Tak jak sie dostosujesz, ale pamiętaj drzwi podwójne zamki i każde okna na parterze okratowane, nawet jak masz stróża.
I pamiętaj jak ubezpieczysz zakład na 100 000zł a twój zakład jest wart 500 000zł. To jak ci ukradną maszynę wartą 500zł to dostaniesz max 100zł. Bynajmniej tak (jeżeli dobrze zrozumiałem ubezpieczyciela) jest w warcie.
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „ile kosztuje ubezpieczenie warsztatu ?”
- 22 cze 2013, 00:46
- Forum: Na luzie
- Temat: ile kosztuje ubezpieczenie warsztatu ?
- Odpowiedzi: 13
- Odsłony: 2876
- 20 cze 2013, 12:27
- Forum: Na luzie
- Temat: ile kosztuje ubezpieczenie warsztatu ?
- Odpowiedzi: 13
- Odsłony: 2876
Ubezpieczenia... to tylko jeden wielki haracz.
Straszne historie mam z tego typu sprawami:
Mamy ubezpieczone zakład od pożaru przepięć itp. na kwotę 70 000zł
W tamtym roku była dosyć duża burza i spaliło nam elektrowrzeciona we frezarce Mazak. koszt naprawy około 140 000zł. Ubezpieczeniu podlegają maszyny NIE starsze niż 5 lat. Gry doszło do wypłaty odszkodowania to policzyli że zakład jest wart kilka milionów a szkoda 140 000zł to jest ułamek całej wartości zakładu, więc dostaliśmy odszkodowania w ułamku kwoty 70 000zł (kilka set złotych). Do obliczeń wzięli nawet maszyny starsze od 5 lat, choć te nie ulegają ubezpieczeniu.
2 przypadek: mieliśmy włamanie, wyważyli kilkanaście drzwi, ukradli komputery, ogólnie więcej szkody narobili niż ukradli. Sprawa z ubezpieczalnią w sądzie. Przegraliśmy ponieważ. nie mamy Krat w oknach, nie mamy podwójnych zamków a portier ma budkę 2 metry od zakładu. Budka powinna bezpośrednio stykać się z zakładem.
3 przypadek malarnia nam się zapaliła, to jak wystąpiliśmy o odszkodowanie to przyjechał dziadek z księgą przepisów i zaczął punkt po punkcie sprawdzać i szukać chociaż jednej rzeczy aby się nie zgadzała. Oczywiście znalazł.
Dlatego uważam że aby ubezpieczyć zakłada to trzeba to zrobić profesjonalnie i najlepiej wynająć do tego specjalistę, który się na tym zna. Ponieważ ubezpieczalnie wszystko ci ubezpieczy, podczas brania kasiory wszystko jest ok, wszystko się zgadza, a jak przyjdzie co do czego to szukają punkt po punkcie.
Straszne historie mam z tego typu sprawami:
Mamy ubezpieczone zakład od pożaru przepięć itp. na kwotę 70 000zł
W tamtym roku była dosyć duża burza i spaliło nam elektrowrzeciona we frezarce Mazak. koszt naprawy około 140 000zł. Ubezpieczeniu podlegają maszyny NIE starsze niż 5 lat. Gry doszło do wypłaty odszkodowania to policzyli że zakład jest wart kilka milionów a szkoda 140 000zł to jest ułamek całej wartości zakładu, więc dostaliśmy odszkodowania w ułamku kwoty 70 000zł (kilka set złotych). Do obliczeń wzięli nawet maszyny starsze od 5 lat, choć te nie ulegają ubezpieczeniu.
2 przypadek: mieliśmy włamanie, wyważyli kilkanaście drzwi, ukradli komputery, ogólnie więcej szkody narobili niż ukradli. Sprawa z ubezpieczalnią w sądzie. Przegraliśmy ponieważ. nie mamy Krat w oknach, nie mamy podwójnych zamków a portier ma budkę 2 metry od zakładu. Budka powinna bezpośrednio stykać się z zakładem.
3 przypadek malarnia nam się zapaliła, to jak wystąpiliśmy o odszkodowanie to przyjechał dziadek z księgą przepisów i zaczął punkt po punkcie sprawdzać i szukać chociaż jednej rzeczy aby się nie zgadzała. Oczywiście znalazł.

Dlatego uważam że aby ubezpieczyć zakłada to trzeba to zrobić profesjonalnie i najlepiej wynająć do tego specjalistę, który się na tym zna. Ponieważ ubezpieczalnie wszystko ci ubezpieczy, podczas brania kasiory wszystko jest ok, wszystko się zgadza, a jak przyjdzie co do czego to szukają punkt po punkcie.