Andrzej 40 Ja nie jestem specem od falowników i elektroniki, nie zajmuję się tym na codzień. Ale jakiś czas temu chciałem sprawić sobie falownik do wiertarki PK 203. Spodziewałem się że przy małych obrotach wrzecionu będzie brakowało momentu, i założyłem troszkę większy silnik- 1,1kW/ 710obr (oryginalnie był chyba 0,7kW /710obr). Oryginalne przełożenia mechaniczne zostawiłem. Do tego kupiłem jakiś pierwszy lepszy falownik 1,5kW OMRON (czy jakoś tak) . Po podłączeniu okazało się że przy niskich obrotach nie daje sobie rady z wierceniem większymi wiertłami. Znajomy elektronik stwierdził że kupiłem zwykły falownik skalarny i zasugerował żebym zmienił go na wektorowy. Posłuchałem go i kupiłem Danfoss VLT. Znajomy poustawiał mi to wszystko i naprawdę jest wyraźna różnica. Wraz ze zmniejszaniem Hz nie słabnie już tak mocno jak tamten.Andrzej 40 pisze: Jak tak dalej pójdzie, to okaże się, że falownikiem wektorowym można silnik trójfazowy zasilać prądem stałym. Jak mówił Majster - praw fizyki pan nie przeskoczysz.
I te 'kilka" Hz to utopia. W wiekszości falowników JOG, czyli obroty bez obciążenia, ustawiane są firmowo na 10Hz. W wektorowych też!
Co do tych kilku Hz to może i rzeczywiście przesada, - nie wiem nie schodziłem tak nisko. Może nawet to i utopia. Ale na pewno utopią jest to co podają niektóre źródła odnośnie falowników:
http://automatykaonline.pl/falowniki-st ... -wektorowe
http://www.falowniki24.info.pl/artykuly/art-2.html
,,Falownik wektorowy może w całym zakresie regulacji prędkości obrotowej silnika utrzymywać stałą wartość momentu obrotowego silnika. W praktyce udaje się to nawet dla częstotliwości zasilania rzędu połowy herca. Sterowania wektorowe polega bowiem na oddzielnym sterowaniu momentem i strumieniem uzwojenia w silniku"
Te 0,5Hz to i dla mnie jest baaardzo utopijne
