Znaleziono 4 wyniki

autor: tomcat65
22 lis 2012, 15:14
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Mój semi OUS - relacja z reanimacji.
Odpowiedzi: 31
Odsłony: 5402

W sprawie korbek, to bym zostawił, tak jak ja w swojej maszynce. Przyjemnie jest patrzeć, jak same się kręcą, i ja nie muszę :).
Pomijając kwestie gustu i estetyki, gdyż każdy ma inne, wynika to z innych powodów.
Inaczej podejdzie do sprawy osoba z parkiem maszynowym sztuk kilka/naście wszelkiej maści, inaczej posiadacz 'zabawki' do wszystkiego, nawet zdalnie sterowanej.
Tym bardziej, że maszyna nie jest stale na chodzie. Do wywiercenia jednego otworu, szybciej zrzucę paski z silników, włączę falownik w tryb ręczny i zrobione szybciej, niż odpali sie komp, uruchomi program, ustawię dane. Dłutowanie też tylko rączkami. Jak zawsze punkt widzenia ...od siedzenia.
Tak to wygląda z mojej perspektywy.
autor: tomcat65
13 lis 2012, 16:47
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Mój semi OUS - relacja z reanimacji.
Odpowiedzi: 31
Odsłony: 5402

Kątówka? Nie kombinuj :).
Wymierz 4 punkty wg. śrub i nawierć na ok. 1mm wgłębienia. To ma pozycjonować klin.
Reguluj po jednej śrubce i dorzuć brakujące nakrętki kontrujące.
autor: tomcat65
13 lis 2012, 16:09
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Mój semi OUS - relacja z reanimacji.
Odpowiedzi: 31
Odsłony: 5402

Nie chodzi o robienie z kogoś czegoś, tylko zwrócenie uwagi na błąd i samodzielne dojście do rozwiązania. I poskutkowało :).
U mnie oryginalne kliny sa stalowe, na przekroju równoległoboczne symetryczne.
W klinach od strony śrub regulacyjnych zrobiłeś 4 małe wgłębienia? akurat pod te śruby.
autor: tomcat65
13 lis 2012, 15:35
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Mój semi OUS - relacja z reanimacji.
Odpowiedzi: 31
Odsłony: 5402

Zdjęcie nr5.
Popatrz i pomyśl co jest źle.

Wróć do „Mój semi OUS - relacja z reanimacji.”