Jeśli chodzi o zastosowanie silnika krokowego jako układu napędowego to pomysł może nie być taki zły... przy sterowaniu mikrokokami (128000) przebieg jest praktycznie sinusoidą więc skokowość jest wyeliminowana, Jeśli dodamy jakieś "koło zamochowe" i odpowiednie charakterystyki rozpędzania to możemy mieć idealny ruch obrotowy. Problem moim zdaniem leży gdzie indziej. uzyskanie więcej 3000 obr/min może nie być prosteOczywiście o silniku krokowym należy zapomnieć w roli napędu, nie tylko ze względu na niską prędkość , ale też na "chropowatą " kulturę pracy
można zastosować silniki dc w dobrej kondycji (łożyska) i odpowiedniej mocy które pozwolą na rozkręcenie np.wirnika do stałych ok.3000rpm.
W omawianej wyważarce przeniesienie napędu na wirnik zostało zrealizowane na dosyć grubym gumowym pasku o przekroju okrągłym (dużym o-ringu) fi ok 6mm

W takiej amatorskiej konstrukcji trzeba zmieniać prędkości i mieć możliwość podejrzenia przebiegu drgań przy większych obrotach
Jeśli chodzi o łożyska - to w konstrukcji którą przedstawiłem zastosowałem silnie oliwione panewki ślizgowe - moim zdaniem jest to lepsze rozwiązanie w tym zastosowaniu
Jeśli chodzi o konstrukcję mechaniczną.. to idealny model powinien mieć ZERO tłumienia i strat sprężystych. Dwa punkty za mocowania powinny ustawiać się tak, że punkt przecięcia osi momentu dewiacji z osią obrotu jest w połowie odległości między nimi.
W całym procederze pomaga wstępne, zgrubne wyważenie statyczne (czyli zlikwidowanie nierównego rozłożenia mas względem osi obrotu) Jeśli to zostało wykonane dobrze to później sygnały z akcelerometrów są odwrócone w fazie i bardzo łatwo możemy znaleźć miejsce które należy pod szlifować w celu niwelacji niewyważenia już DYNAMICZNEGO(mówiąc prosto językiem niefizycznym)
Pozdrawiam