No ja też bym nie powiedział żeby to był dobry sposób mierzenia. Bo musiałbyś mieć wałek zamocowany w uchwycie z zerowym biciem, z idealnie współosiowym nakiełkiem , i całkowity brak luzu na pinoli konika przy wysuwie i na łożyskowaniu wrzeciona. Zbyt wiele błędów nakłada się na siebie żeby coś tak wymierzyć.
Lepiej byłoby wałek wzorcowy, lub jakiś dokładniejszy szlifowany w kłach wałek zamocować w kłach w tokarce i przejechać po jego tworzącej czujnikiem.
Albo po prostu przetoczyć w kłach wałek i zmierzyć różnice średnic jego końcach.
W tej metodzie bedą może niedokładności związane ze zużyciem noża, czy tworzeniem narostu, i może się zdarzyć że w różnych materiałach czy z użyciem różnych narzędzi ten stożek będzie wychodził inny, ale da to dokładniejszy obraz, od tego jak Ty mierzyłeś .Wartość o jaką trzeba przesunąć konia będzie równa połowie różnicy średnic, lub wskazań czujnika dla obu końców.
Dobrze jest sprawdzić to w różnych wysunięciach pinoli konika, bo wtedy będzie wiadomo czy jego oś nie jest zukosowana w stosunku do osi wrzeciona.
Jeśli koń nie ma żadnej regulacji, co raczej dziwne, to można spróbować podkładać w gniazdo konika pod kieł pasek jakiegoś papieru, czy folii aluminiowej.
.