podaj szczegóły, bo jakieś małe to ustrojstwo, stół skacze a te talerze obok strzelają laserem z jakimiś nadprzewodnikami?

w linuxie chyba była wartośc dla testu o okreslonej amplitudzie, dajesz przejazd w dychach i oś napieprza tam i z powrotem, ciekawe czy by ta wskazówka w ogóle drgnęła, pomijając wariacje z drganiem całej maszynki

kiedyś z gmarem testowalimy w ten sposób paszczaka i co najlepsze wartosci były w setkach a nie w dychach, bodaj 1 - 2 setki przy przesuwie elementarnym bramki na pasach htd8m, smiesznie to wyglądało, zero luzu a jednak w trakcie pracy maszynka ząbkowała gdzieś powierzchnię przy okręgach, czyli prawdopodobnie za małe przelozenie z silnika na wał belki

może sobie klapki na oczy założę
z tym "ale za***rdala" to miała być ironia, poniewaz na wolnym przesuwie to ja mam 12m/min, niestety wiecej sie nie dało bo mi serwo więcej nie wydoli, powtarzalnośc wymiarowa na maszynce mam jakieś 0,05 - 0,1 przy przejezdzie niecałe 3m.
Co do kasy, mozna mieszkać w domu murowanym i w szałasie z gałęzi, i to i to mozna nazwać domem, jakkolwiek ten pierwszy jest odporny na czynniki atmosferyczne, to ten drugi "dom" już niekoniecznie.
Zwyczajnie jest jakaś granica kosztowa, poniżej której ocieramy się o absurdy.
Dokładnośc 0,01 możliwa jest przy pomiarze odcinka elementarnego, ale przy obróbce to w warunkach laboratoryjnych i ultraprecyzji, zwykła śruba toczna ma luz deklarowany przez producenta w zakresie np 0,05 na odcinku pomiarowym tam 300mm, o trapezówce nic nie powiem, bo tu para cierna zwyczajnie się z czasem wyciera, przy czym na dzien dobry luz nawrotny jest 0,2mm minimum. To co zmierzyłeś czujnikiem to powrót z uwzględnionym luzem, taki pomiar jest bez sensu i nie mówie tu o kolorystyce czujnika ale metodach metrologicznych. Zrób sobie test przejazdu 0,2 mm tam i z powrotem i sprawdzisz czy sie wskazówka czujnika "rusza".
Gwarancja winna dotyczyc niezawodności maszyny podczas pracy, jakiejś deklarowanej dokładności odwzorowania kształtu, poprawnej geometrii z określonymi błędami dojazdu czy kąta i wreszcie bezpieczeństwa obsługi, czasem zadanej wydajności przy określonych parametrach pracy.
W sumie to nie ma tu o czym gadać. Dopóki nie wyjdziesz z szałasu, to niestety, ale nikt nie będzie cie traktował poważnie, zwłaszcza w gronie ludzi, którzy mają jakieś pojęcie na temat obróbki i maszyn.

no, amatorsko nie?
ja mam oficjalne pozwolenie od chaosa na kryptoreklamę, chociaz jej w zywe oczy nie robię bo jakos nie wypada, ale czasem moge pokazać jakies swoje wygłupy

ale za***rdala
a mi sie tak nudzilo przy tym karpiu, a to tylko 45minut szlo na zgrubnej, co prawda styrodur, ale nic innego pod reka nie bylo akurat



wynikowo tak to wyglądalo



no ale żeby nie było ze jakiś chłam w stylu papier frezuję





ile zegareczek bedzie trwał? bo u mnie 5 godzin



Dodane 27 minuty 40 sekundy:
zapomniałem dodać że tę maszynkę robilem wlasnemi rencami, więc jest amatorska, 10 letnia, hobbystyczna

pokaż lepiej jak to 6m lata po całości, żeby było w kadrze widać całą maszynkę, zamiast jak zwykle przynudzać.

oprawcafotografii pisze:Myle sie?

owszem mylisz sie, w tej cenie mozna wyprodukowac jedynie babola, a czy dla swietego spokoju nie lepiej zrobic to porzadnie, nawet do swojego obecnego zarobku dolozyc koszty części?
Sam jestes przykładem goscia ktory chciał zaoszczedzic na częsciach w 2007 roku to bylo jakos - uparles sie na trapezowki na nakretkach z igusa plastikowych i jeszcze to mialo chodzic na sucho, i chociaz mowiłem ze to nie wypali to sie uparleś, a teraz jezdzisz po mnie przy kazdej okazji bo pod obudowy łozysk podkładalem papier scierny zeby znaleśc jak najlepsze połozenie dla owych krzywych trapezowek, notabene trapezowka 16x4 o dlugosci 2m zawsze będzie skakać, a chciałes 6m/min, a na sucho wydolio ledwo połtora / min.
długo zamierzasz jeszcze mi truc dupę swoimi krzywymi trapezowkami w swoim pomysle, ktory okazal sie niewypałem?

no moze i tak a moze i nie, bo to wiesz co będzie jutro

oprawcafotografii pisze:Lider jest nie do pobicia

ty niestety byłes jestes i będziesz bucem, ktory wszystkich ma za nic, o przerosnietym ego itd.
ja nie zniknałem z rynku, ale jesli mam sie narobic i nie zarobić to nie biorę zlecenia. poza tym mam frezarkę, na której frezuję rózne pierdy.
ostatnio na przykład takie

tanie-cnc pisze:to jak powinien brzmieć opis?

frezarka przeznaczona do nakładania kremu na ciastka
a wiesz dlaczego wszyscy nabijają sie z twoich zabawek? bo jakbyś sie wysilil, kupil porzadniejsze komponenty, chociazby śruby z blokami łozyskowymi na gotowo, elektronike jakąs bardziej, gdzie maszyna nie walczy sama z sobą, podniósł nieco ceny, i nie pisal bzdur w opisie maszyn i normalnie konkurował, gdzie byle pierwszy klient nie bedzie psioczył itd, a tymczasem gdzie nie popatrzysz to każdy w miare doświadczony frezarkowicz Cię wysmiewa, Dlaczego tak jest?
Jakby ploter miał prękośc G0 4m/min dla wszystkich osi, a prędkośc obróbki 2 - 3 m/min i dokładnośc na poziomie conajmniej 0,2mm, to o ile by sie zmienił wizerunek firmy, nakręcił byś filma jak obrabiasz płaskorzezbę, taką np 0,5x0,7m i jak to zasuwa. A tymczasem kręcisz filmy, duzo gadasz jakies to super i w ogole a mimo tego mowa trawa. Jesli nie chcesz zniknąc z rynku to trzeba się niestety wysilić w rozwiązania jakies tam, jesli nie potrafisz wymyslić nic madrzejszego poza polem roboczym i ksztaltem bramki, to baqzuj na gotowych rozwiązaniach, inaczej nigdy nie odpędzisz się od kpin, będziesz ikoną tandety, tego chcesz?