Zostanę przy pomyśle mosiężnego moździerza do rozgniatania magnesu na dość drobne kawałki
i pomyślałem o łożysku wzdłużnym jako młynie kulowym. Łatwy do rozebrania i oczyszczenia z pyłu magnesowego
jeśli kulki będą swobodne a nie w koszyku.
Nie chcę mielić magnesu do stanu atomowego bo przestanie być magnesem, bo magnes nie jest związkiem chemicznym
ale spiekiem ceramicznym wytwarzanym na zasadzie metalurgii proszków.

Zbudowanie tygla ze stalowej rury nie za bardzo się sprawdzi bo potem jak wysypię urobek
ale kiedyś widziałem w sklepie tygiel kamienny z prawdziwego granitu, to może się sprawdzić,
chociaż i zwykły mosiężny moździerz też by się nadał.

A te obrazki magnetyczne z lodówki, ciekawe czy to puder magnetyczny pomiędzy foliami czy zawiesina magnesu w strukturze cząstek PCV?
Ale tu się chemia kłania.

Kowadło i młotek próbowałem, rozpryskuje się na wszystkie strony a wszelkie worki foliowe i szmaciane niszczą się
na początku rozbijania, a o prasie faktycznie nie pomyślałem.

Tak jak w temacie, potrzebuję zmielić magnes (nie mylić z magnezem, pierwiastkiem) i chciałbym go zmielić tak
drobno jak mąkę, do tej pory używałem młynka do kawy ale nóż mielący się także zużywa a urobek jest za gruby
ma ziarnistość piasku, do moich celów za gruby.
Może są jakieś metody mielenia podobne do mielenia kamieni, mogą być metody ręczne mnie potrzeba mielonego magnesu
nie więcej jak pół kilo.