To miło że dostarczamy Ci rozrywki oraz że posiadasz maszynkę z której jesteś zadowolony.TomekD pisze:Szanowni koledzy.
Maszyna zbudowana jest bardzo stabilnie z 8 Mlimetrowych płyt aluminionych i solidnych czterościennych profili. Nic nie drga, nic się nie trzęsie i nic się nie wygina. Maszyna pracuje bardzo cicho i jest użwana w domu. Praca jest bardzo precyzyjna a jakość wykonanych cześci przewyższa nietylko moje oczekiwania, ale rownież jest niewiarygodna w stosunku do ceny maszyny. Posiadam wrzeciono typu IBS firmy Proxxon o mocy 100W i obrabiam wszystko co chcę. Glównie pracuję w drewnie, PE,PU Pleksie i Aluminium SI05 , SI01, 7075, graweruję w ceramice (cegly) oraz mosiądzu.
Dokładnosc maszyny którą posiadam jest mniejsza ( a wiec dokladniejsza) niż 0,1 mm.
Jest super! 
Być może się mylimy i jest to cud, który warto kupić bez zastanawiania. Twoja opinia ma tę przewagę że Ty ją masz w realu a my tylko na stronie www. Ale my też mamy swoje argumenty. Po pierwsze nasze maszynki pracują po kilkanaście godzin dziennie przez cały okrągły rok i służą do produkcji na której powinno się zarabiać. Z mojego punktu widzenia wydanie nawet małych pieniędzy na coś co się nie zwróci to fanaberia. Ale może się mylę, ludzka rzecz się mylić, może warto się zastanowić.
Kupiłem żonie takiego Proxxona jak piszesz, po 10 minutach testów wrzuciła go bez słowa do kosza na śmieci (ona pracuje w srebrze). Wyciągnąłem go z kosza bo to mój zakup i byłem przekonany że słuszny. Zamontowałem do frezarki (Taig) i próbowałem ciąć srebro -niestety rozleciał się po tygodniu (bicie miał takie że frezy łamały się w ciągu kilku sekund).
W mojej frezarce są półcalowe solidne śruby trapezowe i nakrętki z możliwością regulacji luzu. Te śruby trapezowe to jej największa wada, muszę co dwa tygodnie regulować luz żeby utrzymywać go w zakresie 0.05 mm, na szczęście człowiek który pisze również na tym forum (Komar1970) uruchomił w Kanadzie produkcje śrub kulowych do takich frezarek jak moja.
Ale do rzeczy. Po drugie wielu użytkowników tego forum zbudowało samodzielnie różne maszyny CNC (czasem kilka, lub kilkanaście). Ich wiedza to nie jest coś co można sobie od tak zlekceważyć, chyba, że jest się idiotą. Pierwszą rzeczą jaką się dowiedziałem tutaj jest to, że mała, precyzyjna maszynka powinna być jak największa (konkretnie najcięższa), najlepiej kilkaset kilogramów. Jasne że hobbystyczna do trzymania w mieszkaniu taka nie będzie. Ciekawi mnie co by było gdybyś zmierzył prawdziwą dokładność swojej maszynki, czujnikiem zegarowym, jeśli jest taka jak mówisz to powinna bez trudu zrobić kratkę 10x10 w kwadracie 1 mm (np. zaostrzoną igłą bez obrotów w plexi, aluminium itp.) i równe kółka o średnicy np. 0.2mm (tą samą metodą).