Podałem jako przykład taką parę, ale tak jesteś przekonany o wyższości swojej manufaktury, że nie zwóciłeś uwagi.vv3k70r pisze:Wlozyc to nie znaczy dobrze pasowac.
Coś się tak uczepił tego lotnictwa? Akurat widziałem na własne oczy jak przebiega produkcja w "polskich" firmach związanych z lotnictwem i te firmy są dostawcami dla Boeinga czy Airbusa (od Świdnika, przez Rzeszów, Krosno, Mielec, Kraków, po Kalisz) I czy to PZL czy WSK, MTU, Goodrich, P&W, Hispano-Suiza wszędzie tak samo powstają braki, tylko w lotnictwie masz nieco inne procedury z tym związane. Tzn nie ma tego co Ty nazywasz "jak nie pasuje w montażu, to biorę większy młotek". Tam każdy kawałek materiału z produkcji ma swoja historię i jego "poprawianie" Twoimi metodami jest niedopuszczalne.vv3k70r pisze: "Takie manewry jak opisujesz w produkcji to normalne ratowanie bubli wyprodukowanych przez własną nieudolność."
Samoloty to myslisz jak sa skladane? Tez buble?
Kolego-prezentujesz wstecznictwo i tomiwisizm.
Nie chcesz zrozumieć, że to co dla Ciebie jest solą produkcji (dopasować, stuknąć młotkiem, naciągnąć) wynika tylko i wyłącznie z błędów konstrukcji.
Widzę, że jesteś niereformowalny w swoim stanowisku dotyczącym tabelek.
I niech tak zostanie. Dla mnie EOT.