Znaleziono 2 wyniki

autor: CFA
27 paź 2009, 12:45
Forum: WARSZTAT
Temat: Redukcja z E32 na cos mniejszego
Odpowiedzi: 6
Odsłony: 2002

kendy pisze: Tyle ze moja obawa jest wlasnie co do tego czy taka partyzantka nie oslabi freza. Weglik wspanialy jest - ale delikatny ;/
Przy frezie fi6 to nie ma za bardzo dużych sił, żeby osłabienie miało jakieś znaczenie.
Oczywiście w miejscu mocowania na chwycie. Może się tam frez odrobinę przemieścić w takim partyzanckim podcięciu, ale i tak obróbkę masz niedokładną, skoro nie potrzebujesz centrycznego mocowania. Bardziej istotne jest przegrzanie miejscowe węglika, co może prowadzić do pękania. Czasami jest tak, że spłaszczenie wykonywane w warunkach fabrycznych na szlifierce CNC z prawidłowym chłodzeniem, jeśli jest wykonane przy niewłaściwych parametrach i są przegrzania, a węglik lichy, to narzędzie potrafi pękać od uderzenia frezem w dłoń lub od bardzo delikatnego stuknięcia w stół. Jednak w narzędziach gdzie płaska wykonywana była po partyzancku - może z raz pękło mi narzędzie w oprawce, a raz posypało się w ostrzeniu - a ślady były po naprawdę brutalnym wjeździe szlifierką w chwyt.
autor: CFA
27 paź 2009, 12:15
Forum: WARSZTAT
Temat: Redukcja z E32 na cos mniejszego
Odpowiedzi: 6
Odsłony: 2002

kendy pisze:Problem tylko czy frezy z tym podebraniem (nie pamietam fachowej nazwy) sa rowniez dostepne w kazdej formie.
Płaskę czy jak tam kto sobie nazywa to spłaszczenie zrobić możesz sobie sam czymkolwiek.
Chodzi głównie o zabezpieczenie freza przed wyciąganiem i obrotem. Wystarczy delikatna blokada kształtowa.
Większość narzędzi, które przechodzą przez moje ręce ma płaskę pod Veldona wykonaną
metodami partyzanckimi i jak widać działa - węglikowe zawsze przypalone, ale jakoś nie pękają w dalszej obróbce.

Wróć do „Redukcja z E32 na cos mniejszego”