Oj, ja mam często takie niepewne mocowania, bo dla jednej koślawej sztuki nie robię przyrządu, tylko trzymam kuso i "liżę" warstewki. Wtedy często znaczę flamastrem ślad sztuki przy imadle, żeby widzieć czy mi jej frez z imadła nie wyciąga. Co chwilę wydaje mi się, że sięburzaxxx pisze:"Twardym trza być, a nie miętkim !"CFA pisze:Swoją drogą - niezwykle pewne trzymanie okrąglaka w imadleArturMAZAK pisze:po obróceniu zbazowałem sie
Ale jaka adrenalina przy obróbce
wysuwa sztuka albo obraca - to jest dopiero adrenalina. Szczególnie jak już w detalu kilkanaście godzin siedzi
