przeróżne konstrukcje spawane i nie tylko było olbrzymie. 18g2 (S355 ) była stosowana zwykle tylko na bardziej odpowiedzialne konstrukcje jak dźwigi, mosty suwnice itp.
Obecnie - i tu się z Tobą zgodzę- Już się to zmienia i S235 jest coraz częściej i chętniej zastępowana przez S355. Taki trend można zaobserwować i w Polsce. Różnica w cenie jest nieznaczna, a parametry wytrzymałościowe o wiele lepsze przy zbliżonej spawalności. Zatem elementy przenoszące obciążenia przy niewiele wyższej cenie mogą mieć wyraźnie mniejsze gabaryty i być lżejsze. W ogólnym rozrachunku ta opcja często jest po prostu dużo bardziej opłacalna.
Ale czy s235 to już prehistoria to bym nie powiedział. Tego nadal w użyciu jest bardzo dużo.
Co do rożnych specyfikacji i certyfikatów to mam o nich już pewne zdanie. Często piszą w nich to co chcesz zobaczyć , a nie to co jest. Czynnika ludzkiego niestety nie da się wyeliminować. Każdy chce zarobić a nie każdy robi to uczciwie.