ja zwykle zaczynam od wyspawania podstawy przy okreslonym polu roboczym, zakładając naddatki pola martwego, w przyszłosci to pewnie i 5 osi i dodge ram na podwórku.

ja uzywam

desperaci jacyś, a te rogi rozwalają.

Profile zimnowalcowane, gorącowalcowane są z reguły krzywe.
Ten waleczek w srodku to owszem wałek liniowy, jest na tyle precyzyjny, że nie ma problemów z wcisnięciem go w łozyska w obudowach zeliwnych, tam był chyba fi 12, bo kółeczka pod paski htd5mz20, no a w piascie tegoz kółeczka musiało zostać trochę mięsa na gwint dla robaczka dociskowego.
W maszynce tego typu to najwięcej zabawy z ustawieniem geometrii, ale jak juz raz ustawisz to będzie śmigać bez pierniczenia.
Zdrowe sterowniki są wskazane, żeby nie tracić czasu na dokladnośc obrobki lub własnie gubienie wymiarów.
Kieszen w policzku mozesz ciąć i na kilka razy, z mniejszym oporem dla freza, ale wystrczająco precyzyjnie, bo w sumie do orania w drewnie ta maszyna nie została stworzona, jakies tam minusy wytrzymałosciowe się znajdą, więc zwyczajnie odrobina wyczucia i robisz kilometry schodów i ch wi czego.

Jak to ma być grawerka to paski htd5m Ci wystarczą, jesli bardziej jakieś kieszenie w policzkach schodów, to w sumie tez wystarczą ale nieco szersze, np 25 mm.
Przełozenie z pasków na silnik jest 1:3, głównie chodziło o to aby uzyskać w okolicach 100 kroków na 1mm przy podziale sterownika 1:10.
Przy tych silniczkach bramka nie będzie za ciężka.
Sterowniki najlepiej oddzielne dla każdego silnika, bo płytka typu wszystko w jednym zwykle ma ograniczenie chyba do 2,8A no chyba że sie coś zmieniło.
Przerabiałem nie tak dawno jednego chinczyka i tam interpolator do sterowanka był na usb, no i odpalil pod windą 7, wszystko co na lpt zwykle jest pod xp, ewentualnie jakiś Debian linuxowy.
A ta maszynka paskowa była dość dokładna i szybka.
Podobny sposób napędu wykonałem w plazmie z polem roboczym 2,5x6m, działało, nie wiem czy jeszcze dziala bo "tego klienta nie obsługujemy".