Można, na pewno wyjdzie taniej niż budowanie od podstaw stojaka to znakowania. Trzeba pamiętać jednak że podziałka wykonana tą metodą odbiega jakością i precyzją od podziałki fabrycznej, "drukowanej".

Dołączam do tematu, u mnie na stole Technologgis. Na pierwszy ogień poszły podziałki na pokrętłach.

Musiałem wykonać taki oto prowizoryczny stojak do nanoszenia podziałki.


Za podzielnicę robiło koło zębate z tokarki (40 zębów)


Znakowanie pełnych milimetrów.


Znakowanie 0,5mm dołożona podkładka.


Znakowanie 0,1mm dołożona druga podkładka.




Oryginalne koła trzeba stoczyć, aby zmieściły się te obręcze. Obręcze mają średnicę podziałki taką jak korpus łożyska.


"Pozycjoner" nagwintowany otworek M4 + kulka fi3 + gumka wycięta z dętki + śrubka robaczkowa


"Pozycjoner" najpierw posłużył do wygładzenia rowka w pokrętle (uprzednio lekko nacięty na tokarce), a potem jako zabezpieczenie przed zsuwaniem z regulacją siły nacisku



Obręcz nie dotyka obudowy łożyska, ale jest blisko



Pozostawienie oryginalnych pokręteł ma dwie zalety. Ograniczenie kosztów i dobre właściwości ślizgowe plastiku. Nie trzeba zbytnio martwić się jakością powierzchni, a mimo to obręcze obracają się lekko i płynnie.